2023-05-13 17:55:08

Karpaty Krosno obudziły się po przerwie i wygrały z Polonią Przemyśl

Polonia Przemyśl (niebieskie strone) przegrała u siebie z Karpatami Krosno (fot. Grzegorz Gajdzik)
Polonia Przemyśl (niebieskie strone) przegrała u siebie z Karpatami Krosno (fot. Grzegorz Gajdzik)
Karpaty Krosno wygrały 2-0 w wyjazdowym meczu z Polonią Przemyśl i choć na chwilę odzyskały pozycję lidera 4 ligi podkarpackiej. Na obydwa gole kibice musieli czekać do samej końcówki.

Na stadionie przy Sanockiej przez 45 minut nie widać było, że gospodarze grają z wiceliderem. Poloniści przeważali, ale po zmianie stron krośnianie wzięli się do pracy i w końcówce meczu zdobyli dwa gole.

Przemyślanie po kwadransie mogli prowadzić, ale najpierw po strzale Piotra Kuźniara piłka została wybita z linii bramkowej, a potem zbyt lekko uderzał Mikołaj Jasiński i piłka nie wtoczyła się do siatki.
 
– I chłopaki, i ludzie z trybun mówili, że piłka wyraźnie przekroczyła linię bramkową. Jeśli tak było, to jest to skandal – mówił po meczu Waldemar Warchoł, trener przemyślan.

Karpaty Krosno nie potrafiły przenieść ciężaru gry na połowę gospodarzy i w 29. minucie znów mocno zapachniało gole dla polonistów. Po miękkiej wrzutce z prawej strony piłka frunęła wprost do Dmytri  Syczewskiego, ten miał przed sobą tylko bramkarza, ale fatalnie skiksował.
 
W 40. minucie mocno z rzutu wolnego przyłożył Krystian Kazek, ale bramkarz był na miejscu. Po chwili wicelider oddał... pierwszy strzał w światło przemyskiej bramki.  

Po zmianie stron krośnianie podeszli wyżej i pierwsze minuty spędzali głównie na połowie miejscowych. Z bliska główkował Jakub Kloc, ale Kuźma pewnie wyłapał piłkę.
 
Chwilę później ładnie centrował Kamil Janas, do główki wyszedł Jasiński, ale brakło paru centymetrów, aby wpakował piłkę do celu. Jednak inicjatywa ciągle należała do Karpat. Goście przeważali, ale dopiero w 75. minucie stworzyli okazję – z bliska główkował Szymon Dziadosz i zaraz złapał się za głowę, bo futbolówka przeszła tuż nad poprzeczką.

Po kilku chwilach wejście smoka mógł zaliczyć Oleksandr Vechtomov; główkował konkretnie z 7-8 metrów, ale Mateusz Krawczyk końcami palców odbił piłkę.
 
- To była kluczowa sytuacja. Gdyby wpadło, byłoby z nami krucho - zaznaczył Dariusz Liana, szkoleniowiec krośnian.

Na 10 minut przed końcem z kąta, ale z bliska strzelał Dziadosz. Szukał długiego słupka, jednak fatalnie przestrzelił. Chwilę później napór krośnian przyniósł im już pełny sukces – po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Mateusz Gul przyłożył głowę na piątym metrze i Artur Kuźma był bez szans. "Kropkę nad i" goście postawili po dwójkowej akcji, którą soczystym strzałem na długi słupek zwieńczył Szymon Dziadosz.

- Mieliśmy osłabiony skład. Brakło Gawle, Dudy, Jędryasa i Stasika – komentował po meczu trener Karpat Krosno, Dariusz Liana.
 
– Na twardym boisku początkowo nam nie szło. Polonia dobrze prezentowała się z tyłu, nie mogliśmy się przebić. Z drugiej połowy jestem za to bardzo zadowolony. Graliśmy konsekwentnie. Byliśmy lepiej przygotowani fizycznie, a rywal słabł z minuty na minutę.

- My też nie mogliśmy wystawić optymalnego składu, bo nie zagrali Solarz, Kolesnyk. W jedenastce wyszło trzech młodzieżowców – podsumował Waldemar Warchoł, coach "Przemyskiej Barcelony”. 
 
- Powiedziałem chłopakom, że nie ma się kogo bać, bo przecież od porażki z Koroną lepiej punktowaliśmy od Karpat. Nie było strachu, graliśmy, jak równy z równym. Po przerwie brakło trochę spokoju, posypały się kartki. Karpaty niczym nas nie zaskoczyły, ale nie mogliśmy zrobić konkretnych, ofensywnych zmian. Teraz Cosmos. Mocna kadra, ale nic nie oddamy za darmo.
 
0-1 Mateusz Gul (83)
0-2 Szymon Dziadosz (86)

Polonia Przemyśl: Kuźma – Konowalik, Kuźniar, Zanko – Bacza, Jasiński (82. Błahuciak) – Kazek, Kusznir, D. Janas  - K. Janas (74. Vechtomov), Syczewski (85. Czuryk) – Bacza, Zanko.  Warchoł.

Karpaty Krosno: Krawczyk – Król, Dziadosz, Stasik, Baran (58. Fundakowski) – Radulj (90. Głód), Stasz, Gul, Kloc (90. Szafran) – Kobak (90. Paczkowski), Smoleń.

Sędziował: Krystian Kołodziej (Rzeszów).
Żółte kartki: Kusznir, M. Jasiński, Zanko, Błahuciak.
Czerwona kartka: Zanko (90, druga żółta)

Wyniki meczów 28. kolejki:

 

Tabela 4 ligi podkarpackiej:

 

Czytaj także

Komentarze (17)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.