2023-06-27 10:45:35

Łukasz Trałka, szef scoutingu akademii Lecha Poznań: Obserwujemy młodych zawodników

 Na turnieju finałowym Mistrzostw Polski U-13 o Puchar im. Kazimierza Górskiego porozmawialiśmy z Łukaszem Trałką. Pochodzący z Rzeszowa były piłkarz m.in. Polonii Warszawa, Lecha Poznań czy Warty Poznań obecnie jest szefem scoutingu Akademii Lecha Poznań. Zobaczcie, co powiedział nam o scoutingu, a także o podkarpackich zespołach.
 
 - Na co dzień mieszkam w Poznaniu, natomiast jestem z Podkarpacia, także wakacyjnie i "roboczo" można zobaczyć młodych chłopaków z różnych województw, to też okazja, żeby tutaj przyjechać. Trochę pojeżdżę, bo turniej trwa aż do soboty, także obserwuję, jak się chłopaki rozwijają.
 
- Jak wygląda w skrócie taki scouting? Na co się zwraca uwagę, czy są jakieś wytyczne od klubu? Na przykładzie Lecha Poznań
 
- Oczywiście na każdą pozycję mamy profil zawodnika, według którego szukamy tych chłopaków. To są młodzi ludzie w zależności od rocznika, jaki obserwujemy i też największą sztuką jest przewidzieć, to co dany zawodnik będzie robił i jak będzie się rozwijał na przestrzeni trzech, czterech lat. Tutaj nie ma złotego środka, można prowadzić różne badania, obserwacje i to cały czas na bieżąco robimy. Trzeba trochę tych meczów zobaczyć pod kątem rozwoju zawodników. Mamy grupę scaoutingową, która jeździ i obserwuje, a na samym końcu zbieramy wszystkie dane i podejmujemy decyzję. 

- Czy na tym turnieju jest ktoś warty uwagi? Można powiedzieć, że Lech Poznań, chyba jest takim przykładem na Polskę, że można to zrobić, żeby wyłapać młodego zawodnika, a później go sprzedać za dobre pieniądze gdzieś na zachód. 
 
- Zdecydowanie tak. Taką drogę obraliśmy już parę lat temu. Cały czas się szkolimy, jeździmy i bierzemy przykłady z zachodnich klubów. Rozwijamy naszą akademię i większość pieniędzy, które zarobimy z transferów zawodników, są inwestowane w akademię. W tym kierunku poszliśmy mocno i tą drogą będziemy cały czas szli. 
 
- Ilu takich skautów jest w Lechu Poznań, którzy obserwują Polskę, czy też poza granicami kraju?
 
- Jeśli chodzi o akademię, to idziemy wobec klucza- tylko polscy zawodnicy, nie ściągamy zawodników zza granicy, bo to ma być akademia z naszych zawodników i tylko nasz rynek obserwujemy. Mamy kilku scoutów na miejscu, kilku też rozsianych po Polsce, także cały czas zbieramy informację. 
 
- Kibiców zawsze najbardziej interesuje piłka seniorska. Pan jest z Podkarpacia, ale mieszka w Poznaniu, jak wygląda obeznanie z piłką lokalną, czy śledzi Pan wyniki klubów z Podkarpacia, bo wydaje się, że kluby zrobiły duży progres?
 
- Oczywiście, że tak. Jestem na bieżąco z racji tego, że jestem z Podkarpacia, także często jeżdżę do domu. Jestem na bieżąco ze wszystkimi wynikami, w niektórych klubach również wiem, co się dzieje. Także ten rejon obserwuje. Oczywiście Stal Mielec, Resovia, Stal Rzeszów tutaj jestem na bieżąco nie tylko jeśli chodzi o młodzież, ale również o seniorów. Trochę zmian teraz w Stali, dużo chłopaków poodchodziło, taki można powiedzieć kręgosłup i ciekawy jestem, jak będą teraz wyglądały uzupełnienia. 
 
- Co się mówi w Polsce o tych zmianach w Stali Rzeszów? Bo tak naprawdę patrząc na same wyniki, drużyna zdobywa szóste miejsce jako beniaminek i nagle z klubu odchodzi praktycznie siedmiu podstawowych zawodników, kolejni mają odejść w kolejnych dniach, a o wzmocnieniach nie słychać. To chyba nie jest dobre, żeby tak wymieniać kadrę, zespołu, który osiągną sukces. 
 
- Jeśli chodzi nawet o styl rozgrywania tych meczów, był on widowiskowy. Dużo się działo, szczególnie jeśli chodzi o ofensywę, na takie mecze ludzie chcą chodzić i to też widać szczególnie po frekwencji. Patrząc na to z boku, jacy zawodnicy odeszeli i ilu ich odeszło, to taka gruntowna przebudowa. Natomiast nie chcę oceniać, co będzie się dalej działo, bo nie znam też historii od środka, czemu takie zmiany są. Zobaczymy, co będzie po uzupełnieniach, jaki będzie pomysł nowego trenera na grę tego zespołu. Jestem bardzo ciekawy, jak to będzie dalej wyglądało.  
 
 
- W Resovii i Stali Mielec też się szykują duże zmiany. Można powiedzieć, że do tej Podkarpacie szło do góry, a na ten moment nie mamy jakiś dużych wzmocnień w tych drużynach. 
 
- Tak, w Stali Mielec też było kilka odejść, wzmocnień też na razie nie widać, w Resovii również. Na razie nie wygląda to za ciekawie, natomiast jest to początek. Przygotowania dopiero wystartowały, niektóre tematy są otwarte, nie zawsze się da uzupełnić od startu przygotowań. Natomiast te straty są tak duże, że trzeba mieć jakiekolwiek wątpliwości, czy uda się to uzupełnić podobną jakością, jaka była. 
 
- Wracając trochę do młodzieży. Czy Lech Poznań rywalizuje w jakiś sposób z klubami z Podkarpacia o tych młodych chłopców?
 
- Nie, tutaj na tym poziomie żadnej rywalizacji nie ma. Każdy klub ma inną specyfikę, natomiast jeśli chcemy ściągnąć zawodnika z danego klubu, to ja też mu nie mogę obiecać, co będzie robił za dwa, trzy lata, bo też wiem, jak ten biznes wygląda. Natomiast mogę pokazać warunki, w których będą się rozwijać, że warunki mamy lepsze, to też nie będę oszukiwał. Cała ta historia pokazuje, że trafiając do Akademii Lecha, każdy z nich ma talent, natomiast determinacja, charakter, zdrowie, jeśli to będzie do tych umiejętności, które mają, to szansę dostaną.
 
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij