Sokół Nisko lepszy od Wisłoka Wiśniowa (fot. archiwum/Konrad Kwolek)
Sokół Nisko pokonał Wisłok Wiśniowa 3-1 na zakończenie rundy jesiennej. Poważnej kontuzji nabawił się Michał Szymański, który w pierwszej połowie opuścił boisko na noszach.
Na koniec rundy Wisłok Wiśniowa podejmował u siebie Sokoła Nisko. Obie ekipy tę część sezonu mogą zaliczyć do udanych, ponieważ znajdują się górnej części tabeli, a podopieczni Jarosława Pacholarza spisują się najlepiej spośród wszystkich beniaminków.
Sokół Nisko potrzebował zaledwie dziesięciu minut, aby objąć prowadzenie. Do bramki Dawida Kaszuby trafił Dmytro Petryk. Beniaminek poszedł za ciosem i przed upływem pół godziny gry miał już dwubramkową zaliczkę po trafieniu Kostiantyna Ivakhnenko.
Dodatkowo przed stratą drugiego gola poważnej kontuzji nabawił się Michał Szymański i nie był w stanie opuścić boiska o własnych siłach. Kapitan Wisłoka został zniesiony na noszach.
Jeszcze przed przerwą goście podwyższyli wynik spotkania na 3-0, a dublet zapisał na swoje konto Kostiantyn Ivakhnenko.
W doliczonym czasie gry pierwszej części arbiter dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym i podyktował jedenastkę dla Wiśniowej, którą na gola zamienił Karol Czelny.
Jak się później okazało była to tylko bramka honorowa. Sokół Nisko nie pozwolił gospodarzom na zniwelowanie strat i zwycięstwem zakończył rundę jesienną.
0-1 Dmytro Petryk (10)
0-2 Kostiantyn Ivakhnenko (25)
0-3 Kostiantyn Ivakhnenko (45)
1-3 Karol Czelny (45+4)
Wisłok Wiśniowa (skład wyjściowy): Kaszuba - Nahornyi, Szymański, Zięba, Gdowik, Szymański, Krok, Kovtok, Czelny, Zborowski, Majewski
Czytaj także
Komentarze (10)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.