2023-05-13 22:50:18

Niedźwiadki Chemart Przemyśl w 1 lidze! Sokół walczył do upadłego

Zwieńczeniem pomeczowej fety w Przemyślu było tradycyjnie obcięcie siateczek z obręczy. Dokonał tego Rafał Serwański, kapitan Niedźwiadków Chemart (fot. Tomasz Ryzner)
Zwieńczeniem pomeczowej fety w Przemyślu było tradycyjnie obcięcie siateczek z obręczy. Dokonał tego Rafał Serwański, kapitan Niedźwiadków Chemart (fot. Tomasz Ryzner)
Niedźwiadki Chemart pokonały w swej hali Sokoła Marbo Międzychód 87:76, wygrały z nim półfinał fazy play off 2:0 i w nagrodę awansowały na zaplecze ekstraklasy. Ostatni raz pierwsza liga była w Przemyślu 10 lat temu, gdy na tym szczeblu grała miejscowa Polonia.

Komplet przemyskich kibiców szybko został wprowadzony w dobry nastrój, bo Niedźwiadki Chemart Przemyśl rozpoczęły mecz skoncentrowane i po paru minutach prowadziły 15:6. Trener gości poprosił o czas, który nieco wytrącił z rytmu nasz team.

Druga kwarta rozpoczęła się od niecelnych przymiarek z obu stron, ale Maximilian Egner w końcu dwa razy wbił się pod kosz i Niedźwiadki Przemyśl prowadziły 30:19.  

Mecz nabierał rumieńców, tym bardziej że sędziowie pozwalali chwilami grać na, a nawet poza granicą przepisów. Piłka nadal z rzadka dziurawiła kosz, ale gospodarze kontrolowali mecz i po 20 minutach mieli 14 oczek zaliczki (46:32).

Na początku III kwarty Maciej Puchalski podwyższył wynik, a Kacper Majka trafił na 50:32. Było dobrze, ale przemyślanom przestało wpadać, goście trafiali zza łuku i przy stanie 53:42 trener nadsańskiej ekipy wziął time-out. Sokoły twardo stały w obronie, ale gdy Maciej Puchalski trafił spod 8. metra wynik brzmiał 66:52.  

Na otwarcie IV odsłony trafił Rafał Serwański (70:56), Wróbel popełnił czwarty faul i wydawało się, że zespół z Międzychodu zacznie odczuwać skutki krótkiej ławki. Nic z tego. Ekipa z Wielkopolski ani myślała wywieszać białą flagę. Mało tego, podostrzyła defensywę, trafiła dwa razy zza linii 6.75 i w 35. minucie przegrywała niewiele, bo 63:70.  

Niemoc Niedźwiadków w ataku przerwał Bartosz Bal. Najpierw zaliczył akcję 2+1, potem trafił spod kosza (75:63). Znów wyglądało, że Sokoły zaczną zniżać lot, ale przemyślanie na potęgę pudłowali rzuty osobiste (13/27 w całym meczu) i nawet, gdy za faule spadł Marcin Wróbel, wszystko było jeszcze możliwe (77:70 w 37. min).  

Na finiszu po „osobowych” Kacpra Majki, bloku Maximiliana Egnera wynik brzmiał 79:70. Kiedy Rafał Serwański urwał się wreszcie Jordanowi Lewisowi (81:72), coach przyjezdnych zarządził time-out (1.37 do końca).

Po wznowieniu gry przez defensywę gości przebił się Rafał Serwański, Kacper Majka zmarnował rzuty wolne, ale po chwili lepiej ustawił celownik i 28 sekund przed syreną Niedźwiadki wygrywały 85:74.  

Tego nie można było już przegrać. Kibice rozpoczęli fetę, a po ostatniej syrenie w górę strzeliło confetti i szampany. Radości nie było końca. 

W drugim półfinale Ciech Noteć Inowrocław wygrała u siebie 84:67 z Mickiewiczem Katowice i wyrównała stan rywalizacji. W środę w Katowicach okaże się, z kim przemyślanie zagrają w finale (mecz i rewanż), który będzie można już grać na względnym luzie. 

Niedźwiadki Chemart Przemyśl – Sokół Marbo Międzychód 87:76 (24:17, 15:9, 22:22, 19:22)

Stan rywalizacji: 2:0 dla Niedźwiadków Chemart i ich awans do finału play offów.

Niedźwiadki Chemart Przemyśl: Serwański 13 (2 bl.), Puchalski 19 (5x3), Egner 17 (15 zb.), Janczak 11 (1x3), K. Majka 15 (13 as., 5 str., 2 prz.) oraz Skubiński 0, Kindlik 0, Bal 6, Uberna 4, Kulikowski 2, Kucharski 0. Trener Daniel Puchalski.

Sokół Marbo Międzychód: Szymczak 11 (2x3, 7 zb., 3 prz.), Wróbel 13 (2x3, 3 as., 4 str., 3 prz., 2 bl.), Lewis 2, Smarzy 14 (1x3), Małachowski 20 (7 zb.) oraz Nowak 16 (2x3), Paluszak 0, Dorożała 0. Trener Marcin Chodkiewicz.

Czytaj także

Komentarze (2)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.