Motor Lublin miał swoje momenty. Dwukrotnie bliski był Bartłomiej Czubak, najpierw w 22. minucie, gdy jego strzał obronił Kacper Węglarz, a później w 52. minucie po kontrataku. Goście grali głównie skrzydłami, lecz brakowało im precyzji w ostatniej fazie akcji.
VAR nie dał radości Motorowi
W 45. minucie Arka cieszyła się z gola, po tym jak do siatki trafił piłkę po zamieszaniu w polu karnym. Jednak analiza VAR wykazała faul Adriana Marcjanika na Ivanu Brkiciu, a sędzia anulował bramkę.
Chwilę później znów potrzebna była interwencja video. Po uderzeniu głową piłka mogła trafić w rękę obrońcy Motoru, lecz sędziowie po długiej analizie uznali, że nie było podstaw do podyktowania rzutu karnego.
Motor miał również problemy kadrowe. Kontuzji doznał Paweł Stolarski, a już wcześniej goście wyglądali na zespół, który musi grać na granicy ryzyka, by utrzymać intensywność.
Zmiany Arki przyniosły efekt. Perea dał decydujący cios
Arka w drugiej połowie nadal prowadziła grę, lecz brakowało precyzji. Dopiero potrójna zmiana w 74. minucie odmieniła obraz spotkania. Na boisko weszli Luis Perea, Marcel Predenkiewicz i Patryk Szysz — i to właśnie pierwszym z nich okazał się jokerem meczu.
W 83. minucie gospodarze rozegrali szybką, kombinacyjną akcję w środku pola. Jakubczyk wszedł z piłką między linie i odegrał do Sebastiana Kerka, którego strzał wybronił Brkić. Przy dobitce Luisa Perei chorwacki bramkarz był już jednak bez szans. Gdynianie prowadzili 1:0.Gol został jeszcze sprawdzony przez VAR, lecz tym razem nie było wątpliwości.
Ostatnie minuty to desperackie ataki Motoru. Najbliżej wyrównania był Filip Luberecki, którego uderzenie po rykoszecie w 90+2 minucie o centymetry minęło słupek. Gdynianie przetrwali jednak wszystkie wrzutki, stałe fragmenty i chaotyczne dośrodkowania.
Sędzia doliczył trzy minuty, ale Motor nie zdołał już stworzyć żadnej klarownej okazji.
Triumf Arki po ciężkim boju
Arka Gdynia wygrała zasłużenie, utrzymując przez większość meczu kontrolę terytorialną i tempo gry. Motor walczył ambitnie, momentami groził kontrami, lecz zabrakło mu jakości w kluczowych momentach.
Bohaterem spotkania zostaje Luis Perea, którego wejście zmieniło dynamikę ofensywy gospodarzy i przyniosło zwycięskiego gola.
1-0 Luis Perea (83)
Arka : Węglarz – Gojny, Hermoso, Marcjanik, Navarro – Sidibe (74. Predenkiewicz), Jakubczyk, Gaprindaszwili (74. Perea), Kerk (89. Oliveira) – Rusyn (74. Szysz), Espiau (86. Percan).
Motor: Brkić – Luberecki, Matthys, Najemski (78. Bartoš), Stolarski (29. F. Wójcik) – Samper (78. Łabojko), Scalet, B. Wolski – Ronaldo (66. Van Hoeven), Król (66. Haxha), Czubak.