Fot. Monika Pliś.
W finale Ligi Narodów 2025 Polska potrzebowała trzech setów, by ograć Włochów i zdobyć tytuł najlepszej drużyny tych rozgrywek. To siódmy medal wywalczony przez Nikolę Grbicia w... siódmej imprezie rangi mistrzowskiej, w której poprowadził naszych siatkarzy.
W decydującym o złocie starciu w chińskim Ningbo zmierzyły się reprezentacje Polski oraz Włoch. Podopieczni Nikoli Grbicia przeszli przez fazę play-off jak burza- nie tracąc seta w zmaganiach z Japończykami oraz Brazylijczykami. Z kolei Włosi w stosunku 3-1 pokonali Kubańczyków oraz Słoweńców.
W naszym zespole zabrakło w wyjściowym składzie Tomasza Fornala, który nabawił się urazu stawu skokowego w półfinale. Serbski szkoleniowiec zdecydował się zastąpić go Kamilem Semeniukiem.
Od samego początku zmagania na parkiecie były bardzo zacięte, co potwierdziła wymiana na 8-7 dla Włochów, którą zakończył Alessandro Michieletto. Po chwili na zagrywce pojawił się Jakub Nowak- floaty środkowego skutecznie naruszyły przyjęcie rywali, dzięki czemu Biało-Czerwoni odskoczyli na 13-9.
Ekipa Ferdinando De Giorgiego zdołała jednak wyrównać przy serwisach Simone Anzaniego i kontrataku Daniele Lavii, 14-14. Oba zespoły grały punkt za punkt i losy inauguracynej odsłony miały decydować się w końcówce. W niej ciężar gry wziął na siebie Wilfredo Leon. Przyjmujący trzymał skuteczność na lewym skrzydle, do tego dorzucił mocną zagrywkę, po której piłke setową dał Polakom Jakub Kochanowski. Kropkę nad i postawił Kamil Semeniuk, 25-22.
Drugi set obfitował w... ciągłe problemy Włochów z ustawieniem. Nasi reprezentanci wykorzystali to bezlitośnie, prowadząc w pewnym momencie 12-7. Wystarczyły jednak dwa ustawienia i praca za linią 9. metra jaką wykonał Michieletto, by mistrzostwie świata złapali kontakt, 12-13.
Świetną zmianę dał Szymon Jakubiszak, który dorzucił asa zaś przy jego kolejnej zagrywce błąd w ustawieniu popełnili "Azzurri". Następnie pojedynek z polskim blokiem przegrał Kamil Rychlicki, na drugą stronę przeszedł Mattia Bottolo i było już 21-16. Końcówka to popis Semeniuka, dzięki czemu wicemistrzowie olimpijscy wygrali do 19.
Trzecia i zarazem ostatnia partia toczyła się pod dyktando Polaków. Marcin Komenda i spółka ani na moment nie dali rywalom poczuć, że mogą doprowadzić do tie-breaka. Po bloku Jakubiszaka na Yurim Romanò było już 12-5 i jedynym pytaniem były rozmiary zwycięstwa naszych reprezentantów. Biało-czerwoni rozbili rywali do 14 a drugiego meczbola wykorzystał Szymon Jakubiszak.
Polska: Marcin Komenda (3), Kamil Semeniuk (14), Jakub Nowak, Kewin Sasak (6), Wilfredo Leon (16), Jakub Kochanowski (7), Jakub Popiwczak (L) oraz Bartosz Bednorz, Szymon Jakubiszak (4). Trener: Nikola Grbić.
Włochy: Simone Giannelli (1), Alessandro Michieletto (7), Simone Anzani (3), Kamil Rychlicki (7), Daniele Lavia (11), Gianluca Galassi (4), Fabio Balaso (L) oraz Mattia Bottolo (3), Yuri Romanò (3), Riccardo Sbertoli, Luca Porro (1). Trener: Ferdinando De Giorgi.
Komentarze
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.