2022-05-05 19:50:00

Świetny pierwszy set i... to wszystko! Developres Bella Dolina Rzeszów nie dał rady Chemikowi Police

fot. Developres Bella Dolina Rzeszów
fot. Developres Bella Dolina Rzeszów
Fantastyczna postawa w pierwszej odsłonie nie przeniosła się na pozostałe i rzeszowskie siatkarki musiały uznać wyższość Chemika Police. Tym samym trzecie starcie, do którego dojdzie w najbliższą niedzielę moze przesądzić o mistrzostwie Polski.
 
Rywalizacja o złoty medal Tauron Ligi przeniosła się do stolicy Podkarpacia, gdzie Developres BELLA DOLINA Rzeszów podejmował Grupę Azoty Chemika Police. Podrażnione porażką w pierwszym meczu gospodynie chciały za wszelką cenę wykorzystać nieobecność podstawowej rozgrywającej Chemika, Marleny Kowalewskiej (zerwanie więzadeł w kolanie) i dać sobie szansę na powrót do hali im. Jana Strzelczyka na mecz numer 4.

Dzisiejszy pojedynek rozpoczął się od udanego ataku Jeleny Blagojević. Następnie z prawego skrzydła odpowiedziała Martyna Czyrniańska. Świetnie w ofensywie poczynała sobie kapitan rzeszowskiej drużyny, która kończyła wszystkie otrzymane piłki, ale za każdym razem policzanki były w stanie zredukować prowadzenie gospodyń, toteż wynik oscylował wokół remisu.

Dwa autowe ataki Bruny Honorio dały przewagę Chemikowi, na szczęście skutecznością błysnęła Kara Bajema. Po chwili skrzydła Developresu nie dała szans w przyjęciu przeciwniczkom i o jedno oczko lepsze były miejscowe. Niecelne uderzenie Martyny Łukasik sprawiło, że po raz pierwszy w tym secie oba zespoły dzieliły dwa punkty.

Podopieczne Stephane’a Antigi poszły za ciosem i po mocnym zbiciu Bajemy wyszły na trzypunktową przewagę. Widząc, że „Rysice” przejmują kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi o przerwę poprosił opiekun Chemika, Marek Mierzwiński. Nie wybiło to jednak z rytmu siatkarek Developresu, które przy zagrywkach Blagojević, nie pozwoliły przyjezdnym na zdobycie ani jednego punktu i przy wyniku 18-10, drugi czas wziął szkoleniowiec gości.

Serię rzeszowskiej przyjmujaćej przerwała dopiero atakiem z lewego skrzydła, Aleksandra Lipska. Świetną robotę na zagrywce wykonała Anna Stencel, po jej asie serwisowym zrobiło się 21-12 i losy pierwszej odsłony były już rozstrzygnięte. Kluczem do zwycięstwa w tej części meczu okazało się zatrzymanie liderki mistrzyń Polski, Jovany Brakocevic-Canzian, która atakowała z zaledwie 22% skutecznością. Podpieczne Antigi pewnie zwyciężyły do 15.

Początek drugiej partii należał do policzanek, które szybko wysunęły się na dwupunktowe prowadzenie za sprawą ataku Martyny Łukasik oraz bloku w wykonaniu Agnieszki Kąkolewskiej. Rzeszowianki nie zwlekały zbyt długo z doprowadzeniem do wyrównania, a atak Blagojević dał im prowadzenie 5-4.  

Tym razem siatkarki z Polic nie pozwoliły gospodyniom na wrzucenie wyższego biegu i dzięki skuteczności na lewym ataku Martyny Czyrniańskiej doprowadziły do stanu 9-6 i tym razem o pierwszą przerwę w dzisiejszym starciu poprosił trener rzeszowianek. Tym razem to przyjezdne poszly za ciosem i kiedy zatrzymana zostala Bajema, ich przewaga urosła do pięciu punktów.

Sygnał do odrabiania strat dała miejscowym Blagojević, która nie dała szans w przyjęckiu Łukasik i zrobiło się 14-17. Pomny doświadczeń z poprzedniego seta, szkoleniowiec gości od razu poprosił o przerwę, po której jego druzyna odbudowała pięciopunktowe prowadzenie. Policzanki uruchomiły swoją najmocniejszą broń- zagrywkę, która zdemolowała przyjęcie Developresu i pomimo ofiarnej gry ze strony gospodyń, które obroniły dwie piłki setowe, triumfowały do 21.

