2020-02-18 15:30:14

Motor Lublin zamknął kadrę. Czeka tylko na Krzysztofa Ropskiego

Motor Lublin zamknął kadrę zespołu na rundę wiosenną sezonu 2019/20. (fot. Motor Lublin)
Motor Lublin zamknął kadrę zespołu na rundę wiosenną sezonu 2019/20. (fot. Motor Lublin)
Motor Lublin zakończył kompletowanie składu na drugą część sezonu 2019/20. Działacze klubu z lubelsczyzny czekają jeszcze na rozstrzygnięcie dotyczące Krzysztofa Ropskiego. 
 
Motor Lublin w tym okienku transferowym zakontraktował sześciu nowych zawodników. Natomiast ekipę trzecioligowca opuściło innych siedmiu graczy. Wciąż nie wiadomo co z Krzysztofem Ropskim.
 
- Kadra jest praktycznie dopięta. W tym tygodniu wybraliśmy lewego obrońcę i nie przewidujemy dalszych transferów na tej pozycji. Do wyjaśnienia pozostał jeszcze tylko jeden przypadek, o którym wszyscy wiedzą. Czekamy na pierwszy mecz - powiedział, Paweł Majka prezes Motoru Lublin dla kuriera lubelskiego.
 
Przypomnijmy, że Motor Lublin ogłosił Krzyszofa Ropskiego jako nowego zawodnika ekipy Mirosława Hajdy. Jednak ostatnio izba ds. rozstrzygania sporów uznała, że jego kontrakt z Siarką Tarnobrzeg wciąż jest ważny. Ropski nie trenuje póki co z Motorem.
 
- Motor złożył też propozycję do Siarki Tarnobrzeg i czekamy na odpowiedź klubu z Podkarpacia. W najbliższych dniach na pewno odbędzie się jakaś rozmowa - mówi sternik ekipy z Lubelszczyzny.
 
- Wydaje się, że piłka jest po stronie obu klubów. I oba mogą na tym stracić. Odwołanie na rozstrzygnięcie izby nie zamyka okienka. Może być taka sytuacja, że po rozstrzygnięciu odwoławczym Krzysztof Ropski może wrócić do Motoru po drugim-trzecim meczu rundy wiosennej. W sytuacji, gdy Siarka nie będzie chciała usiąść do stołu, rzeczowo porozmawiać i ustalić z nami warunków transferu, to nie skorzysta na zawodniku finansowo. Ropski ma kontrakt ważny do końca czerwca i równie dobrze moglibyśmy podpisać z nim umowę obowiązującą od pierwszego lipca. Nie będziemy jednak tego teraz czynili i czekamy na propozycje Siarki - dalej Majka w tym samym wywiadzie.
 
Prezes Motoru Lublin ma nadzieję, że niebawem rozstzygnie się przynależność klubowa Krzysztofa Ropskiego. Obydwa zespoły mogą tylko na tej sytuacji stracić.
 
- Jesteśmy dobrej myśli, bo gdy ta sytuacja będzie się przeciągała, to oba kluby na tym stracą. Wydaje się, że prezes Dziedzic jest osobą, która jest w stanie się porozumieć. Rozmawiałem z nim już kilkakrotnie i na pewno jesteśmy w stanie osiągnąć porozumienie co do tego transferu - kończy prezes Motoru.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 3

Rozwiąż działanie =

KS 2020-02-18 18:20:17

No i nie trzeba było tak od razu szarowolski prezesino?

~anonim 2020-02-18 19:29:35

Ropski nie trenuje z Motorem a gra w sparingu ....po decyzji izby. Widać że kluby się wstępnie dogadały inaczej z KSZO Ropski by nie zagrał.

Kk 2020-02-19 16:51:28

Do KS
Szarowolski prezesino to cię w rzyć dymał

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij