2025-05-01 19:14:25

50 lat temu Stal Rzeszów zdobyła Puchar Polski. To największy sukces w historii klubu

Piłkarze Stali Rzeszów w 1975 roku zdobyli Puchar Polski. Na zdjęciu zwycięski zespół (fot. archiwum prywatne Zdzisława Napieracza)
Piłkarze Stali Rzeszów w 1975 roku zdobyli Puchar Polski. Na zdjęciu zwycięski zespół (fot. archiwum prywatne Zdzisława Napieracza)
Dokładnie 1 maja 1975 roku Stal Rzeszów sięgnęła po najważniejsze trofeum w historii klubu zdobywając Puchar Polski. To wydarzenie na trwałe zapisało się w historii podkapackiego sportu. Właśnie dziś przypada 50. rocznica tego wydar sukcesu. To doskonała okazja, by przypomnieć drogę rzeszowskiej drużyny do finału i bohaterów tamtych dni.

Droga Stali Rzeszów do finału Pucharu Polski 1975

Sezon 1974/1975 był dla Stali Rzeszów niezwykle udany, choć drużyna występowała wówczas na zapleczu ekstraklasy. Dopiero kilka tygodni po sięgnięciu po Puchar Polski udało im się awansować do ówczesnej I ligi (czyli dzisiejszej ekstraklasy).
 
Stal Rzeszów drogę do historycznego sukcesu rozpoczęła od wyjazdowego zwycięstwa 3-0 z Kolejarzem Prokocim. Bohaterem podkarpackiej drużyny był wtedy Marian Kozerski, który ustrzelił hat-tricka.
 
W kolejnych rundach rzeszowianie mierzyli się z coraz mocniejszymi rywalami. W 1/16 finału podopieczni Joachima Krajczego finału rywalizowali z ekipą Szombierek Bytom, które wtedy występowały na najwyższym szczeblu rozgrywek. Rzeszowianie wygrali to spotkanie 2-1 i świętowali awans do kolejnej fazy.

Stal lepsza od ROW-u Rybnik. Złoty gol Krawczyka

Pokonanie walczących o utrzymanie Szombierek Bytom nie było jeszcze aż tak dużą niespodzianką, ale to czego piłkarze Stali Rzeszów dokonali w kolejnej rundzie było już sporą sensacją.
 
Stal Rzeszów zwyciężyła po dogrywce z ROW-em Rybnik, ekstraklasową drużyną, który występowała wtedy w Pucharze Intertoto. Biało-niebiescy zwyciężyli wtedy 2-1 po dogrywce, a gola na wagę awansu strzelił Janusz Krawczyk w 114. minucie meczu. Ten sam zawodnik był zresztą autorem także pierwszego trafienia zostając bohaterem Stali.
 
W ćwierćfinale miało być jeszcze trudniej, bo na Stal Rzeszów czekała już jej imienniczka z Mielca, która w polskiej piłce znaczyła wtedy bardzo wiele i odnosiła największe sukcesy. Mielczanie w sezonie 1974/1975 byli wicemistrzem Polski, a sezon później cieszyli się już z tytułu mistrza kraju.
 
Zobacz film:
 
YouTube Thumbnail

Derby Podkarpacia w 1974 roku dla Stali Rzeszów

Piłkarskie Derby Podkarpacia pomiędzy Stalą Rzeszów a Stalą Mielec, który miały miejsce 4 grudnia 1974 roku, przyciągnęły na trybuny aż 20 tysięcy kibiców.
 
Zespół prowadzony przez Joachima Krejczego ponownie sprawił ogromną niespodziankę ogrywając mielczan 2-0. Gole dla Stali strzelili Janusz Krawczyk i Tadeusz Krysiński.
 
Świetny występ w tym spotkaniu odnotował bramkarz Henryk Jałocha, który wielokrotnie ratował rzeszowską drużyną przed utratą bramki. Jego świetna dyspozycja zapewniła Stali Rzeszów awans do półfinału Pucharu Polski.
 

30 tysięcy kibiców na meczu w Rzeszowie

Kolejną drużyną, która stała na drodze Stali Rzeszów była Pogoń Szczecin. "Portowcy" to następny zespół występujący na co dzień na najwyższym szczeblu rozgrywek, ale na podkarpackim klubie już raczej nie robiło to wrażenia.
 