Pierwsze piłki trzeciej odsłony to wymiana ciosów z obydwu stron. Żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie większej dwupunktowej przewagi. Dość powiedzieć, że do stanu 6-6 prowadzenie zmieniało się aż czterokrotnie. Odważniej za sprawą Czyrniańskiej zaczęły sobie poczynać policzanki i przy stanie 9-7 dla przyjezdnych o czas poprosił trener Antiga.

Nie wybiło to jednak z rytmu zagrywającej Brakocević-Canzian, która powiększyła prowadzenie swojego zespołu do pięciu punktów i jednocześnie zmuszając szkoleniowca Developresu do wykorzystania ostatniej przysługującej mu przerwy. Serbka zeszło dopiero z linii 9. metra przy stanie 14-8, budując tym samym sporą przewagę na dalsze fragmenty tego seta.

Dobrą zmianę w Developresie dała Ann Kalandadze, której atak zmniejszył straty do pięciu punktów, 11-16, co mogło dać cień nadziei kibicom, którzy zapełnili halę Podpromie. Riposta Chemika była jednak natychmiastowa, przyjezdne zdobyły trzy oczka z rzędu, a kiedy atakami ze środka seryjnie zaczęła zdobywać punkty Agnieszka Kąkolewska, na tablicy wyników zrobiło się 21-12 i stalo się jasne, że policzanki nie wypuszczą tej partii.

Dominacja ekipy gości nie podlegała dyskusji - licznik po stronie rzeszowianek zatrzymał się zaledwie na 12 zdobytych punktach. Stojące pod ścianą gospodynie rozpoczeły czwartego seta bez Bajemy. Amerykankę starała się zastąpić Kalandadze, po jej atakach rzeszowianki prowadziły 4-2. W następnej akcji prowadzenie podwyższyła Blagojević i przy stanie 5-2 o czas poprosił opiekun przyjezdnych.

Zawodniczki Chemika wpadły w dołek w ataku, co skrzęętnie wykorzystały rzeszowianki, których przewaga urosła do pięciu oczek. Rzeszowskim siatkarkom udalo się błyskawicznie zdjąć z zagrywki Brakocević, co więcej, rolę liderki wzięła na swoje barki gruzińska przyjmująca i Developres prowadził już 11-5.  I właśnie w tym tym momencie podopieczne Antigi kompletnie stanęły. Ich przewaga błyskawicznie stopniała do trzech punktów, a kiedy przechodzącą piłkę wykorzystała Łukasik zrobiło się zaledwie 12-10.

Rozpędzone siatkarki z Polic kontynuowały dobrą grę, swoje w ataku dołożyła Kąkolewska i już tylko punkt dzielił obydwa zespoły. Doprowadzenie do wyrównania stało się kwestią czasu, po chwili na tablicy wyników było po 15.  Odrobienie strat nie zadowoliło policzanek, które za sprawą Wasilewskiej objęły prowadzenie 19-18.

Widmo porażki poważnie zajrzało oczy rzeszowskim siatkarkom, które rzuciły wszystko na jedną szalę i doprowadziły do zażartek końcówki. W niej główną rolę odegrala Brakocević, która dała swojemu zespołowi piłkę meczową blokując Blagojević. Policzanki wykorzystały pierwszego meczbola za sprawą Łukasik, której zagrywki nie przyjęły rzeszowianki.

Tym samym siatkarki Developresu muszą wygrać najbliższe spotkanie, by pozostać w grze o mistrzostwo Polski. MVP spotkania trafiło do Martyny Czyrniańskiej. 

Developres BELLA DOLINA Rzeszów - Grupa Azoty Chemik Police 1-3 (25-15, 21-25, 12-25, 22-25)

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Katarzyna Wenerska, Kara Bajema, Magdalena Jurczyk, Bruna Honorio Marques, Jelena Blagojević, Anna Stencel, Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Ann Kalandadze, Julia Bińczycka, Malwina Smarzek

Grupa Azoty Chemik Police: Naiane De Almeida Rios, Martyna Czyrniańska, Agnieszka Kąkolewska, Jovana Brakocevic-Canzian, Martyna Łukasik, Iga Wasilewska, Maria Stenzel (L) oraz Aleksandra Lipska, Marta Pol

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 4

Rozwiąż działanie =

Kibic 2022-05-05 20:51:18

Jak zawsze mimo b.dobrego sezonu drugie miejsce

Olek 2022-05-05 22:52:14

kadra bardzo dobra ale na wicemistrza na mistrza za słabe umiejętności

Biały Miś 2022-05-06 08:22:35

Trzeba nad tym pomyśleć co stoi na przeszkodzie że w finale tak to wygląda !
Gratulacje i gramy dalej !

~anonim 2022-05-06 08:53:14

Rysice walczyć trenować bo musicie panować !!!!!

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij