2021-12-07 15:55:43

Krzysztof Hus, trener Stali Rzeszów U-15: Moje miejsce jest na boiskach młodzieżowych

fot. Akademia Stali Rzeszów
fot. Akademia Stali Rzeszów
- Trener Michał Globisz, kiedy jeszcze byłem zawodnikiem w młodzieżowych reprezentacjach Polski powtarzał nam, że jeśli któryś z nas zadebiutuje w Ekstraklasie lub na zachodzie to prosi o wysłanie pocztówki z tego miejsca. Przejąłem to od niego i powtarzam to moim zawodnikom - mówi nam Krzysztof Hus szkoleniowiec Stali Rzeszów U-15. Przeczytajcie rozmowę z trenerem, który wygrał rozgrywki CLJ U-15 w naszym makroregionie.
 
- Wygraliście CLJ U-15 w makroregionie. To pierwszy taki sukces drużyny z Podkarpacia. Jak oceniasz poziom tych rozgrywek?
 
- Jest to najwyższy możliwy poziom rozgrywek w Polsce w jakich zespoły młodzieżowe mogą rywalizować, w ostatnim czasie mierzyliśmy się z najlepszymi zespołami w Polsce. Mimo wszystko nadal Centralna Liga Juniorów jak chyba każda inna liga jest też zróżnicowana jeśli chodzi o poziom zawodników i zespołów. Osobiście dużo trudnej grało nam się z zespołami z dolnej części tabeli, ze względu na zmasowaną obronę niską. Bardzo ciężko w wieku 14-15 lat jest utrzymać wysoki poziom ataku pozycyjnego.
 
- Doznaliście tylko jednej porażki. Czy w tym momencie szkolenie w Stali Rzeszów przewyższa inne zespoły czy to kwestia dobrego rocznika?
 
- Myślę że i jedna i druga odpowiedź jest błędna. Celem procesu szkolenia, który prowadzimy w U-15 i w innych drużynach jest przede wszystkim podniesienie indywidualnych umiejętności zawodników. Dopiero wypadkowa tego czy, to co robimy jest efektywne, prowadzi do wyników całego zespołu. Patrząc z perspektywy rozwoju tych chłopców na ten moment wygląda to obiecująco.
 
- Jak wygląda selekcja w Stali Rzeszów w poszczególych rocznikach?
 
- Jest ona bardzo zróżnicowana. Około dwa lat temu wraz z trenerami zaczęliśmy przebudowywać organizację pracy w najmłodszych rocznikach w Stali Rzeszów. W tym momencie funkcjonujemy w idei roczników dobieranych, tzn. że grupy są bardzo małe i wraz z trwaniem procesu szkolenia i wieku zawodników są powiększane. Sama selekcja bazuje na trzech czynnikach. Są to dni otwarte w Akademii, scouting zawodników z regionu oraz projekcie talent - bezpłatnym zajęciom piłkarskim dla zawodników z innych klubów, którzy mają ochotę podnosić swoje umiejętności. Myślę, że efekty tej pracy powoli zaczynają być widoczne.

- Czym jeszcze zajmujesz się poza prowadzeniem drużyny CLJ U-15?
 
- W Stali Rzeszów pełnię przede wszystkim funkcję koordynatora odpowiedzialnego za szkolenie zawodników w wieku 5-13 lat. Pracuje również w Podkarpackim Związku Piłki nożnej, prowadząx szkolenia i kursy dla nowych trenerów oraz przy reprezentacjach wojewódzkich naszego regionu.
 
- Czy dziś jesteś w stanie powiedzieć, że jeśli nic niedobrego nie stanie się po drodze, to któryś z tych chłopców zagra na poziomie Ekstraklasy?
 
- Myślę, że liczba czynników, które o tym mogą zadecydować jest zbyt duża żeby zaryzykować takim stwierdzeniem. Mogę natomiast powiedzieć, że wszystko co robimy, jako trenerzy, koordynatorzy i jako cała organizacja i społeczność Stali Rzeszów ma na celu doprowadzenie tych zawodników do poziomu Ekstraklasy.
 
- Jaka jest podstawowa różnica pomiędzy piłką seniorską a młodzieżową? I czy zgodzisz się z tezą, że juniorzy powinni jak najszybciej przechodzić do piłki seniorskiej?
 
- Często żartując mówię, że jest to inna dyscyplina sportu. Problem polega na tym, że często dzieci traktujemy jak małych dorosłych, a tak nie jest. Podstawowa różnica tkwi w celach. W piłce seniorskiej rozliczamy przez skuteczność, rezultat, wynik. W piłce dziecięcej i młodzieżowej przez cele zadaniowe i rozwojowe zawodników.
 
- Czy ten sukces to Twoje największe osiągnięcie zawodowe?
 
- Trener Michał Globisz, kiedy jeszcze byłem zawodnikiem w młodzieżowych reprezentacjach Polski powtarzał nam, że jeśli któryś z nas zadebiutuje w Ekstraklasie lub na zachodzie to prosi o wysłanie pocztówki z tego miejsca. Przejąłem to od niego i powtarzam to moim zawodnikom. Jeśli taką kartkę kiedyś dostanę to ją oprawię i powieszę na ścianie. To będzie moje największe osiągnięcie zawodowe. 
 
- Kilka lat temu byłeś zawodnikiem Stali Rzeszów, ale już od kilku lat zajmujesz się trenowaniem. Najpierw był DAF Rzeszów, a ostatnio jest to Stal. Skąd pomysł, aby zostać trenerem?
 
- Zarządził tym trochę przypadek. Przygodę z piłką nożną musiałem zakończyć ze względu na poważne urazy obu kolan. W tamtym czasie żałowałem, że muszę skończyć z grą w piłkę nożną tak młodo. Dziś, z perspektywy czasu, cieszę się, że mogłem zostać trenerem tak wcześnie.
 
- Co roku bardzo wielu trenerów zdobywa kursy UEFA C, B czy A. Jednak wydaje się, że na ławkach trenerskich w klubach 3 i 4 ligi słyszymy wciąż te same nazwiska. Czy to jest kwestia tego, że nikt nie daje szansy szkoleniowcom czy jednak młodzi trenerzy wolą pracować z młodzieżą?
 
- Formułując pytanie w ten sposób różnicujemy trenerów ze względu na wiek, a tak być nie powinno. Niech liczą się kompetencje, doświadczenie, potencjał itd. Nie każdy trener pracujący z seniorami pasuje do piłki młodzieżowej i odwrotnie. Wiek tu nie ma nic do rzeczy. Ważne, aby każdy znalazł swoje miejsce, w którym będzie kompetentny i skuteczny.
 
- Jak będą wyglądały przygotowania do rundy wiosennej? Czy planujecie wzmocnić tę drużynę przed walką o mistrzostwo Polski czy nastąpią rotacje i część zawodników pójdzie do wyższych roczników?
 
- Celem jest rozwój zawodników, jeżeli uznamy w Akademii, że przesunięcie konkretnego zawodnika wpłynie pozytywnie na jego rozwój to tak zdecydujemy. Specyfika piłki młodzieżowej jest taka, że my de facto nie przygotowujemy się do rundy wiosennej, cały czas uczymy się i rozwijamy kolejne umiejętności, właściwie niekoniecznie patrząc na kalendarz.
 
- Jakie są Twoje krótkofalowe oraz długofalowe plany trenerskie?
 
- Na pewno chciałbym mieć cały czas możliwość pracy z zawodnikami o najwyższym potencjale i predyspozycjach do tej dyscypliny. Dziś w Stali Rzeszów mam taką możliwość. Planem niewątpliwie jest też ciągłe uczenie się i poszerzanie wiedzy. Tylko tak można pozostać na powierzchni i kształcić się na najwyższym poziomie. Okazji jest sporo, przede mną w przyszłym tygodniu dwutygodniowy staż w Portugalii, a od stycznia rozpoczynam kurs UEFA Elite Youth, czyli najwyższej licencji trenerskiej dedykowanej szkoleniu dzieci i młodzieży.
 
- Kiedy spróbujesz swoich sił w piłce seniorskiej? Czy pojawiły się już jakieś oferty?
 
- Oferty oczywiście, że się pojawiały natomiast dziś moje miejsce jest na boiskach młodzieżowych, mam wrażenie, że jeszcze sporo satysfakcji czeka mnie z pracy, którą obecnie wykonuję.
 
- Jakie jest Twoje największe marzenie związane z zawodem trenera? 
 
- Zapełnić ścianę w salonie ramkami z pocztówkami od wychowanków, następnie usiąść na kanapie i  włączyć mecz Ligi Mistrzów z jednym z nich.
 
Rozmawiał: Maciej Decowski-Niemiec

Czytaj także

Komentarze (14)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.