2016-12-19 17:30:05

Rafał Wójcik, trener Stali Stalowa Wola: "Widziałem jak ten zespół rośnie, dosłownie z dnia na dzień"

Na zdjęciu Rafał Wójcik, szkoleniowiec Stali Stalowa Wola.
Na zdjęciu Rafał Wójcik, szkoleniowiec Stali Stalowa Wola.
Rozmowa z Rafałem Wójcikiem, trenerem piłkarzy drugoligowej Stali Stalowa Wola.
 
- Latem powierzono panu budowę nowej drużyny Stali Stalowa Wola. Nie bał się pan?

- Ani trochę! Władze spółki mi zaufały, zaakceptowały mój pomysł budowy nowego zespołu. Złożonego z młodych piłkarzy, głodnych sukcesu. Takich, którzy zostaną w “Stalówce” na dłużej.
 
Do tego wszystkiego doszedł handicap w postaci Pro Junior System. Okazało się, że mając najmłodszą drużynę w lidze, możemy powalczyć o niemałe pieniądze z PZPN-u. Choć wie pan, w pracy trenera ryzyko zwolnienia jest zawsze. I choć szefowie Stali zapewniali mnie, iż cierpliwości im nie zabraknie, to jednak podejmowałem ryzyko.

<< 50 PLN w Energycasino za darmo! Bez wpłat, całkiem za FREE >>

- Poróżnił się pan z bramkarzem i symbolem Stali Tomaszem Wietechą i zaczął od trzech porażek. Kiepsko to wyglądało...

- Chwila! Nie poróżniłem się z Tomkiem, nie mam z nim problemu, ale też nie zamierzam rozwijać tego tematu.
 
Zaczęliśmy nieszczególnie, lecz byłem całkowicie spokojny o naszą przyszłość. Widziałem na treningach jak ten zespół rośnie, dosłownie z dnia na dzień. Jedyne czego potrzebowaliśmy, to punktów. W czwartej kolejce pokonaliśmy Puszczę Niepołomice i ruszyliśmy do przodu.
 
Drugim przełomowym momentem było zwycięstwo w Wejherowie. Wracaliśmy do domu w doskonałych nastrojach, a podczas długiej podróży zespół się scalał. No i trzeci najważniejszy mecz – w Rybniku. Wyrównaliśmy w końcówce na 1-1, grając w dziesiątkę.

- Co było najtrudniejsze w procesie budowy nowego zespołu?

- Stworzenie wspólnoty. Przekonanie zawodników, że warto się poświęcić dla sprawy. Nie zważając na niedostatki organizacyjne albo finansowe, bo przecież w Stali nie ma eldorado. Na szczęście tej grupy młodzieńców nie trzeba było zapędzać siłą do pracy. Zresztą, świetnie jest zarządzać tak młodym zespołem. Nie trzeba wykorzeniać złych nawyków.

- Od strefy spadkowej dzieli was 6 punktów, może warto byłoby się wzmocnić kilkoma doświadczonymi piłkarzami?

- Nowe twarze się pojawią. Muszą to być jednak ludzie przed trzydziestką. Innych nie wezmę! Jestem zakochany w walczącym o mistrza Niemiec RB Lipsk. Tam nie przyjmują zawodników po 23 roku życia, dlatego mogą sobie pozwolić na tak agresywną grę. Mówiąc wprost: młodych można gonić! Chciałbym, żeby w kierowanej przeze mnie Stali pressing był dwunastym zawodnikiem. Kibice niech będą trzynastym (śmiech).

<< 25 PLN za FREE w kasynie ComeOn dla wszystkich nowych graczy >>

Czytaj także

Komentarze (3)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.