Wisłok Wiśniowa górą w starciu z Sokołem Nisko

Ekipa z Wiśniowej odrabiała dziś zaległości. Dziś na jej drodze stanął beniaminek z Niska, który chciał dziś pójść za ciosem. Górą w tym meczu ostatecznie jednak był Wisłok.

Wisłok Wiśniowa odrabiał dziś zaległości, a na jego drodze stanął Sokół Nisko, beniaminek 4 ligi podkarpackiej. Obie ekipy w minionej kolejce ugrały oczko. Ekipa Krzysztofa Koraba bezbramkowo zremisowała z Igloopolem Dębica, zaś zespół dowodzony przez Rafała Leśniowskiego podzielił się punktami z Izolatorem Boguchwała.

Zarówno jedni jak i drudzy chcieli więc pójść za ciosem. Lepiej w dzisiejszy mecz weszli gospodarze, którzy w 25. minucie objęli prowadzenie, a do siatki trafił Mariusz Wiktor. Niżanie czym prędzej chcieli odrobić straty, jednak Wisłok mądrze się bronił. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie.

Sokół w drugiej odsłonie chciał za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania. Wisłok widząc to, chciał uspokoić sytuacje i w 73. minucie podwyższył prowadzenie po golu Radosława Stanisza. 120 sekund później było już 3-0, a na listę strzelców tym razem Wiktor, dla którego było to już drugie trafienie tego dnia.

Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do podopiecznych Rafała Leśniowskiego. Zespół z Niska w 84. minucie zmniejszył straty za sprawą Szymona Łyko. Więcej goli tego dnia w Wiśniowej już nie padło, a po końcowym gwizdku to gospodarze mogli cieszyć się z trzech oczek.

1-0 Mariusz Wiktor (25)

2-0 Radosław Stanisz (73)

3-0 Mariusz Wiktor (75)

3-1 Szymon Łyko (84)