Marcin Jędrasik rozpoczął swoje oświadczenie od przypomnienia dnia, w którym przejął Stal Kraśnik. Jak podkreśla, 7 stycznia 2022 roku klub znajdował się w stanie niemal całkowitej zapaści. Wymienia m.in. "zadłużenie blisko 400 tys. zł, brak piłek w liczbie umożliwiającej normalne treningi, brak strojów meczowych, brak dresów, termo, ortalionów, kurtek, czapek, kominów, brak sprzętu siłowego (…) brak pralki i suszarki”.
Jak zaznacza, spalona była również sfera medialna: "brak social mediów”. Dlatego ocenia, że "to nie była trudna sytuacja, to był stan, który wymagał odbudowy od fundamentów”.
W kolejnych latach klub – jak twierdzi – został wyposażony niemal od zera, a większość wydatków pokrył z własnej kieszeni. Wylicza zakup ponad stu piłek, kilku kompletów strojów, pełnej odzieży treningowej i meczowej, sprzętu siłowego, projektorów, mebli, pralki, suszarki oraz finansowanie wyjazdów, transportu, posiłków, akademii i nawet kibicowskich opraw.
Podsumowuje to jednoznacznie: „koszty klubu przez 4 lata: około 10 mln zł, pomoc zewnętrzna: 1 220 000 zł, mój prywatny wkład: blisko 7 000 000 zł”.
Relacje z władzami i dyrektorami
W oświadczeniu odnosi się także do współpracy z lokalnymi władzami. O byłym burmistrzu Wilku pisze z uznaniem, określając ją jako „rzeczową i realną”. W przypadku obecnego burmistrza Starucha podkreśla, że rozmów było wiele, jednak „część deklaracji nie została zrealizowana – to fakt, nie zarzut”. Opisuje również swoje relacje z kolejnymi dyrektorami klubu, od chwalonego za kompetencje Tomiły, przez ciepłego i kulturalnego Babisza, po Stawiarskiego, z którym z czasem drogi zaczęły się rozchodzić.
Jędrasik ujawnia też aktualne zadłużenie klubu, które – jak twierdzi – wynosi około 800 tys. zł, z czego 700 tys. stanowią zaległe wynagrodzenia zawodników. Dodaje, że „do każdego spotkania nadal dokładam około 3 tys. zł z własnej kieszeni”.
Konflikt z częścią kibiców
Najbardziej emocjonalnie wypowiada się o części środowiska kibicowskiego. Tłumaczy, że przez lata klub wspierał fanów finansowo – od wyjazdów, przez gadżety, po oprawy – ale jego zdaniem część osób całkowicie zapomniała o lojalności. Pisze otwarcie: „To, co dziś w wykonaniu części osób dzieje się na trybunach, nie ma nic wspólnego z kibicowaniem. To nie jest doping. To jest agresja, alkohol, chamstwo i obrażanie.”
Dodaje też, że niektóre osoby, które wcześniej prosiły go o pomoc, dziś stoją „w pierwszym rzędzie do obrażania”. Padają tam również bardzo mocne słowa: „To nie są kibice to są krzykacze, chorągiewki i osoby uzależnione od alkoholu oraz nienawiści.”
W dalszej części porusza temat budżetu i wskazuje, że dla Stali niezbędne było minimum 2,7 mln zł na sezon. Podaje przykład Hetmana Zamość, który – jak podkreśla – w IV lidze dysponuje budżetem 3,1 mln zł. Wszystkie rozmowy, ustalenia i obietnice – jak zapewnia – ma zapisane.
"Najważniejsza jest Stal Kraśnik. I zawsze będzie.”
Jędrasik informuje, że rezygnację z funkcji prezesa złożył już w październiku, ale pozostał do końca rundy, ponieważ – jak pisze – „nie zostawia się drużyny”. Zapowiada, że po zakończeniu jesiennej części sezonu przedstawi „pełne rozliczenia, dokumentację, nagrania, wiadomości, listę obietnic”. Dodaje również: „Wkrótce każdy za obrażanie mnie i mojej rodziny będzie rozliczony.”
Na zakończenie podkreśla swoje zaangażowanie i emocjonalny związek z klubem. „Przez cztery lata oddałem Stali Kraśnik wszystko: czas, zdrowie, emocje i blisko 7 milionów złotych własnych środków. Zbudowałem klub od zera, media, tv, otoczkę, Akademię.” Mimo żalu, który przewija się przez całe oświadczenie, kończy słowami: „Najważniejszy jest Klub. Najważniejsza jest Stal Kraśnik. I zawsze będzie.”
Pełne oświadczenie możecie przeczytać tutaj: