Dzisiejszy pojedynek lepiej rozpoczęły przyjezdne. Za sprawą ataków Jeleny Blagojević oraz błędów po stronie policzanek, Developres objął prowadzenie 9-4. Po chwili przewaga rzeszowianek urosła do sześciu oczek, 11-5, co zmusiło opiekuna Chemika, Marka Mierzwińskiego do wykorzystania drugiej przerwy na żądanie.
Gospodynie odrobiły część strat za sprawą Igi Wasilewskiej, która wykorzystała atak z obejścia, 9-13. Świetnie w zespole gości spisywała się Bruna Honorio, która najpierw efektownie uderzyła z prawego skrzydła, a po chwili ustrzeliła zagrywką Martynę Czyrniańską, dzięki czemu na tablicy wyników zrobiło się 17-11. Podopieczne Stephane’a Antigi kontynuowały dobrą grę, skutecznością na lewej stronie imponowała Kara Bajema, co zaowocowało aż ośmioma piłkami setowymi, 24-16. Seta zakończyła autowa zagrywka Wasilewskiej, rzeszowianki triumfowały do 19.
Pierwsze piłki drugiej odsłony obfitowały w długie wymiany, oba zespoły intensywnie pracowały w obronie. Z czasów do głosu doszły zawodniczki Antigi, które po ataku Bajemy prowadziły 8-6. Po chwili lepszy o jedno oczko były policzanki, Martyna Łukasik zablokowała Honorio, następnie precyzyjnym atakiem popisała się Jovana Brakocevic-Canzian i na tablicy wyników zrobiło się 11-10. Wyraźnie w ofensywie rozegrała się liderka Chemika, a w sukurs przyszła jej Naiane De Almeida Rios, która zablokowała Blagojević i o czas przy stanie 15-13 dla gospodyń poprosił trener Antiga. Podziałało to mobilizująco na jego podopieczne, dzięki dwóm atakom Bajemy objęły prowadzenie 16-15. Po chwili podobną skutecznością popisała się Brakocevic-Canzian i wygrywał Chemik, 17-16. Do serbskiej skrzydłowej dołączyła Agnieszka Kąkolewska, która była nie do przejścia na siatce a także dołożyła swoje w ataku i przewaga policzanek urosła do trzech punktów, 20-17. Ambitnie walczące rzeszowianki nie zamierzały jednak odpuszczać. Serwis Bajemy przyjęła na drugą stronę Maria Stenzel a przechodzącą piłkę pewnie skończyła Blagojević, w następnej akcji w aut uderzyła Brakovevic-Canzian i oba zespoły spotkały się przy wyniku 21-21. Doszło emocjonującej końcówki, w której piłkę setową w górze miały miejscowe zawodniczki, Developres obronił się dzięki sprytowi Blagojević. Po chwili ta sama zawodniczka ponownie wykorzystała blok Chemika i to przyjezdne miały setbola, 25-24. Następna i zarazem ostatnia akcja tej odsłony również należała do przyjezdnych. „Strzałem w dziesiątkę” okazało się wpuszczenie na parkiet Gabrieli Polańskiej, która pewnym atakiem ze środka zdobyła 26. punkt i tym samym rzeszowianki były już tylko o krok od wywiezienia bezcennego zwycięstwa z Polic.
Trzecia partia początkowo układała się po myśli siatkarek Chemika, po ataku Czyrniańskiej było 8-5. Mistrzynie Polski złapały wyraźny wiatr w żagle przy zagrywkach Łukasik, ich przewaga wynosiła już pięć punktów, 10-5. Siatkarki Developresu zredukowały straty do trzech oczek za sprawą Magdaleny Jurczyk, 12-9. Po chwili ta sama zawodniczka popisała efektownym blokiem na Kąkolewskiej, dzięki czemu rzeszowianki utrzymywały dystans do gospodyń, 13-10.
Następnie swoje pięć minut miała Łukasik, jej ataki z lewego skrzydła sprawiły, że policzanki odzyskały pięciopunktową przewagę, 16-11. Będące wyraźnie na fali siatkarki Chemika punktowały swoje przeciwniczki, różnica pomiędzy obiema zespołami wynosiła aż jedenaście oczek 23-12 i stało się jasne, że kibice zgromadzeni w Hali widowiskowo-sportowej Zespołu Szkół w Policach zobaczą przynajmniej jeszcze jednego seta. Miejscowe odniosły bezapelacyjne zwycięstwo, pozwalając rywalkom na zdobycie zaledwie 16 punktów.
Czwartą odsłonę z „wysokiego C” rozpoczęły gospodynie a konkretnie Brakocevic-Canzian, która do stanu 3-0 zdobyła wszystkie punkty dla swojego zespołu. Koncertowa gra Chemika znalazła swoje potwierdzenie w wyniku, miejscowe zawodniczki prowadziły 8-1 po niecelnym uderzeniu Honorio. Na domiar złego przy stanie 11-4 skurcze zaczęły łapać Blagojević, rzeszowska zawodniczka nie była w stanie kontynuować rywalizacji z powodu skurczy. Przełożyło się to na tablicę wyników, policzanki prowadziły 15-6. Prawdziwą zmorą rzeszowskiej ekipy okazały się zagrywki Bojany Milenković, która zeszła zza linii
Emocje sięgnęły zenitu w tie-breaku. Po wyrównanym początku szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Chemika Police, po błędach w ataku Honorio oraz Polańskiej szybko zrobiło się 6-2. Co więcej rzeszowianki nie były w stanie zdobyć jakiegokolwiek punktu aż do zmiany stron i przy wyniku 8-2 rozpoczęło się odliczanie do mistrzowskiej fety policzanek. Obraz gry nie uległ większej zmianie, nie do zatrzymania przez blok Developresu były miejscowe skrzydłowe, wśród których wyróżniała się Milenković. Pogodzone z porażką przyjezdne ugrały w decydującej partii tylko 7 punktów. Całe spotkanie i zarazem sezon w Tauron Lidze zakończył blok Kąkolewskiej na Jurczyk.
Statuetka MVP meczu trafiła do Jovany Brakocevic-Canzian.
Grupa Azoty Chemik Police - Developres BELLA DOLINA Rzeszów 3-2 (19-25, 24-26, 25-15, 25-10, 15-7)
Grupa Azoty Chemik Police:
Naiane De Almeida Rios, Martyna Łukasik, Agnieszka Kąkolewska, Jovana Brakocevic-Canzian, Martyna Czyrniańska, Iga Wasilewska, Maria Stenzel (L) oraz Marta Pol, Bojana Milenković, Aleksandra Lipska, Katarzyna Połeć
Developres BELLA DOLINA Rzeszów:
Katarzyna Wenerska, Kara Bajema, Magdalena Jurczyk, Bruna Honorio Marques, Jelena Blagojević, Anna Stencel, Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Gabriela Polańska, Ann Kalandadze, Julia Bińczycka, Malwina Smarzek, Dominika Witowska, Izabella Rapacz