2024-03-24 18:27:03

Sokół Kamień pokonał Polonię Przemyśl

Sokół Kamień (żółte stroje) pokonał u siebie Polonię Przemyśl (fot. Radek Kuśmierz)
Sokół Kamień (żółte stroje) pokonał u siebie Polonię Przemyśl (fot. Radek Kuśmierz)
Średnie widowisko obejrzeli zgromadzeni kibice w niedzielne popołudnie w Kamieniu. Ku uciesze kibiców Sokoła ich ulubieńcy pokonali Polonię Przemyśl 2-1.

W 20. kolejce 4 ligi podkarpackiej Sokół Kamień podejmował na własnym terenie będącą w strefie spadkowej Polonię Przemyśl. Gospodarze chcieli zapunktować po raz pierwszy na wiosnę, goście z kolei chcieli pójść za ciosem i wygrać kolejne spotkanie

Pierwsza połowa na remis

Już pierwsza sytuacja bramkowa przyniosła w tym spotkaniu gola. Przed polem karnym został faulowany jeden z zawodników „Przemyskiej Barcelonki”. Do piłki podszedł kapitan gości Krystian Kazek i mierzonym strzałem z lewej nogi nad murem zaskoczył Macieja Siudaka.

Podopieczni Łukasza Chmury, który ze względu na czerwoną kartkę nie mógł oglądać poczynań swoich podopiecznych z ławki rezerwowych od razu ruszyli do odrabiania strat. Bardzo blisko wyrównania był Wiktor Stępniowski, jednak jego uderzenie z obrębu pola karnego minimalnie minęło bramkę strzeżoną przez Marka Majewskiego.

Kolejną sytuację do wyrównania miał pozyskany przed tą rundą ze Stali Stalowa Wola Bartosz Pikuła. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego młody obrońca doszedł do strzału głową, jednak piłka po jego strzale wylądowała na słupku.

Gospodarze dopięli swego na cztery minuty przed przerwą. Po ładnej zespołowej akcji strzałem z pola karnego do wyrównania doprowadził Krystian Majka.

Kacper Piechniak dał trzy punkty swojej drużynie

Druga połowa w tym spotkaniu nie była porywającym widowiskiem. Nie było wielu sytuacji bramkowych po jednej, ani drugiej stronie. Goście byli blisko objęcia prowadzenia po strzale głową jednego z ofensywnych zawodników. Piłka minęła już golkipera, ale w kluczowym momencie dopadł do niej Patryk Marut i uratował swoją drużynę przed stratą gola.

Na prowadzenie swoją drużynę wyprowadził aktualny lider klasyfikacji strzelców 4 ligi podkarpackiej Kacper Piechniak. Napastnik gospodarzy idealnie odnalazł się w zamieszaniu po dośrodkowaniu w pole karne i w pozycji leżącej skierował piłkę do siatki Polonii.

Snajper ekipy z Kamienia mógł strzelić kolejnego gola. Wywalczył on rzut karny i sam podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze, jednak mocno przestrzelił. W odpowiedzi groźnie uderzał Mikołaj Jasiński.

Chwilę potem kolejną sytuację w tym spotkaniu miał Bartosz Pikuła, ale znakomitym refleksem po jego strzale popisał się bramkarz ekipy z Przemyśla.

 
0-1 Krystian Kazek (6)
1-1 Krystian Majka (41)
2-1 Kacper Piechniak (72)

Sokół Kamień: Siudak – Synoś (Konefał), Piekut (C), Pikuła, Gdowik - Podstawek, Stępniowski (Łuczyk), Wydra (Dec) - Marut (Jędryas), Majka (Rurak), Piechniak

Polonia Przemyśl: Majewski – Pawłowski (H. Błahuciak), Komarovskyi, Kuźniar, Marych – D. Janas (Walczyszewski), Kazek (C), Pacheto Tessman, K. Janas (Breno Da Silva), Jasiński – Leonardo De Souza Silva

Sędziował: Paweł Kantor (Dębica)

Żółte kartki: Wydra, Gdowik, Konefał – Breno Da Silva, Komarovskyi

4 liga podkarpacka - układ meczów 20. kolejki:

 

Tabela 4 ligi podkarpackiej:

 

Czytaj także

Komentarze (20)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.