Wisłoka Dębica okazała się dziś lepsza na własnym stadionie i zwyciężyła 2-1 z rezerwami Korony Kielce. Co ciekawe, wszystkie gole dębiczan padły po podyktowanym rzucie karnym.
Punktualnie o 15, na stadionie przy ulicy Parkowej w Dębicy rozbrzmiał pierwszy gwizdek starcia Wisłoki z rezerwami Korony Kielce. Podczas poprzedniej wizyty w Dębicy obie drużyny podzieliły się punktami, remisując 1-1. Dzisiejszy mecz rozpoczął się od niemałych emocji. Gospodarze w 22.minucie wywalczyli rzut karny, który celnie wykonał Łukasz Siedlik. Prowadzenie dębiczan utrzymało się do końca pierwszej połowy, jednak oba zespoły miały apetyty na więcej.
Wyrównanie przyszło pięć minut po wznowieniu gry. Szymon Płocica odnalazł drogę do bramki Wisłoki i strzelił na 1-1. Kolejny gol gospodarzy padł po raz kolejny po strzale z rzutu karnego. Taka okazja nadarzyła się, kiedy “jedenastkę” wywalczył Damian Łanucha na chwilę przed 70.minutą, a dobrze przymierzył ponownie Siedlik, który jest autorem także pierwszego gola.
Jak się okazało, tą bramkę można określić na wagę złota. Prowadzenie 2-1 utrzymało się do końca starcia, a Korona nie była w stanie oddać już celnego strzału między słupki i to dębiczanie zatrzymali cenne trzy punkty dla siebie.
Wisłoka: Daniel - Surma, Staszczak, Priest-Tyson - Kardyś, Łanucha, Fedan, Maik, Rębisz - Siedlik, Smoleń.
Czytaj także
2022-10-28 11:59
Junior nie wie co zrobić! Klub nie chce wypuścić go z rąk
2022-10-28 19:53
Weekendowe mecze piłkarskie: od Ekstraklasy do klasy B [ WYNIKI]
2022-10-29 17:57
Pięć bramek w Stalowej Woli!
2022-10-29 18:28
Karpaty nie bez problemów pokonały beniaminka
2022-10-29 18:39
Blamaż Korony Rzeszów! Przegrali z czerwoną latarnią ligi
2022-10-29 18:47
Leszek Ojrzyński odsunięty od prowadzenia Korony Kielce
Komentarze (13)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.