fot: Paweł Golonka
- Porażka boli, bo na pewno nie tak sobie to wyobrażaliśmy. Duża lekcja taka dla nas i myślę, że dla wszystkich zawodników, dla sztabu, aby lepiej też zarządzać takim meczem i żeby taka sytuacja się już więcej nie powtórzyła - powiedział Piotr Kołc po meczu z Rekordem Bielsko-Biała.
- Myślę, że przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy. Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie, aczkolwiek myślę, że byliśmy nieźle do tego meczu przygotowani. Prowadziliśmy 1-0, pierwszą połowę mieliśmy pod kontrolą i zespół z Bielska nie mógł się napędzić.
"Pierwszą połowę mieliśmy pod kontrolą"
- Dużo tych piłek zbieraliśmy, nie pozwalaliśmy na kontrataki, z których Rekord na pewno gdzieś tam słynie, dobrze w tej fazie funkcjonuje. Dobrze weszliśmy w drugą połowę, co poprawiliśmy względem poprzedniego spotkania.
"Straciliśmy gola w najmniej oczekiwanym momencie"
- Wydaje się, że straciliśmy bramkę w najmniej oczekiwanym momencie, w którym do 60. minuty naciskaliśmy i dążyliśmy do drugiej bramki. Zabrakło nam odpowiedzialności. Myślę, że to jest takie najważniejsze słowo, które tak przychodzi mi do głowy.
- Tracimy bramkę po stracie na własnej połowie, gdzie spokojnie mogliśmy grać w górę, a moment, w którym gdzieś tam się zawahaliśmy, kosztował nas stratę piłki, stratę bramki, czyli nadzieliśmy się na fazę przejściową.
"Mam do siebie pretensje"
- Mam do siebie pretensje, że nie zastopowałem drużyny w taki sposób, żeby aż tak mocno się nie odkrywać, bo chcieliśmy mocno wygrać, dążyliśmy do tego, ale zrobiliśmy to kosztem tego, że zostaliśmy po raz kolejny skontrowani, a tak naprawdę tego meczu było jeszcze około 15 minut i nawet gdybyśmy go zremisowali, to zawsze jest ten punkt.
- Porażka boli, bo na pewno nie tak sobie to wyobrażaliśmy. Duża lekcja taka dla nas i myślę, że dla wszystkich zawodników, dla sztabu, aby lepiej też zarządzać takim meczem i żeby taka sytuacja się już więcej nie powtórzyła.
Zobacz całą konferencję: