Po porażce w 1. kolejce ze Stalą Łańcut, piłkarze JKS-u Jarosław pokazali dziś przed własną publicznością, że potrafią szybko podnieść się po niepowodzeniu. W meczu 2. kolejki IV ligi podkarpackiej rozgromili Wisłok Wiśniowa aż 6-1.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy. Już w 16. minucie Jaba Phkhakadze popisał się fantastycznym strzałem z dystansu, którym nie dał bramkarzowi szans na interwencję. Na 2-0 podwyższył w 29. minucie Kacper Drelich —po rzucie wolnym piłka wpadła niemal do bramki, ale dobitka dopiero skutecznie wbiła ją między słupki
Skuteczność była dziś po stronie JKS-u Jarosław
Nie minęło wiele czasu, a na stadionie w Jarosławiu znów kibice mogli oglądać pokaz sił. W 37. minucie Paweł Oziębło zdobył trzecią bramkę, ponownie po strzale z dystansu, który wpadł prosto w okienko. Jeszcze przed przerwą, w 43. minucie, Mateusz Podstolak dołożył czwarte trafienie, finalizując precyzyjne dośrodkowanie z prawej strony boiska.
Po zmianie stron gospodarze kontrolowali przebieg gry. W 61. mincuie Wojciech Reiman popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego podwyższając wynik na 5-0. Goście z Wiśniowej odpowiedzieli dopiero w 78. minucie, gdy Jakub Lorenc zdobył honorową bramkę po składnej akcji ofensywnej. Kropkę nad "i" postawił jednak Piotr Pindak w 83. minucie.
1–0 Jaba Phkhakadze (16)
2–0 Kacper Drelich (29)
3–0 Paweł Oziębło (37)
4–0 Mateusz Podstolak (43)
5–0 Wojciech Reiman (61)
5–1 Jakub Lorenc (78)
6–1 Piotr Pindak (83)
JKS: Guridov, Zastavnyi, Drapała, Prokić, Phkhakadze, Ptasznik, Oziębło, Podstolak, Drelich, Miroshnyk, Reiman.