Grzegorz Słaby nie krył wzburzenia decyzjami sędziów w meczu Asseco Resovii z GKS-em Katowice. Zobaczcie co nam powiedział szkoleniowiec ekipy z Katowic.
- W szczególności dwie końcówki bardzo bolą, bo przegraliśmy je na przewagi. Każdy widział, co się w tych końcówkach działo. Nie mogę mieć żadnych pretensji do chłopaków, bo graliśmy w tych końcówkach jak równy z równym. Bardzo szkoda. Resovia na pewno nie ryzykowała zbyt dużo zagrywką. Od momentu kiedy dostarczyliśmy piłkę bliże do siatki, graliśmy dobrze i równo. W końcówce drugiego seta prowadziliśmy 21:17 i wtedy Resovia bardzo mocno wzmocniła zagrywkę i w tym elemencie odrobiła straty. Indywidualnościami wygrali tego seta - powiedział nam Grzegorz Słaby.
Grzegorz Słaby: Niech każdy oceni sobie sędziowanie
- Bardzo nam tego meczu szkoda, bo końcówki rozstrzygały się w bardzo nerwowej atmosferze, takiej, której generalnie nie powinno być. W drugim secie chcieliśmy, aby sędzia wziął challenge na sienie, ale stwierdził, że w stu procentach był pewny swej decyzji - dodał trener GKS-u Katowice.
- Ja nie jestem od oceniania sędziowania, ale w ostatniej akcji zawodnik Asseco Resovii wystawił piłkę do nikogo, więc niech każdy sobie oceni jak będzie chciał. Jestem dumny z moich zawodników i możemy jechać do domu z podniesioną głową - zakończył szkoleniowiec "GieKSy".