Gospodarze stopniowo przejęli inicjatywę. Aftyka był bardzo aktywny — najpierw wyłożył piłkę Kortowi, później sam uderzał groźnie po rykoszecie, zmuszając Styrczulę do czujności. Podhale próbowało długich wrzutów i centr, ale bez efektu.
W 15. minucie padł pierwszy gol. Po znakomitym podaniu Korta Grzegorz Aftyka idealnie wyszedł w tempo i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza — 1-0.
Podhale Nowy Targ nie potrafiło skutecznie zagrozić rywalom
Podhale odpowiedziało kilkoma dośrodkowaniami, jednak bez zagrożenia. Rogala zobaczył żółtą kartkę za faul blisko własnej bramki. Świt kontrolował mecz, a w 29. minucie groźnie uderzał Ciechanowski, ale wysoko nad bramką.
W 34. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po efektownej, kombinacyjnej akcji w polu karnym najlepiej odnalazł się Krzysztof Ropski, trafiając na 2-0. Końcówka połowy należała do Podhala. Marcinho minimalnie minął się z piłką, a Mikołajczyk próbował z dystansu — bez powodzenia.
Po przerwie Podhale ruszyło odważnie, dokonując aż trzech zmian. Już w pierwszej minucie Purcha miał okazję, ale jego strzał został zablokowany. Chwilę później Rajczykowski spokojnie złapał uderzenie Lipienia zza pola karnego.
Gospodarze szybko opanowali sytuację i odpowiedzieli własnymi akcjami. W 49. minucie Styrczula uprzedził Ropskiego po groźnym prostopadłym podaniu. Niewiele później błąd Chojeckiego mógł skończyć się stratą, ale Vosko uratował Podhale.
Trzecia bramka potwierdziła wyższość Świtu Szczecin
W 52. minucie padła trzecia bramka dla Świtu. Damian Ciechanowski znalazł się sam przed Styrczulą i precyzyjnym strzałem podwyższył prowadzenie na 3-0.
Goście próbowali się otrząsnąć – Ciechanowski i Purcha oddali niegroźne strzały, a Giel uderzał płasko w środek bramki. Tymczasem Świt spokojnie kontrolował przebieg gry, wymieniając zawodników i utrzymując tempo.
Od 66. do 70. minuty gospodarze przeprowadzili serię zmian, odświeżając skład. Podhale również reagowało, ale nie potrafiło znaleźć sposobu na dobrze zorganizowaną obronę Świtu. Z dystansu próbował Nowak, lecz bardzo niecelnie, a najlepszą okazję goście mieli w 74. minucie, gdy piłkę z linii bramkowej wybił Remisz.
W końcowych minutach mecz nieco się zaostrzył. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli jeszcze kilka żółtych kartek, a Podhale dążyło przynajmniej do gola honorowego. W 86. minucie Purcha upadł w polu karnym, ale sędzia nie dopatrzył się faulu.
1-0 Grzegorz Aftyka (15)
2-0 Krzysztof Ropski (34)
3-0 Damian Ciechanowski (52)
Świt: Rajczykowski – Rogala, Góral, Obst – Ciechanowski, Kort, Wojdak, Aftyka, Woźniak – Lebedyński, Ropski.
Podhale: Styrczula – Vosko, Michota, Salak – Pena, Vaclavik, Mikołajczyk, Rubiś – Lpień, Marcincho – Kurzeja.