2020-04-22 13:40:00

Hutnik Kraków walczy o swoje. "W naszym przypadku sprawa jest jasna i czytelna"

Artur Trębacz (po lewej) jest przekonany, że to Hutnik Kraków powinien wygrać 3 ligę gr. IV.
Artur Trębacz (po lewej) jest przekonany, że to Hutnik Kraków powinien wygrać 3 ligę gr. IV.
Nie ma jeszcze oficjalnej ddecyzji kto wygrałby 3 ligę gr. IV gdyby sezon zakończył się dziś. Natomiast wiele wskazuje na to, że słusznym liderem jest Hutnik Kraków. Natomiast w przypadku zakończenia mistrzem będzie Motor Lublin. Z takim postanowieniem nie zgadzają się działacze klubu z Nowej Huty. My mamy nadzieję, że oba kluby udowodnią na boisku kto jest lepszy.
 
Hutnik Kraków czy Motor Lublin? Motor Lublin czy Hutnik Kraków? Według Konrada Krzyszkowskiego, przewodniczącego Wydziału Gier Lubelskiego Związku Piłki Nożnej liderem tabeli jest Hutnik Kraków. Natomiast jeśli sezon zakończy się w tym momencie to mistrzem będzie Motor Lublin. Co na to prezes ekipy z Nowej Huty?
 
- Zgłosiliśmy się do kilku kancelarii prawnych, na pewno będziemy mieli szczegółową opinię na temat regulaminu rozgrywek. Natomiast ten regulamin jest tak czytelny, że podważanie go jest wręcz dziwne. No bo wprost jest stwierdzone, że decydują bezpośrednie spotkania między drużynami. Spotkania to liczba spotkań, które się odbyły. Między Hutnikiem a Motorem odbyło się jedno, i sprawa jest jasna. Wszystkie inne punkty, które są w regulaminie, są do zastosowania w sytuacji, gdyby ten punkt nie zaistniał. Ale on zaistniał - mówi Artur Trębacz cytowany przez Gazetę Krakowską.

Różnica bramek we wszystkich spotkaniach z całego cyklu

- Natomiast już od tego abstrahując, a biorąc pod uwagę to, na co powołuje się Lubelski Związek Piłki Nożnej, czyli różnicę bramek - to w regulaminie jest stwierdzenie, że to różnica bramek we wszystkich spotkaniach z całego cyklu rozgrywek. To jest wyraźnie napisane: wszystkich spotkaniach z całego cyklu rozgrywek. Nie ma możliwości zastosowania tego punktu, bo wszystkie mecze z całego cyklu rozgrywek się nie odbyły, więc nie możemy mówić tu o równości szans, jeżeli chodzi o porównywanie bilansu bramek - twierdzi sternik Hutnika.
 
- Patrząc z punktu widzenia praktycznego, wygląda to tak: my np. zagraliśmy w Kielcach, gdzie Korona tak ustawiła sobie terminarz, że przeciwko nam jej rezerwy wystąpiły w praktycznie ekstraklasowym składzie, no i przegraliśmy 1:5. Z kolei Motor w jedynym meczu w tym roku grał z Chełmianką, nastrzelał jej 7 bramek. No, my nie mieliśmy przyjemności drugi raz grać z Chełmianką, która wiadomo, że jest słabiutka, bo się osłabiła i byłaby chłopcem do bicia w tych rozgrywkach. Dlatego mówienie, że bardziej sprawiedliwym jest porównywanie bilansów bramkowych dla mnie jest sprawą dziwną - wyjaśnia swój punkt widzenia Trębacz.

Prezes Zbigniew Boniek już zabrał głos

Kiedy zapadną oficjalne decyzje w tej sprawie? - Ciężko powiedzieć. Nas mocno zasmuciła wczorajsza wypowiedź prezesa Bońka, który w jednym z wywiadów stwierdził, że też się przychyla ku stanowisku lubelskiego związku. To smutna informacja, że prezes już się wypowiedział, podczas gdy komisja, która będzie nad sprawą obradowała, jeszcze nie zajęła stanowiska. Bo to może budzić wątpliwości co do późniejszej oceny tej komisji - czy nie została tym samym nakierowana przez prezesa na taki, a nie inny werdykt - twierdzi prezes Hutnika.
 
Co w takim razie w przypadkach, kiedy identyczną liczbę punktów ma więcej niż dwie drużyny? - To wtedy, według mnie, zastosowanie mają kolejne punkty regulaminu, nie ten pierwszy. Natomiast w naszym przypadku sprawa jest jasna i czytelna – należy właśnie ten pierwszy punkt regulaminu zastosować. Tym bardziej, że jest nadrzędnym punktem nad wszystkimi pozostałymi - kończy Artur Trębacz.

Czytaj także

Komentarze (14)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.