2024-04-10 18:54:00

Trefl Gdańsk vs. Asseco Resovia Rzeszów [zapowiedź]

Przed rzeszowianami najważniejsza część sezonu. Fot. Piotr Gibowicz.
Przed rzeszowianami najważniejsza część sezonu. Fot. Piotr Gibowicz.
Rozpoczyna się faza play-off PlusLigi. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Asseco Resovia zmierzy się na wyjeździe z Treflem Gdańsk.  
 
61 punktów, na które złożyły się 22 zwycięstwa i 8 porażek, dało podopiecznym Giampaolo Medeiego czwarte miejsce na zakończenie rundy zasadniczej. Tym samym w rywalizacji z gdańszczanami rozegrają rewanż na Podpromiu. Powinien być to spory handicap dla „Pasów”, którzy tylko trzykrotnie schodzili z własnego parkietu pokonani. 

Starcie zagrywających

O zbliżającym się wielkimi krokami dwumeczu śmiało można powiedzieć, że będzie stał pod znakiem soczystych uderzeń zza 9. metra. W zespole Trefla występuje Mikołaj Sawicki, który przeciwko Projektowi Warszawa huknął z prędkością 140 km/h. Przyjmujący plasuje się na trzeciej pozycji pod względem punktowych zagrywek (64) a jego specjalnością jest posyłanie piłki do piątej strefy. Tuż za nim znajduje się Stephen Boyer z 58 takimi zagraniami. Francuz zapisał się w kronice tego sezonu serią 7 asów serwisowych z rzędu w potyczce ze Ślepskiem Malow Suwałki. 
 
Wymieniony dwójka nie jest w swoich poczynaniach osamotniona. Postaci takie jak Kewin Sasak, Jakub Kochanowski czy Yacine Louati także gwarantują solidne ciosy. Podobnie sprawy mają się na środku siatki. Karol Kłos to od lat solidna firma na krajowych parkietach, zaś naprzeciwko niego stanie Patryk Niemiec, który świetnie poczyna sobie w wybloku. Za wystawy w obydwu zespołach odpowiadają doświadczeni rozgrywający, odpowiednio Lukas Kampa i Fabian Drzyzga.

Przewaga Resovii na pozycji libero i ławce rezerwowych

Na korzyść rzeszowian przemawia pozycja libero. Pomimo kłopotów ze zdrowiem, miano najlepszego przyjmującego ligi dzierży Paweł Zatorski. Gdyby zaś reprezentant Polski nie był w pełni zdolny do gry, w jego miejsce wskakuje Michał Potera, który bardzo dobrze spisywał w Pucharze CEV i walnie przyczynił się do wywalczenia tytułu tych europejskich rozgrywek.
 
Z talii Igora Juricicia wypadło kilku graczy mających swoje „5 minut”: Jordan Zaleszczyk i Kamil Droszyński nie zagrają do końca sezonu, kontuzję leczy także Aliaksei Nasevich. Tymczasem w zespole ze stolicy Podkarpacia poza Krzysztofem Rejno wszyscy są gotowi do gry. 
 
Dotychczas obie ekipy spotykały się 32 razy. Bilans jest korzystniejszy dla siedmiokrotnych mistrzów Polski, którzy mają na koncie 23 zwycięstwa. W tym sezonie jedni i drudzy wygrywali przed własną publicznością 3-1. O tym, kto z nich dopisze kolejny triumf do swojego dorobku przekonamy się jutro.
 
Czwartkowe zawody rozpoczną się o godzinie 18:20.  Poprowadzi je Tomasz Janik, zaś transmisja będzie dostępna w Polsacie Sport.

Czytaj także

Komentarze (14)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.