2022-03-30 15:06:01

Kamil Glik mimo kontuzji dotrwał do końca meczu i pomógł drużynie w starciu ze Szwecją

Kamil Glik
Kamil Glik
Polska pokonała Szwecję 2-0 w finale baraży i awansowała na Mistrzostwa Świata, które pod koniec roku odbędą się w Katarze.  Kamil Glik w rozmowie z TVP przyznał, że był gotowy do gry na 50 procent, ale siłą woli dotrwał do końca. – Poza tym meczem nic mnie nie interesowało – powiedział nasz obrońca  
 
Marzenia o awansie się spełniły. Polacy w dobrym stylu pokonali Szwedów i pod koniec roku zameldują się na Mistrzostwach Świata w Katarze. Wśród zawodników, którzy wczoraj pokazali siłę walki i oddali serce na boisku był Kamil Glik, który zmagał się z kontuzją. 
 
Po meczu przyznał, że grał z naderwanym mięśniem i zastanawiał się nad zmianą. - Od pierwszej minuty grałem z kontuzją.  Nie wiem, czy jeszcze w tym sezonie zagram. Na pewno naderwałem mięsień dwugłowy. Na pewno będę miał dwa, trzy tygodnie przerwy - podkreślił- Poza tym meczem nic mnie nie interesowało. Liczyło się tylko tu i teraz. To był nasz mecz dziesięciolecia. 
 
Jego obecność na boisku była z pewnością bardzo ważna, bowiem Glik to istotny element i przywódca defensywy. Z pewnością będzie chciał wystąpić w Katarze. 
 
Nie graliśmy ładnego futbolu dzisiaj, ale wygrywamy 2-0 i to było dzisiaj najważniejsze. Spełniłem swoje marzenia. Czwarty kolejny z rzędu. Ten awans daje mi dużo satysfakcji, bo to był mecz, którego nigdy nie graliśmy w historii. Dla nas wszystkich to była nowość, na pewno gatunkowo trudny mecz – zakończył obrońca.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij