2023-03-29 14:26:00

Dariusz Marzec: Nie mogę mówić o żalu, choć to sytuacja niespotykana

fot. Radek Kuśmierz
fot. Radek Kuśmierz
- Dopiero zaczynasz rundę, odrabiasz straty punktowe, awansujesz na pierwsze miejsce w tabeli, przegrywasz jeden mecz i jesteś zwolniony - mówi Dariusz Marzec, który stracił pracę w Wieczystej Kraków.
 
Dariusz Marzec udzielił wywiadu portalowi meczyki.pl. Były opiekun Wieczystej Kraków był zaskoczony zwolnieniem z trzecioligowca po porażce z Sokołem Sieniawa. Jego miejsce zajął Wojciech Łobodziński, który ma już za sobą debiut w zwycięskim 3-0 meczu z Orlętami Radzyń Podlaski.
 
- To jest zespół, który umie grać w piłkę, a czas gra na jego korzyść. Byłem spokojny, że postawiony przed nami cel - awans - nadejdzie. Wiedziałem, że z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej, bo - tak jak mówię - warunki są lepsze, boiska całkiem inne, do tego doszliby zawodnicy dziś kontuzjowani - mówił Marzec.
 
W rundzie wiosennej Wieczysta pod jego wodzą wygrała dwa mecze z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski oraz z Podlasiem Biała Podlaska. Jednak po porażce w trzecim meczu musiał pożegnać się z pracą.
 
Nie mogę mówić o żalu, choć to sytuacja naprawdę niespotykana. Bardzo dziwna. Dopiero zaczynasz rundę, odrabiasz straty punktowe, awansujesz na pierwsze miejsce w tabeli, przegrywasz jeden mecz i jesteś zwolniony. Właściciel tak zadecydował i tyle. Ma prawo do takich decyzji. Ja tę decyzję jako pracownik klubu bez dwóch zdań muszę zaakceptować, przyjąć - mówi były opiekun Wieczystej.
 
 
 
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij