Heiro Rzeszów wygrało z Górnikiem Polkowice

Heiro Rzeszów w końcu się przełamało (fot. Heiro Rzeszów)

Cenne trzy oczka zdobyli w niedzielny wieczór podopieczni Łukasza Krawczyka. Zespół Dzików zwycięstwo przypieczętował w samej końcówce spotkania.

Heiro Rzeszów w starciu z Górnikiem Polkowice liczyło na wygraną. Okazja ku temu wydawała się znakomita, bowiem obie ekipy sąsiadują ze sobą w tabeli. Mecz od początku był ciekawym widowiskiem, a bramki zdawały się być kwestią czasu.

Tak też się stało, bowiem w 9. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą Sebastiana Brockiego. To widocznie podrażniło zespół z województwa dolnośląskiego, bowiem ten dążył do jak najszybszego wyrównania.

Polkowiczanie napierali i straty odrobili z nawiązką tuż przed przerwą. Do wyrównania doprowadził Paweł Wyżga, a po krótkiej chwili prowadzenie dał Marcel Wolan. Emocji nie brakowało, bowiem w 20. minucie do wyrównania doprowadził Paweł Hady.

Druga odsłona doskonale rozpoczęła się dla podrażnionego Górnika, który po dwóch minutach prowadził 2-3 za sprawą wychowanka Stali Chocianów. Gospodarzom to się nie spodobało i Podkarpackie Dziki w okolicach trzydziestej minuty zadały dwa mocne ciosy, które zadał pomocnik Sokoła Sieniawa.

Heiro nadal czuło oddech przyjezdnych na swojej skórze, wobec czego aby uspokoić sytuacje, zdobyło gola w 36. minucie po trafieniu Eryka Sarzyńskiego. Polkowiczanie chwilę później zdobyli jednak bramkę kontaktową, a jej strzelcem okazał się Patryk Potocki.

Wynik cały czas był sprawą otwartą, wobec czego końcówka była pełna emocji. Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Sebastian Fedan, który dwukrotnie pokonał golkipera przyjezdnych, załatwiając rzeszowianom cenne trzy oczka.

Heiro Rzeszów – KGHM Metraco Górnik Polkowice 7-4 (2-2)

1-0 Sebastian Brocki (9)

1-1 Paweł Wyżga (19)

1-2 Marcel Wolan (19)

2-2 Paweł Hady (20)

2-3 Marcel Wolan (22)

3-3 Sebastian Brocki (29)

4-3 Sebastian Brocki (30)

5-3 Eryk Sarzyński (36)

5-4 Patryk Potocki (38)

6-4 Sebastian Fedan (39)

7-4 Sebastian Fedan (39)