

Oleksandr Mishula kolejny raz był najskuteczniejszym zawodnikiem po stronie Resovii (fot. Resovia Rzeszów Koszykówka)
OPTeam Energia Polska Resovia pokonała Eneę Basket Poznań 100-96. Gospodarze przez większą cześć spotkania wyraźnie prowadzili, jednak zafundowali kibicom emocje w decudującej kwarcie. Podopieczni Wojciecha Bychawskiego odnotowali piąte zwycięstwo z rzędu.
Rozpędzona Resovia przed własną publicznością podejmowała Eneę Basket Poznań. Rzeszowianie chcieli podtrzymać zwycięską passę oraz zrewanżować się za porażkę w Poznaniu (65-98).
Na początku pierwszej kwarty nieznaczną przewagę zaczęli zyskiwać goście. Po niespełna czterech minutach gry mieli największe, ośmiopunktowe prowadzenie po celnej "trójce" Piotra Wielocha. Tym samym odpowiedział Kacper Młynarski i później rzeszowianie stopniowo zaczęli zmniejszać straty.
Maciej Koperski wykorzystał dwa rzuty osobiste i na nieco ponad dwie minuty przed końcem na tablicy wyników pojawił się remis (18-18). Zespół z Poznania nie spuszczał z tonu i po pierwszej ćwiartce był jednak na nieznacznym prowadzeniu (24-25).
Drugą kwartę całkowicie zdominowali rzeszowianie. Najpierw Dawid Zaguła wykorzystał dwa rzuty wolne, a później karty rozdawali Oleksandr Mishula i Kacper Młynarski. Po celnej "trójce" tego pierwszego Resovia miała szesnaście punktów przewagi na nieco ponad trzy minuty przed końcem (43-27). Przed przerwą podopieczni Wojciecha Bychawskiego prowadzili 51-37.
W trzeciej części rzeszowianie utrzymywali bezpieczną przewagę. Enea Basket Poznań nadal nie mogła odrobić strat i przed decydującą kwartą po stronie Resovii było +11.
W połowie ostatniej kwarty podopieczni Wojciecha Bychawskiego odjechali na siedemnaście punktów po celnym rzucie Maksymiliana Formelli. Później serię złapali przyjezdni i zmniejszyli dystans (85-77). Na nieco ponad dwie minuty przed końcem spotkania za trzy trafił Formella, tym samym odpowiedział Wojciech Fraś i Enea Basket Poznań traciła już tylko siedem "oczek".
To jednak nie był koniec emocji. Przewaga Resovii topniała i na minutę przed końcem gospodarze mieli zaledwie trzy punkty zaliczki. O rozstrzygnięciu całego spotkania decydowały ostatnie sekundy, jednak i tym razem triumfowali rzeszowianie (100-96).
OPTeam Energia Polska Resovia: Jędrzejewski, Kulis (4) , Mishula (34) , Młynarski (30), Formella (13) oraz Zaguła (4), Krzywdziński, Koperski (11), Margiciok (2), Szczepański (2)
Enea Basket Poznań: Stankowski (15) , Fraś (13) , Samsonowicz (2), Wieloch (23) , Rosiński (10) oraz Mąkowski (12) , Stopierzyński (13), Adamczyk (8), Paczkowski, Jakubiak
Do anonima 2025-02-01 23:05:39
Edek motyka póki co ,a reszcie mamusia zabrała telefony
Rzeszów = Resovia 2025-02-02 01:58:51
Brawo DUMA RZESZOWA
tu 2025-02-02 10:41:26
Jak fajowo
Resovia znaczy Rzeszów 2025-02-02 11:03:37
Brawo Resoviacy! Od 1905 roku Rzeszów jest nasz!
tak trzymac 2025-02-02 12:26:44
Michal Czaja robił was w jaja reklamie tu widziałem sobie urządza i dobrze ze go zablokowano
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.