2025-09-24 13:18:00

Tomasz Tułacz po wyeliminowaniu Stali Mielec: To zwycięstwo jest dla mnie szczególne

Tomasz Tułacz przyznał, że Stal Mielec ma w jego sercu miejsce szczególne! (fot. Stal Mielec)
Tomasz Tułacz przyznał, że Stal Mielec ma w jego sercu miejsce szczególne! (fot. Stal Mielec)
Puszcza Niepołomice wyeliminowała Stal Mielec z STS Pucharu Polski wygrywając 2-1 na wyjeździe. Dla Tomasza Tułacza, trenera „Żubrów”, było to wyjątkowe spotkanie – zmierzył się bowiem z klubem, którego jest wychowankiem i w którym spędził lata jako zawodnik.
 
To był mecz pucharowy, w którym do przerwy niewiele się działo. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie i błędzie w ustawieniu. Potem odrobiliśmy po błędzie młodego bramkarza, ale trzeba umieć wykorzystywać takie sytuacje. Zmiany, które wprowadziliśmy dały nam impuls i zdobyliśmy decydującą bramkę – mówił po spotkaniu Tomasz Tułacz.

"Zawsze będę Stali Mielec kibicował, bo to mój klub"

Szkoleniowiec Puszczy podkreślił, że to zwycięstwo ma dla niego wyjątkowy wymiar osobisty. – To się nigdy nie zmieni do końca moich dni. Zawsze będę Stali Mielec kibicował, bo to mój klub. Wszystkie swoje największe sukcesy osiągałem właśnie tutaj. Grałem w ekstraklasie tylko w barwach Stali, strzelałem bramki na najwyższym poziomie i te wspomnienia zostają na całe życie. Dlatego radość jest podwójna – dodał trener „Żubrów”.
 
Tułacz zwrócił również uwagę na wsparcie, jakie otrzymał ze strony fanów. – Chcę podziękować naszym kibicom, którzy przyjechali wspierać drużynę. Dziękuję także mieleckim kibicom, którzy w trudnych chwilach ekstraklasowych zawsze byli przy mnie. Szczególnie dużo wsparcia miałem z osiedla Kusocińskiego czy Spółdzielczej i tego nigdy nie zapomnę – podkreślił trener Puszczy.
 
Tułacz zdradził także, że Puchar Polski traktuje jako okazję do ogrywania młodzieży. – Dzisiaj zaczęliśmy z sześcioma młodzieżowcami w składzie, a kończyliśmy z czterema. To filozofia, którą chcemy wdrażać. Właśnie takie mecze są dla nich szansą na pokazanie się – wyjaśnił.

„To zwycięstwo zawsze będzie dla mnie szczególne”

– Ostatnio po raz pierwszy wygraliście od pół roku, a teraz pierwszy raz Pan z Puszczą pokonał Stal Mielec w Mielcu. Czy to zwycięstwo ma dla Pana szczególne znaczenie?
 
– To zwycięstwo jest szczególne. To się nigdy nie zmieni do końca moich dni – zarówno tych trenerskich, jak i prywatnych. Zawsze będę Stali Mielec kibicował, bo jestem jej wychowankiem. Grałem w ekstraklasie tylko w barwach Stali i wszystkie swoje największe sukcesy osiągałem właśnie tutaj. Dlatego radość jest podwójna. Kto był w takiej sytuacji, ten wie, jak ważny jest mecz przeciwko klubowi, w którym się wychowało. Myślę, że to mój pierwszy triumf w Mielcu z Puszczą i bardzo się cieszę, że nie zadowoliliśmy się ostatnim zwycięstwem, tylko znów pokazaliśmy charakter.
 
fot. Stal Mielec

Kryzys w Puszczy tylko wynikowy

– Można powiedzieć, że kryzys w Puszczy został zażegnany?
 
– Kryzys był jedynie wynikowy i punktowy. Atmosfera w szatni zawsze była dobra, nikt nie odpuszczał, każdy wspierał drugiego. Meczów, które mogliśmy wygrać, było kilka, ale brakowało skuteczności. Teraz liczę, że zwycięstwa z Polonią i dziś ze Stalą będą bodźcem. Jeśli złapiemy serię, stać nas na środek tabeli. Trzeba pamiętać, że zespół przeszedł rewolucję – odeszło osiemnastu zawodników, a przyszło czternastu – i pracujemy w określonych warunkach finansowych. To wymaga czasu i cierpliwości.

Siła młodzieży

– Pokonaliście Stal Mielec, odrabiając wynik z 0-1. Bramki strzelili młodzieżowcy. To dodatkowy powód do satysfakcji?
 
– Oczywiście. Piłka nożna jest nieprzewidywalna, ale bardzo liczę na młodych chłopaków. Dziś bramkę zdobył 17-latek, a na boisku grali 19- i 20-latkowie. To jest nasza filozofia – w meczach pucharowych i tam, gdzie to możliwe, dawać szansę młodzieży. Na ławce mieliśmy jeszcze Igora Pieprzycę i Adama Sendora, którzy też są perspektywiczni. Myślę, że 1 liga to idealne pole do ogrywania młodych zawodników, choć wiadomo – wynik zawsze jest priorytetem.
 
– Przed meczem była okazja powspominać dawne czasy w Mielcu?
 
– Tak, bo to środowisko, które zawsze zostaje w sercu. Stal Mielec to klub, z którym wielu zawodników utożsamia się na całe życie. Ja również mam wspaniałe wspomnienia – choćby z Pucharu Polski, kiedy w półfinale z Legią zdobyłem bramkę. Niestety przegraliśmy wtedy 1:2 i Legia później miała swoją wielką przygodę w europejskich pucharach. Takie mecze pamięta się do końca życia.

Cel na kolejną rundę – grać u siebie

– Na kogo chciałby Pan trafić w kolejnej rundzie?
 
– Mam doświadczenie z poprzedniego sezonu, gdy doszliśmy do półfinału. To było ogromne osiągnięcie dla Puszczy, choć później mocno odczuliśmy to w lidze. Teraz chciałbym, żeby rywal był jak najbliżej albo żebyśmy grali u siebie. To dla nas najważniejsze. Oczywiście chcemy zajść jak najwyżej, ale podtrzymuję – młodzież nadal będzie dostawała szansę.

Czytaj także

Komentarze

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.