(fot. Radek Kuśmierz)
Stal Rzeszów zremisowała na własnym stadionie w hicie 13 kolejki III ligi gr.IV z Motorem Lublin 2-2. Przewaga w posiadaniu gry i kreowaniu akcji przechodziła kilkukrotnie pomiędzy obiema drużynami, lecz żadna z nich nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
Podopieczni Janusza Niedźwiedzia do spotkania na szycie III ligi gr.IV przystąpili bez swojego podstawowego prawego obrońcy Roberta Trznadla. Zawodnik gospodarzy nie zdążył wyleczyć urazu, którego nabawił się w poprzedniej kolejce w wyjazdowym meczu ze Stalą Kraśnik. Jego miejsce zajął Damian Nowacki.
W wyjściowym zestawieniu biało-niebieskich zabrakło także pauzującego za kartki Juliena Tadrowskiego, oraz powracającego na ławkę rezerwowych po dłuższej przerwie spowodowanej urazem Wojciecha Reimana, kapitana rzeszowian. Tę funkcję w zastępstwie ponownie pełnił Peter Basista.
Do jedenastki Motoru Lublin po pauzie spowodowanej przekroczeniem limitu żółtych kartek wrócił kapitan żółto-biało-niebieskich Konrad Nowak. Z kolei wyjazdowy debiut na ławce trenerskiej gości zaliczył Robert Góralczyk, były asystent w kadrze selekcjonera Adama Nawałki.
Pierwsze minuty spotkania to zdecydowana dominacja przyjezdnych. Dwa rzuty rożne oraz niebezpieczny strzał z około dwudziestego metra na poważnie zagroziły bramce Leonida Otczenaszenki. Miejscowi wytrzymali jednak ten okres gry i zaczęli przejmować inicjatywę.
W dziesiątej minucie najpierw strzał zza pola karnego oddał Piotr Ceglarz, a potem na lewej flance dośrodkowywał Dominik Chromiński, którego podanie na bramkę miał okazję zamienić Łukasz Zagdański. Świetnie interweniował jednak Adrian Olszewski.
Przewaga stalowców zaczynała zarysowywać się coraz wyraźniej, co efekt dało w 20.minucie - po rajdzie Ceglarza prawą stroną gola w ekwilibrystyczny sposób strzelił najskuteczniejszy strzelec rzeszowian Tomasz Płonka, powiększając swój dorobek w tym sezonie do jedenastu trafień.
Dominacja rzeszowian potwierdzana była kolejnymi okazjami bramkowymi, lecz siedem minut później przydarzył im się fatalny błąd - nieporozumienie Damiana Kostkowskiego z Leonidem Otczenaszenką próbował wykorzystać Konrad Nowak. Napastnika gości, według sędziego, faulował w polu karnym bramkarz biało-niebieskich, a dyskusyjny rzut karny na bramkę zamienił Tomasz Brzyski.
Końcówka pierwszej połowy to ponowne przejęcie inicjatywy przez podopiecznych Roberta Góralczyka. Dośrodkowania Tomasza Brzyskiego groźnie trafiały w pole karne rzeszowian, a Ci starali się szybkimi kontrami wyprowadzanymi skrzydłami przedostać się pod bramkę rywala. Na nic zdało się to jednak obu zespołom - remis utrzymał się do przerwy.
Początkowe fragmenty drugiej części gry to ponownie optyczna przewaga Motoru oraz proste błędy w wyprowadzaniu piłki przez Stal. Efekty przynosił wysoki pressing gości, którzy sukcesywnie zdobywali teren i coraz groźniej podchodzili pod bramkę rzeszowian.
Znakiem takiego stanu rzeczy był między innymi rajd Grzegorza Bonina lewą stroną, po którym pomocnik lublinian złamał z piłką do środka i prawą nogą przymierzył rogalem w okienko bramki Otczenaszenki. Strzał nieznacznie przeleciał nad poprzeczką.
W 65.minucie uderzenie z dystansu gracza gości znalazło już jednak swój cel. Maksymilian Cichocki, który przejął futbolówkę na lewej stronie, biegł z nią w kierunku środka boiska szukając jednocześnie miejsca do strzału. W efekcie znalazł je na wysokości pola karnego i przymierzył nie do obrony.
Janusz Niedźwiedź chcąc zmienić obraz gry wprowadził na boisko Wojciecha Reimana i Damiana Sieranta. Choć to Motor ciągle przeważał, gospodarzom ze stałego fragmentu gry udało się wyrównać wynik spotkania.
Dwadzieścia pięć metrów od bramki, na prawej stronie boiska do ustawionej piłki podszedł Dominik Chromiński, który kapitalnym dośrodkowaniem pomiędzy bramkarza a linię obrony gości znalazł wychodzącego na pozycję Łukasza Zagdańskiego. Napastnik Stali szczupakiem wpakował piłkę do siatki doprowadzając do remisu.
Napięcie wraz z końcowymi minutami rosło. Piłkarze obu zespołów nie dawali za wygraną, co spowodowało wyraźne zaostrzenie się gry. Po faulu Huberta Kotusa na środku boiska żółtymi kartkami został obdarowany faulujący, a także Damian Kostkowski i Grzegorz Bonin. Minutę później pięknym za nadobne odwdzięczył się Michał Ranko, który również obejrzał żółty kartonik za przewinienie na Płonce.
Wynik do końca meczu nie uległ zmianie, choć piłkę meczową mieli gospodarze. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Wojciecha Reimana, do piłki na prawej stronie doszedł Dominik Chromiński, lecz jego podanie z własnej formacji defensywnej wybili Motorowcy.
Dzięki remisowi w tym spotkaniu Motor Lublin z 24 punktami zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Stal Rzeszów zdobywając jeden punkt utrzymała fotel lidera III ligi gr.IV dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu od Podhala Nowy Targ.
1-0 Tomasz Płonka (20)
1-1 Tomasz Brzyski (27)
1-2 Maksymilian Cichocki (65)
2-2 Łukasz Zagdański (76)
Stal Rzeszów: Leonid Otczenaszenko - Damian Nowacki, Damian Kostkowski, Peter Basista, Dariusz Jarecki, Dominik Chromiński, Adrian Ligienza, Łukasz Mozler, Piotr Ceglarz, Łukasz Zagdański, Tomasz Płonka
Motor Lublin: Adrian Olszewski - Michał Wołos, Robert Majewski, Luigi D'Apollognio, Konrad Nowak, Maksymilian Cichocki, Grzegorz Bonin, Tomasz Brzyski, Michał Gałecki, Marcin Michota, Michał Ranko
Sędzia: Konrad Kolak
Czytaj także
2018-10-20 15:58
Sokół Sieniawa minimalnie słabszy w Nowym Targu
2018-10-20 19:44
Stal Kraśnik z patentem na pierwsze połowy. Wygrała z Chełmianką
2018-10-20 23:14
FOTOGALERIA: Stal Rzeszów - Motor Lublin 2-2 [ZDJĘCIA]
2018-10-20 23:22
ZDJĘCIA: Stal Rzeszów - Motor Lublin 2-2 [KIBICE, OPRAWA]
Komentarze (38)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.