Prezes Stali wyraźnie oddzielał jednak kwestie sportowe od finansowych, podkreślając, że sytuacja ekonomiczna klubu jest stabilna. – Stan finansowy klubu jest bardzo bezpieczny. Mamy środki zagwarantowane do czerwca 2026 roku. Nie mamy żadnych zaległości – ani wobec piłkarzy, ani wobec urzędu skarbowego czy ZUS-u. Piłkarze mają wszystko wypłacone w normie i będą mieli płacone zgodnie z kontraktami. Oceniam zarządzanie finansowe na bardzo dużym poziomie – zaznaczał.
W tym kontekście odniósł się również do rozmów dotyczących sprzedaży klubu. – Rozmawiamy z dwoma polskimi firmami. Wszystko jest otwarte i zapraszamy do negocjacji. Nie mamy długów, mamy poduszkę finansową wygenerowaną z transferów. Jesteśmy bardzo ciekawym kąskiem na rynku sportowym – mówił, dodając: – Jeżeli ktoś przyjdzie i pokaże plan oraz wizję na co najmniej trzy lata, to akcje dostanie za kwotę symboliczną. Nie trzeba inwestować w akcje – wystarczy plan.
Transfery i zmiany funkcji w klubie. Klimek będzie dyrektorem sportowym Stali
Zimą w Stali Mielec ma dojść do wyraźnych zmian kadrowych, choć prezes podkreślał, że nie chodzi o kosztowne transfery. – Będzie sporo ruchów kadrowych, zarówno w sztabie, jak i w drużynie. Zrobimy wszystko, żeby się utrzymać. Nie będziemy kupować piłkarzy, ale na rynku jest bardzo wielu zawodników bez kontraktów i na nich będziemy patrzeć – zapowiedział.
Kluczową decyzją personalną jest jednak objęcie przez Jacka Klimka funkcji dyrektora sportowego. – Z dniem 7 stycznia obejmuję również stanowisko dyrektora sportowego. Chcę zakończyć szum medialny: gdy wygrywamy, chwali się sztab, a gdy przegrywamy, winny jest tylko prezes. Teraz biorę pełną odpowiedzialność – zarówno za porażki, jak i ewentualne sukcesy. Do 30 czerwca będę pełnił tę funkcję i klub nie poniesie z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów.
1.liga okazała się nie do końca łaskawa
Prezes Stali nie był zaskoczony trudami rywalizacji w 1. lidze i przestrzegał przed prostymi ocenami. – Nie jestem zaskoczony. Znam historię klubów, które po spadku z ekstraklasy kończyły w drugiej czy trzeciej lidze. To bardzo ciężka liga, zarówno sportowo, jak i finansowo. Pięć zespołów z tej ligi bez problemu poradziłoby sobie z utrzymaniem w ekstraklasie – mówił. Mimo fatalnej sytuacji w tabeli nie traci jednak wiary w utrzymanie.
-Zostało 14 kolejek, brakuje około 20 punktów. Wszystko zweryfikuje 20 maja. Ta liga widziała drużyny z 9 punktami, które się utrzymały, i takie z 28 punktami, które spadły. Wierzymy, że się utrzymamy i że wygramy nie siedem, a przynajmniej jeden mecz więcej – podkreślał, dodając, że nie zamierza masowo pozbywać się zawodników. – Wierzę w tych chłopaków. Powiedziałem im, żeby odpoczęli, wrócili z czystymi głowami i mocno powalczyli o pozostanie w lidze.
Na zakończenie Klimek odniósł się do postulatów, by „postawić wszystko na jedną kartę” i za wszelką cenę ratować ligowy byt. – Nie zaryzykuję ruchami, które mogą doprowadzić do upadłości klubu. Urodziłem się w tym mieście, w tym klubie się wychowałem i jestem ostatni, który doprowadziłby Stal Mielec do bankructwa. Dyscyplina będzie, ale nie kosztem przyszłości klubu – zakończył.
Pełny zapis konferencji prasowej z udziałem prezesa Jacka Klimka dostępny jest na oficjalnym kanale YouTube Stali Mielec.