Do starcia obydwu drużyn doszło w marcu, już po przerwie zimowej. Tym razem, po niespodziewanych zwycięstwach w poprzednich rundach, to Stal uważana była za faworyta. Rzeszowski zespół nie zawiódł, choć do wygranej potrzebował dogrywki.
 
Po 90 minutach gry był remis 0-0, ale w dogrywce Stalowcy nie dali rywalom najmniejszych szans strzelając trzy gole. Na listę strzelców wpisywali się wtedy kolejno Janusz Krawczyk, Czesław Miller i Zdzisław Napieracz.
 
To spotkanie było w Rzeszowie wielkim wydarzeniem a na stadionie Stali zasiadło wtedy blisko 30 tysięcy kibiców. Choć powiedzenie "zasiadło" jest oczywiście dużym uproszczeniem - fani wypełnili szczelnie trybuny do tego stopnia, że część z nich musiała stać na płycie boiska, tuż przy linii bocznej. Część kibiców siedziała nawet na drzewach.
 
 

Finał Pucharu Polski 1975: Stal Rzeszów vs. ROW II Rybnik

W wielkim finale piłkarze Stali Rzeszów mieli zmierzyć się z drugą drużyną ROW-u Rybnik, która na co dzień występowała w III lidze. Zespół z Rybnika sprawił w półfinale sporą sensację pokonując utytułowany Górnik Zabrze.
 
Wcześniej drugi zespół rybniczan wyelimonował także Legię Warszawa, Polonię Bytom i Lecha Poznań. Przepisy w latach 70-tych nie zabraniały piłkarzom pierwszej drużyny występować także w rezerwach, więc druga drużyna, była drugą drużyną tylko z nazwy.
 
Podobnie było również w finalne do którego doszło dokładnie 50 lat temu - 1 maja 1975 roku na stadionie Cracovii.
 
Spotkanie było niezwykle zacięte i zakończyło się bezbramkowym remisem - w regulaminowym czasie gry, i w dogrywce. O losach trofeum zadecydowały, więc rzuty karne.
 
Wojnę nerwów lepiej rozegrała Stal Rzeszów, która zwyciężyła 3-2. Bohaterami zostali m.in. bramkarz Henryk Jałocha, który obronił dwa strzały rywali, oraz strzelcy decydujących jedenastek: Zdzisław Napieracz, Janusz Krawczyk i Piotr Blaga.
 
Wspomnienia uczestników podkreślają ogromną presję i emocje towarzyszące temu finałowi - dla wielu piłkarzy był to najważniejszy mecz w karierze.

Stal Rzeszów - ROW II Rybnik 0-0, rzuty karne 3-2

1-0 Napieracz
1-0 Golla (niewykorzystany)
1-0 Krawczyk (niewykorzystany)
1-0 Grzmil (niewykorzystany)
2-0 Krysiński
2-1 Kaczmarczyk
3-1 Dziama
3-2 Grzonka
 
Stal Rzeszów: Henryk Jałocha - Piotr Blaga, Jan Gawlik, Józef Rosół, Bolesław Biel (kpt.) -Tadeusz Michaliszyn, Józef Janiszewski, Marian Kozerski (90. Tadeusz Krysiński), Zdzisław Napieracz - Czesław Miller (100. Andrzej Dziama), Janusz Krawczyk.
 
Trener: Joachim Krajczy

Największy sukces Stali Rzeszów i gra w europejskich pucharach

Triumf w Pucharze Polski był nie tylko największym sukcesem w historii Stali Rzeszów, ale także jednym z najbardziej sensacyjnych rozstrzygnięć w dziejach tych rozgrywek. Klub z zaplecza ekstraklasy sięgnął po krajowe trofeum, co do dziś pozostaje rzadkością (w ubiegłym roku udało się to zrobić Wiśle Kraków).

Dzięki zdobyciu Pucharu Polski Stal Rzeszów uzyskała prawo startu w Pucharze Zdobywców Pucharów. W sezonie 1975/76 rzeszowianie zadebiutowali w europejskich pucharach, reprezentując Polskę na arenie międzynarodowej.
 
W meczu 1/16 finału Stal Rzeszów pokonała w dwumeczu norweski Skeid Oslo (4-0, 4-1), ale już w meczu 1/8 finału podkarpacki zespół musiał uznać wyższość walijskiego Wrexhamu (0-2, 1-1).
 

Bohaterowie tamtych dni

Wielu piłkarzy, którzy tworzyli zespół Stali w sezonie 1974/75, do dziś jest pamiętanych i wspominanych z szacunkiem przez kibiców. Oprócz bramkarza Henryka Jałochy i strzelców decydujących karnych, w drużynie grali m.in. Zdzisław Napieracz, Janusz Krawczyk czy Piotr Blaga.
 
Trenerem zespołu był Joachim Krajczy, który poprowadził drużynę do historycznego sukcesu.
 
Dla kibiców Stali Rzeszów sukces z 1975 roku stał się symbolem wytrwałości, ambicji i dumy z lokalnej drużyny. W kolejnych latach klub nie powtórzył już tak spektakularnego osiągnięcia, ale tamten triumf jest stale obecny w świadomości kibiców.

Zwycięstwo Stali Rzeszów w 1975 roku pokazało, że w polskiej piłce możliwe są niespodzianki, a drużyny spoza ekstraklasy mogą sięgać po najwyższe laury. Był to jeden z pierwszych przypadków w historii, gdy Puchar Polski zdobył zespół z niższej ligi. Sukces ten do dziś inspiruje mniejsze kluby i pokazuje, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych.

50. rocznica zdobycia Pucharu Polski przez Stal Rzeszów to nie tylko okazja do wspomnień, ale także moment refleksji nad znaczeniem sportu w życiu miasta i regionu. To historia o pasji, wytrwałości i sile drużyny, która pokonała faworytów i zapisała się złotymi zgłoskami w dziejach polskiego futbolu.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 13

Rozwiąż działanie Kod captcha =

leon 2025-05-01 19:29:52

Przypominam że puchar zdobyli dzięki towarzyszowi Kruczkowi ,który załatwił w kc pzpr aby ludzie pracy, napływowi i z wiosek dla dobrego czynu robotniczego na wsk mieli nagrodę .

korop 2025-05-01 19:34:51

to żadna tajemnica. W póżniejszych latach pisali o tym w gazetach i książkach jak to towarzysze dla lepszej wydajnośoi ludu załatwiali czy to puchar czy mistrza czy to dla robotników ze stali czy dla górników .8

Gubernator Wyszyńskiego 2025-05-01 20:19:03

To brzmi Dumnie...


'Zwycięstwo Stali Rzeszów w 1975 roku pokazało, że w polskiej piłce możliwe są niespodzianki, a drużyny spoza ekstraklasy mogą sięgać po najwyższe laury. Był to jeden z pierwszych przypadków w historii, gdy Puchar Polski zdobył zespół z niższej ligi. Sukces ten do dziś inspiruje mniejsze kluby i pokazuje, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych."

Wisłoka 2025-05-01 23:04:43

Polonia Bytom, Wisła Płock, Miedź Legnica, Zawisza Bydgoszcz, GKS Bełchatów, Zagłębie Lubin, Czarni Żagań, Grodzisk Dyskobolia, ROW Rybnik, Zagłębie Sosnowiec czy nawet Stal Mielec. To kluby niszowe również bez ekstraklasy które również sięgnęły po mistrzostwo Polski. Także chowajcie się już z tym. Bo wiele takich rzeszowskich stali było w polskiej piłce które sięgnęły po puchar Polski.

~anonim 2025-05-02 00:32:33

Watpie, aby to byl przekret. Wszystko pewnie bylo poukladane, aby ktos z glownego systemu zdobyl puchar, a to byl taki zgrzyt w ukladzie, ktorego nikt sie nie spodziewal. Aczkolwiek towarzysze mieli fantazje, wiec wszystko jest mozliwe. Dwa niszowe kluby w finale... i do tego jeden z rezerw...
Tak, czy siak, brawa dla Stali Rzeszów!

~anonim 2025-05-02 00:36:48

"Triumf w Pucharze Polski był nie tylko największym sukcesem w historii Stali Rzeszów, ale także jednym z najbardziej sensacyjnych rozstrzygnięć w dziejach tych rozgrywek. Klub z zaplecza ekstraklasy sięgnął po krajowe trofeum, co do dziś pozostaje rzadkością (w ubiegłym roku udało się to zrobić Wiśle Kraków)." - No nie panowie, z tego co pamietam to Lechii Gdansk udalo sie to samo.

Ja 2025-05-02 07:06:13

Wypadałoby by - choćby dla kronikarskiej rzetelności - wspomnieć o innych zawodnikach, w tym o kapitanie B. Bielu. Dzisiaj ten starszy Pan żyje sobie skromnie pod Rzeszowem, a kondycją fizyczną i chęcią do ćwiczeń zmiażdżyłby 85 procent tych podstawówkowych i licealnych (i nie tylko) niedorajd.

PGE Stal Rzeszów 2025-05-02 09:10:14

Zdecydowanie największy sukces w historii rzeszowskiego sportu. Dlatego właśnie Stal powinna wrócić do ekstraklasy, czyli na swoje należne miejsce. 50 lat czekania to wystarczająco długo i trzeba skończyć to oczekiwanie. Zmiany jakie się szykują w klubie w przerwie letniej to będzie prawdziwy skok jakościowy, a drużyna w końcu na poważnie włączy się do walki o ekstraklasę.

Żuraw1 2025-05-02 10:54:40

W pierwszym kroku proponuje dokształcić umiejętności zarzadzania pieniędzmi a w kolejnym, aby dokonać skoku jakościowego należy zacząć od wymiany kierujących tym bajzlem.

Do Wisłoka 2025-05-02 11:44:39

Wisła Płock, Miedź Legnica, Zawisza Bydgoszcz, GKS Bełchatów, Czarni Żagań, Dyskobolia, ROW Rybnik, Zagłębie Sosnowiec nigdy nie zdobyły mistrzostwa Polski. Nie siej dezinformacji.
Stal Rzeszów jest JEDYNYM podkarpackim klubem, który zdobył Puchar Polski. Do tej pory Puchar Polski zdobyło tylko 23 kluby. Jeśli Pogoń Szczecin dzisiaj wygra to będzie to 24 kluby. To jest bardzo trudne do zdobycia trofeum, a sytuacje gdy wygrywały drużyny spoza ekstraklasy to nieliczne wyjątki. Stal Rzeszów była pierwszym klubem w historii, który wygrał puchar Polski nie grając w ekstraklasie, tak więc osiągnęła podwójny sukces o którym wielu może pomarzyć.

~anonim 2025-05-02 14:45:43

Lechia Gdansk w sezonie 82/83 gdy grala na 3 poziomie, a nie 2, zdobyla PP. W sezonie 83/84 gdy grala na 2 poziomie, grala w europejskich pucharach. Nawet grali przeciwko Juventusowi.
Tak wiec, do tej pory Lechhi nikt nie pobil i watpie, aby to szybko nastapilo.

Do Gubernator Wyszyńskiego 2025-05-02 15:47:14

Masz 100% racji. W sporcie wszystko jest możliwe i nawet kluby z niższych lig mogą sprawiać niespodzianki i odnosić sukcesy. Musiałbyś to wytłumaczyć takiemu jednemu bajkopisarzowi, który ostatnio się tu nieustannie produkuje pod postami o Stali i Resovii oraz nieudolnie próbuje wszystkie organizacyjne i sportowe porażki tych z W22 tłumaczyć pechem i przeciwnościami losu. W piłce nożnej na boisku grają piłkarze, a nie działacze, stadiony czy kibice. Oni mają tylko pomagać, a finalnie o wyniku decyduje 22 biegających po boisku. Ciężko uwierzyć, że minęło już 50 lat od największego sukcesu w historii rzeszowskiego sportu. Oby na kolejny nie trzeba było czekać następnych 50 lat. :)

Hyżne juns 2025-05-02 15:51:23

Wtedy wujas z WSK nauczył się tych wszystkich zabaw we wannie. Powielamy!

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij