2025-11-08 20:04:06

Sokół Kolbuszowa Dolna przerwał czarną serię. Cenny remis z Wiślanami Skawina

Sokół Kolbuszowa Dolna zdobył cenny punkt w Skawinie (fot. facebook.com/SokolKD)
Sokół Kolbuszowa Dolna zdobył cenny punkt w Skawinie (fot. facebook.com/SokolKD)
Piłkarze Sokoła Kolbuszowa Dolna zremisowali 2-2 w wyjazdowym meczu z Wiślanami Skawina, aktualnym liderem rozgrywek 3 ligi gr. IV. Na ławce trenerskiej podkarpackiej drużyn zadebiutował Sławomir Szeliga.

Po dziewięciu kolejnych porażkach zespół z Kolbuszowej Dolnej wreszcie zapunktował. W debiucie trenera Sławomira Szeligi piłkarze Sokoła wywieźli remis 2-2 z trudnego terenu w Skawinie, a bohaterem gości został 18-letni Jakub Posłuszny, autor obu trafień.

Nowy początek pod wodzą Sławomira Szeligi

Starcie z liderującymi Wiślanami Skawina było debiutem Sławomira Szeligi, który ze sztabu szkoleniowego Stali Rzeszów trafił do Sokoła Kolbuszowa Dolna zajmując miejsce Radosława Sekuły.
 
Już pierwszy mecz po roszadzie przyniósł sygnał, że beniaminek może wrócić do gry o utrzymanie. Kolbuszowianie pojechali do Skawiny w mocno okrojonym składzie: za nadmiar kartek pauzowali Volodymyr Khorolskyi oraz Kamil Rębisz. Zwłaszcza brak pierwszego z nich mógł być dotkliwy, ale mimo ubytków Sokół Kolbuszowa Dolna wszedł w spotkanie odważnie i z dobrą organizacją.

W pierwszych minutach spotkania to przyjezdni stworzyli klarowniejsze okazje. Po dośrodkowaniu Szymona Serwińskiego bliski szczęścia był Michał Kitliński, który sprytnie odnalazł się między stoperami gospodarzy.
 
Chwilę później znakomitą szansę na prowadzenie miał Bartłomiej Wiktor - przejął fatalne podanie bramkarza Wiślan Skawina, wyszedł na pozycję i uderzył z linii pola karnego, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką.
 
Mniej więcej po trzydziestu minutach meczu gospodarze złapali właściwy rytm. Idealną piłkę w pole karne dograł Michał Banok, a Błażej Radwanek uderzył głową z bardzo dobrej pozycji. Znakomicie interweniował jednak Michał Lewandowski.
 
Ta parada okazała się dla bramkarza Sokoła kosztowna - po zderzeniu i niefortunnym upadku musiał opuścić murawę z urazem (prawdopodobnie stawu skokowego). Między słupkami pojawił się 20-letni Kacper Piechota, który - mimo młodego wieku - ma już za sobą sensowną dawkę trzecioligowych minut.

Do przerwy goście utrzymali koncentrację i bezbramkowy wynik, co w kontekście trudnej serii i problemów kadrowych było wartościowym kapitałem na drugą część.

Wiślanie Skawina uderzyli po przerwie

Po zmianie stron Wiślanie Skawina zaczęli mocniej dominować w środku pola i ograniczać swobodę kolbuszowian. Przyniosło to efekt w 56. minucie. Przebojowy Michał Stachera wpadł w "szesnastkę" prawą stroną i wystawił piłkę Błażejowi Radwankowi, który z pięciu metrów dopełnił formalności.

Debiutujący trener Sławomir Szeliga natychmiast sięgnął po korekty i - trzeba to przyznać - trafił ze zmianami. 
 
Wprowadzony chwilę wcześniej Kamil Posielski w narożniku boiska odzyskał piłkę dla gości, ta powędrowała do Michała Kitlińskiego, który wrzucił piłkę w pole karne. Wydawało się, że gospodarze zażegnają niebezpieczeństwo, lecz czujny Jakub Posłuszny  w 67. minucie sprytnym strzałem po ziemi wyrównał stan meczu na 1-1. 18-latek również pojawił się na boisku zaledwie kilka minut wcześniej.

Radość Sokoła nie trwała długo. Już po minucie gospodarze przeprowadzili akcję prawą stroną po której głową uderzał Michał Banik. Piłkę musnął jeszcze Błażej Radwanek i Wiślanie znów prowadzili.
Chwilę później Wiślanie mogli zamknąć ten mecz, bo w polu karnym faulowany był Aleksander  Komar. Jedenastki dla miejscowych nie zdołał jednak wykorzystać Błażej Radwanek, który trafił w poprzeczkę.

Kolejny gol 18-letniego Jakuba Posłusznego

Końcówka należała do kolbuszowian. Goście odzyskali rezon, przenieśli ciężar gry pod bramkę Wiślan i konsekwentnie szukali wyrównania.
 
W 83. minucie znów błysnął Jakub Posłuszny. Młody napastnik urwał się prawą flanką, zszedł z piłką w kierunku szesnastki, zrobił sobie miejsce i precyzyjnym uderzeniem wyrównał na 2-2.

Chwilę potem znów zapachniało golem dla Sokoła - Bartłomiej Wiktor miał dogodną sytuację już z pola karnego, jednak piłka minęła słupek. Dla gospodarzy kolejną okazję miał Radwanek, który znalazł się sam na sam z Kacprem Piechotą, ale zabrakło mu precyzji.

W końcówce obydwie drużyny miały jeszcze swoje okazje, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem 2-2. Dla Sokoła - po dziewięciu porażkach z rzędu - to nie tylko przerwanie niechlubnej serii, ale przede wszystkim zastrzyk wiary w to, że drużyna pod okiem nowego szkoleniowca potrafi reagować, podnosić się po ciosach i punktować z wymagającym przeciwnikiem.
 
1-0 Błażej Radwanek (56)
1-1 Jakub Posłuszny (67)
2-1 Błażej Radwanek (68)
2-2 Jakub Posłuszny (83)

Wiślanie Skawina: Pietruszewski - Morawski, Kołodziej (50. Bociek), Zięba, Stachera, Wiszniowski, Żołądź (73. Dynarek, Jania (73. Kron), Gut (87. Woyna-Orlewicz), Banik (73. Cytacki), Radwanek.

Sokół Kolbuszowa Dolna: Lewandowski (34. Piechota) - Komar, Tetlak, Wilk – Bik, Skupiński (74 P. Szczurek), Kołacz, Wiktor, Serwiński (62 Posłuszny) – Mikrut (62 Posielski) – Kitliński. Trener Sławomir Szeliga.

Sędziował: Mateusz Patla (Jastrzębie-Zdrój).
Żółte kartki: Żołądź, Bociek, Woyna-Orlewicz - Komar.

Betclic 3. Liga gr. IV - 16. kolejka:

 

Tabela Betclic 3. Ligi gr. IV:

 

Komentarze (5)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.