2025-03-11 19:46:00

Asseco Resovia Rzeszów zwyciężyła Tours VB po tie-breaku

Fot. Piotr Gibowicz/Asseco Resovia.
Fot. Piotr Gibowicz/Asseco Resovia.
Ponad dwie godziny trwał rywalizacja Asseco Resovii z Tours VB w pierwszym meczu półfinałowym w Pucharze CEV. Górą okazali się rzeszowianie wygrywając po tie-breaku. Tym samym mogli się cieszyć z 14. zwycięstwa z rzędu!
 
Pierwsze piłki należały do przyjezdnych. Przy zagrywkach Željko Ćoricia Tours wypracowało sobie trzypunktową przewagę 4-1. Rzeszowianie złapali kontakt gdy udanie z szóstej strefy zaatakował Bartosz Bednorz 6-7. Ten sam zawodnik doprowadził do remisu dorzucając blok, zaś prowadzenie dał miejscowym Dawid Woch, 10-9.  
 
Po chwili znów o trzy oczka lepsi byli Francuzi, którzy dobrze spisywali sie w relacji blok-obrona. Do tego swoje na skrzydłach robił Ryan Sclater i przy stanie 12-15 o czas poprosił Tuomas Sammelvuo. Rzeszowian do gry ponownie przywrócił Bednorz, posyłając dwie punktowe zagrywki, 15-16. 
 
Tours odbudowało przewagę gdy blokiem został złapany Lukas Vasina, któy następnie został zmieniony przez Klemena Cebulja. Słoweniec wraz z Dawidem Wochem dwukrotnie zatrzymali rywali i na tablicy wyników było 18-20. Obrońcy tytułu poszli za ciosem- kontry Stephena Boyer i Bednorza dały remis po 22. 
 
W emocjonującej końcówce "Pasiaki" miały szansę na piłkę setową, ale pojedynek ze ścianą rywali przegrał Cebulj. Antoine Pothron zaserwował na tyle skutecznie, że piłka wróciła na stronę gości, którym triumf zapewnił Sclater obijając ręce rzeszowian.

Gospodarze przełamali rywali 

Środkowi gości mieli spory udział w grze na początku drugiej odsłony. Guilherme Voss zapisał na swoim koncie punktową zagrywkę, atak w piąty metr zaprezentował Leandro Nascimento dos Santos i Tours wygrywało 7-4. 
 
Miejscowi mozolnie gonili przyjezdnych. Najpierw w boisko nie trafł Gonzalo Quiroga i było 8-9. Kilka minut później Argentyńczyk nadział się na blok Karola Kłosa i gospodarze remisowali po 11. Przez chwilę oba zespoły grały punkt za punkt, zaś na pierwsze prowadzenie rzeszowian wyprowadził Boyer uderzając z prawego skrzydła, 16-15. 
 
Przyjezdnym zadania nie ułatwiał Cebulj. Soczyste zagrania zza 9. metra przyjmującego powodowały błędy po drugiej stronie, dzięki czemu Resovia odskoczyła na 18-15. To był przełomowy moment w tej części rywalizacji.
 
Nieomylny był francuski atakujący (8/8 w drugiej partii), dzięki czemu "Pasiaki" pewnie zmierzały po zwycięstwo. Z tonu mocno spuścili rywale i to wystarczyło, by po zagrywce w siatkę Nascimento dos Santosa, Resovia wygrała do 21. 

Mocna riposta Tours VB 

W przeciwieństwie do poprzednich, Resoviacy rozpoczęli trzeciego seta od mocnego uderzenia. Na lewym skrzydle zameldował się Bednorz, dołożył dwa asy i miejscowi objęli prowadzenie 6-4. Atak rzeszowian trzymali obaj przyjmujący, reprezentantowi Polski dzielnie sekundował Cebulj i gospodarze utrzymywali kilkupunktową przewagę, 12-9.
 
Wszystko zmieniło się jednak, gdy z prawego skrzydła skutecznie zaatakował Sclater, 11-13. Kanadyjczyk pojawił się w polu serwisowym i przyjezdni zaczęli odrabiać straty. Najpierw Quiroga, później Pothron i było po 13.
 
Kolejne akcje także na swoją korzyść rozstrzygali podopieczni Marcelo Fronckowiaka. Nascimento dos Santos trafił zagrywką, podwójny blok powstrzymał Bednorza i goście odskoczyli na 19-16. Atakujący Tours zatrzymał swojego vis-a-vis i goście cały czas mieli trzy oczka w zapasie, 21-18. 
 
W końcówce na lewym skrzydle pokazał się Cebulj, ale rywale nie dali sobie odebrać zwycięstwa. Rozgrywający Resovii nie przebił zagrywki na drugą stronę i partia padła łupem Francuzów 25-22.  

Gospodarze nie odpuścili w czwartej partii  

Stojący pod ścianą rzeszowianie udanie otworzyli kolejną partię. Atakiem po ciasnym skosie popisał się Boyer, Sclater musiał uznać wyższość Dawida Wocha i Resovia prowadziła 9-6. 
 
Wprawdzie przeciwnicy zbliżyli się po asie serwisowym Coricia, to atak z piłki sytuacyjnej w wykonaniu Cebulja przywrócił trzypunktową przewagę gospodarzom, 12-9. Przeciwnicy jednak nie rezygnowali- Antoine Pothron uprzykrzył życie rzeszowskim przyjmującym i Tours VB traciło jedno oczko, 11-12. 
 
W końcu przyjezdni dopięli swego. Atak Bednorza z drugiej piłki zablokował Nascimento dos Santos, do tego pomylił się Cebulj i rzeszowianie przegrywali 14-15.
 
Odpowiedź Resovii była najlepsza z możliwych. Zagrywką trafił Gregor Ropret, podwójny blok zatrzymał środkowego gości i było 19-17. Nastroje w rzeszowskim zespole były jeszcze lepsze, gdy asa dorzucił Boyer i było 21-18.
 
Resoviacy punktowali przy serwisach rywali i dzięki temu doprowadzili do piątej partii. Całą zabawę zakończył autowy atak Sclatera, 25-21. 

Decydujący set dla Asseco Resovii! 

Gospodarze zanotowali wymarzony początek tie-breaka. As Stephena Boyer i pomyła Quirogi dały im prowadzenie 6-3.  Przy zmianie stron Resoviacy mieli w zapasie trzy oczka, gdy blok obił Klemen Cebulj, 8-5. 
 
Słoweniec nic nie robił sobie z bloku gości i punktował na obu skrzydłach, w efekcie gospodarze mieli już 5 oczek w zapasie, 11-6. Goście nie zdołali odrobić strat, zaś wynik na 15-10 ustalił atakiem z lewego skrzydła Bartosz Bednorz.
 
MVP zawodów wybrano Stephena Boyer. Rewanż w Tours zostanie rozegrany 19 marca o 20:00. 

Asseco Resovia Rzeszów - Tours VB 3-2 (23-25, 25-21, 22-25, 25-21, 15-10)

Asseco Resovia Rzeszów: Gregor Ropret (2), Lukas Vasina (2), Dawid Woch (7), Stephen Boyer (28), Bartosz Bednorz (23), Karol Kłos (4), Michał Potera (libero) oraz Jakub Bucki, Klemen Cebulj (17). Trener: Tuomas Sammelvuo.
Tours VB: Željko Ćorić (2), Antoine Pothron (14), Guilherme Voss (11), Ryan Sclater (31), Gonzalo Quiroga (9), Leandro Nascimento dos Santos (12), Luca Ramon (libero) oraz Julien Faganas, Alexandre Strehlau. Trener: Marcelo Fronckowiak.
 
Sędziowie: Andreas Daniil, Volodymyr Paievskyi.
Widzów: 3500.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 3

Rozwiąż działanie Kod captcha =

Rzeszów = RESOVIA 2025-03-11 20:16:18

Brawo Duma Miasta!

lis 2025-03-11 20:40:03

3500 na hali a na ostatnim meczu Stali niecałe tyś..

ZKS FIBREJN RZESZÓW 2025-03-11 21:07:51

My so najlepsi we frekwencje!!!

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij