2021-08-27 19:08:34

Apklan Resovia przegrała z liderem, choć była lepsza. Korona Kielce wywiozła komplet punktów z Rzeszowa

fot. Patryk Górecki
fot. Patryk Górecki
To nie był udany wieczór dla piłkarzy Apklan Resovii, którzy przegrali 0:1 z Koroną Kielce, mimo wielu sytuacji do strzelenia bramki. Gola na wagę trzech punktów dla zespołu Dominika Nowaka zdobył Jacek Kiełb.
 
Dla Apklan Resovii starcie z Koroną Kielce było sporym wyzwaniem, bo podopieczni Dominika Nowaka jak do tej pory nie przegrali żadnego meczu i z kompletem punktów przeważali w ligowej tabeli. W ostatnim starciu obu drużyn padł remis 1:1 po zaciętej batalii, więc zapowiadało się ciekawe widowisko na Stadionie Miejskim w Rzeszowie.
 
Lepiej w ten mecz weszli rzeszowianie, którzy od pierwszych minut nacierali na rywali i dyktowali warunki gry. Na potwierdzenie tych słów przyszła akcja w 12. minucie, kiedy to zakotłowało się w polu karnym gości. Strzał Aleksandra Komora został najpierw zablokowany, a dobitka wylądowała na słupku.
 
Rzęsiście padający deszcz nie pomagał piłkarzom w płynnym graniu, więc byliśmy świadkami często błędnych podań i strat. Aktywny na skrzydle był Kamil Antonik, który starał się napędzać ataki gospodarzy, jednak wiele konkretów z tego nie wynikało. Korona miała przewagę w posiadaniu piłki, ale przez długi czas nie potrafiła zagrozić bramce Branislava Pindrocha. Dopiero w samej końcówce pierwszej połowy po stracie Jakuba Wróbla goście mieli szansę na zdobycie gola, ale na posterunku był Komor.
 
Drugą część ponownie lepiej rozpoczęli piłkarze Radosława Mroczkowskiego. Już 3 minuty po gwizdku arbitra mieliśmy groźną akcję w polu karnym Korony, zakończoną strzałem napastnika Resovii. Piłka zatrzymała się na ręce obrońcy kielczan, jednak sędzia po analizie VAR nie zdecydował się podyktowanie jedenastki.
 
Pasiaki wyglądali lepiej i stwarzali kolejne sytuacje. W 60. minucie koronkową akcję zakończył strzałem Bartosz Jaroch. W Yawa Yeboaha chciała się zabawić Marek Mróz, który w fenomenalny sposób minął kilku rywali, znalazł się z futbolówką w polu karnym, ale jego uderzenie powędrowała daleko obok bramki Konrada Forenca.
 
Kwadrans później ponownie zagotowało się w szesnastce gości. Sebastian Strózik zagrywał wzdłuż pola karnego, ale nikt nie przeciął tego zagrania. Resovia nie zwalniała tempa i w przeciągu dwóch minut wypracowała sobie dwie stuprocentowe sytuacje, jednak ani jednej nie nie zdołała wykorzystać.
 
Jak mawia klasyk - niewykorzystane lubią się mścić i tak się stało w Rzeszowie. Kielczanie wyprowadzili akcję skrzydłem, dograli na głowę Jacka Kiełba, piłka jeszcze odbiła się od jednego z zawodników i zaskoczyła Pindrocha. Strzelec bramki w kolejnej akcji musiał zejść z boiska, bo doznał groźnie wyglądającego urazu.
 
Trener Mroczkowski rzucił wszystkie siły do boju, ale jego piłkarze razili w tym meczu nieskutecznością. W 88. minucie próbował Jaroch i znów niecelnie. Do końca meczów gospodarzom już nie udało się wyrównać i ostatecznie to lider z Kielc zdobył komplet punktów.
 
 
0-1 Jacek Kiełb (79)
 
Apklan Resovia: Pindroch – Kubowicz, Wasiluk (84. Rostkowski), Mróz (71. Soljić), Wróbel (57.Hilbrycht), Adamski, Komor, Jaroch, Eizenchart (57. Pietraszkiewcz), Strózik, Antonik (71 Twardowski)
 
Korona Kielce: Forenc – Malarczyk, Podgórski (63. Kiełb (85. Lewandowski)), Łukowski, Frączczak (57. Danek), Sierpina, Koj, Szpakowski, Oliveira, Szymusik, Zebić
 
Żółte kartki: Strózik, Twardowski - Szpakowski, Sierpina
 
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec)
 
Widzów: 1932
 

Wyniki meczów 6. kolejki:

 

Tabela Fortuna 1 ligi:

 

Czytaj także

Komentarze (59)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.