2020-04-17 14:45:00

Żużel bez kibiców w 2020 roku? Co na to Wilki Krosno i RzTŻ Rzeszów?

Kiedy kibice będą mogli zapełnić stadiony na meczach żużlowych? (fot. Mateusz Biskup/ Wilki Krosno)
Kiedy kibice będą mogli zapełnić stadiony na meczach żużlowych? (fot. Mateusz Biskup/ Wilki Krosno)
Jeśli obostrzenia będą znikać w tempie przedstawionym na ostatniej konferencji prasowej rządu, to o żużlu możemy w tym roku zapomnieć. Przynajmniej jeśli chodzi o emocje na trybunach. Jakie to ma znaczenie dla Wilków Krosno i RzTŻ-u Rzeszów?
 
Dopiero końcem wiosny możliwe będzie zorganizowanie jakichkolwiek zawodów na wolnym powietrzu do 50 osób. Teoretycznie sezon będzie mógł zatem ruszyć, bo w meczu jedzie 14 zawodników, potrzebna jest conajmniej taka sama liczba mechaników, ale dodając do tego trenerów i kierowników drużyn oraz szereg osób funkcyjnych już dochodzimy do maksymalnej liczby. Optymistycznie.
 
Sezon ruszy najwcześniej pod koniec maja. I tu na uwadze mamy wyłącznie jazdy próbne, czyli wewnętrzne treningi i sparingi. Liga przy dobrych wiatrach wystartuje w czerwcu, a publiczność jeśli się w ogóle pojawi to na końcówkę sezonu.

W drugiej lidze jest całkiem inaczej niż w Ekstralidze

Ten wariant jest jednak mało prawdopodobny w najniższej klasie rozgrywkowej, gdzie w tym roku wstępować miały Wilki Krosno i RzTŻ Rzeszów. Powód? O ile w Ekstralidze środki ze sprzedanych biletów stanowią niewielki procent budżetu, bo kluby opierają się głównie na pieniądzach od spółek skarbu państwa, dotacji miejskich czy praw telewizyjnych, tak w 2. Lidze kibicowskie zestawy w postaci biletów, meczowego programu i kiełbaski to nawet ponad połowa dochodu klubu.
 
Bez kibiców żużel w Rzeszowie czy Krośnie kompletnie się nie opłaci. Prezes Wilków mówił gdzieś ostatnio, że zgodziłby się na początek sezonu nawet początkiem września. Wprawdzie jesień z roku na rok jest coraz dłuższa i cieplejsza, a ścigać się można nawet do listopada. Ale odjechanie sezonu w dwa miesiące? Dobrze, że zespoły drugoligowe mają zazwyczaj szerokie ławki rezerwowych, więc na wypadek kolizji terminów poszczególnych zawodników w związku z ich występami w innych krajach, można zawsze coś wykombinować.

Rozgrywki z udziałem publiczności w Niemczach od 1 września

Taki sezon byłby jednak niezwykle wypaczony, koślawy, a jego przeprowadzenie graniczyłoby z abstrakcją. W sumie ta cała sytuacja nie powinna zbytnio dziwić. Niemcy, Austria czy Czechy, a więc państwa zbliżone geograficznie i kulturowo zapowiedziały podobne rygory dotyczące imprez masowych na nadchodzące miesiące. Dla przykładu u naszych zachodnich sąsiadów normalne rozgrywki sportowe z udziałem publiczności będą możliwe dopiero... od 1 września!
 
Sęk w tym, że władze wspomnianych krajów mają przynajmniej ustrojowo-konstytucyjne podstawy by ograniczyć nadmierne skupiska ludności. W Polsce teoretycznie zawody wciąż mogłyby się odbywać, bo jakiekolwiek zakazy swobody gospodarczej, publicznej i obywatelskiej można wprowadzać jedynie w przypadku stanu klęski żywiołowej. Tej póki co nie ma. Podobnie jak świadomości prawa wśród naszych rodaków.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij