fot. Podhale Nowy Targ/Maciej Zubek
W meczu 27. kolejki 3 ligi gr. IV Stal Stalowa Wola pokonała na wyjeździe Podhale Nowy Targ 1-0, a goście zakończyli to spotkanie z pięcioma czerwonymi kartkami. Zobaczcie, co na konferencji pomeczowej mówił trener gospodarzy, Szymon Szydełko.
- Też mam bardzo duży niedosyt, bo przegraliśmy z drużyną, która w przekroju całego meczu oddała jeden celny strzał na bramkę i tutaj uważam, że w pierwszej połowie ten mecz był dość wyrównany, widać było z obu stron wymianę ciosów, ale tak naprawdę żadna z drużyn nie miała jakiś klarownych sytuacji- rozpoczął Szymon Szydełko.
- Patrząc na drugą połowę, wiem, że odbiór każdego kibica jest taki, że zespół gra w dziewiątkę i że to powinno się skończyć strzeleniem przez nas trzech goli i wygraniem tego meczu. Stal bardzo się cofnęła i cały czas dawaliśmy podpowiedzi, że musimy szukać szansy po dośrodkowaniu, bo bardzo ciężko było rozegrać jakąkolwiek sytuacje, tym bardziej że przeciwnik skupił się wyłącznie na tym, żeby kraść minuty i leżeć na boisku- kontynuował trener Podhala Nowy Targ.
Szkoleniowiec gospodarzy odniósł się również do sytuacji, która miała miejsce w przerwie:
- Wiadomo, że te kartki można różnie interpretować, ale już patrząc nawet życiowo, to gdy mężczyzna uderza kobietę, to słabo to wygląda. Byłem bardzo blisko tej sytuacji, nie było to może celowe uderzenie, ale było odmachnięcie i uderzenie, więc dla mnie bezapelacyjnie czerwona kartka. Zresztą słabo to męsko wygląda i nawet nie chce mi się już tego komentować.
- Widziałem tę sytuację bardzo dobrze i powiem tak, uderzenie nie było celowe, ale odmachnięcie ręki w tył za siebie było celowe. Wiemy na boisku, że jeżeli zawodnik odmachnie ręką i uderzy przeciwnika, to jest to czerwona kartka, więc tutaj bezapelacyjnie. Widziałem dobrze, że najpierw stała Pani, potem Pan ją mija, więc dobrze widział kogo ma za sobą, więc musiał się z tym liczyć, że jeśli odmachnie, to uderzy.
- Nie mówię, czy specjalnie czy nie, bo znam też Tomka i nie chce go w jakimkolwiek stopniu oczerniać, ale dla mnie to jest bezdyskusyjne. Nawet w przepisach po odmachnięciu uderzenie kogoś, to jest czerwona kartka i takie są przepisy.
- Uważam, że po tych czerwonych kartkach na boisku zapanował dość duży bałagan i w drugiej połowie tak naprawdę nie było jakiejkolwiek płynności gry, więcej staliśmy i się kłóciliśmy, niż próbowaliśmy dogonić jakikolwiek wynik. Wiadomo, że to było po myśli naszego przeciwnika, samo to, że około siedmiu minut czekaliśmy, aż trener opuści boisko, a zostało doliczone tylko dziewięć, dla mnie to jest absurd.
Czytaj także
2023-05-09 10:45
WIDEO: Stal Rzeszów - Arka Gdynia 2-1 [SKRÓT MECZU]
Komentarze (22)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.