fot. Robert Skalski/Izolator Boguchwała
Wisłoka Dębica nie podołała odmienionemu Sokołowi Sieniawa i przegrała 1-3. Po meczu sytuację ocenił trener dębiczan, Bartosz Zołotar.
Porażka z Sokołem Sieniawa. Dzisiaj chyba spodziewaliście się innego wyniku.
-Zdecydowanie innego. Przyjechaliśmy tutaj, żeby walczyć o trzy punkty. Zaczęło się dla nas bardzo obiecująco, bo pierwsi strzeliliśmy bramkę. Niestety dzisiaj nasza dyspozycja była dosyć kiepska. Łatwo traciliśmy bramki, a Sokół potrafił nasze błędy wykorzystać i to oni dzisiaj księgują trzy punkty.
Mówił Pan na konferencji, że jakiś wirus was dopadł i dlatego nie grał Krzysztof Zawiślak i kilku innych zawodników.
-Prawda jest taka, że Krzysiek przyjechał tu z nami, ale kompletnie nie nadawał się do gry. Dominik Kulon też odczuwa skutki choroby. Kuba Siedlecki, też było widać, że nie wszystko jest w porządku. Kilku chłopaków kaszle. Caly tydzień mieliśmy taki problem.
Jak Pan podniesie zespół po takiej porażce. Zespół na pewno jest przybity i nie będzie to łatwe zadanie.Macie teraz ciężki tydzień, bo w środę jest Puchar, a potem Wieczysta.
- Dokładnie, nie ma czasu na pracę. Musimy się sami zmobilizować. Dziś wyglądaliśmy źle fizycznie i to był główny powód porażki. W środę mamy puchar i pewnie więcej czasu gry dostaną zmiennicy, trzeba się przygotować na Wieczystą