fot. Daria Misiaszek/Wisłoka Dębica
- Żałuję, że wcześniej nie zakończyliśmy tego meczu, bo były sytuacje. Myślę, że zasłużenie zdobywamy trzy punkty- mówił po zwycięstwie nad KS Wiązownica trener Bartosz Zołotar.
- Uważam, że zasługiwaliśmy na te trzy punkty i to nie jakąś piękną grą, ale naszą grą. Prostą, a skuteczną. Nie do końca wykazaliśmy się skutecznością pod bramką przeciwnika, bo kilka piłek, które przeciwnicy nam oddali powinniśmy lepiej zakończyć. Dochodziło do sytuacji strzeleckich i nie potrafiliśmy trafić w światło bramki- mówił Bartosz Zołotar.
- Moi zawodnicy grali to, co w ostatnich meczach. Skutecznie, pragmatycznie, nie narażali się na jakieś głupie błędy czy straty. Sytuacja z rzutem karnym dla przeciwnika i Filip Dziurgot uratował nas przed remisem do przerwy.
Bartosz Zołotar: Wiązownica grała w sposób trochę zbliżony do nas
- W drugiej połowie ta gra nam pasowała. Wiązownica grała w sposób trochę zbliżony do nas. Było dużo biegania i walki wręcz. My to lubimy. Żałuję, że wcześniej nie zakończyliśmy tego meczu, bo były sytuacje. Myślę, że zasłużenie zdobywamy trzy punkty.
- Wiem, co trener teraz przeżywa, bo byliśmy w takiej sytuacji na jesień w tamtym roku. Ciężko się podnosi taki zespół, gdzie największym problemem jest głowa. Powodzenia i walczcie dalej- zakończył trener Wisłoki Dębica.