2023-01-14 19:50:26

Tradycji nie stało się zadość. Developres BELLA DOLINA Rzeszów rozbił mistrzynie Polski!

fot. Damian Kuziora
fot. Damian Kuziora
Tylko druga i trzecia odsłona była dowodem na to, że zmierzyły się faworytki do zdobycia mistrzostwa Polski. W pierwszym i czwartym secie bezsprzecznie królowały gospodynie, które zgarnęły kolejne trzy punkty meczowe. Rzeszowianki do zwycięstwa poprowadziła Ann Kalandadze, której zagrywki długo będą śnić się przyjmującym drużyny z Polic.
 
Pojedynek wicemistrza z mistrzem Polski kończył pierwszą fazę rundy zasadniczej w Tauron Lidze. Do stolicy Podkarpacia zawitał Grupa Azoty Chemik Police, prawdziwy hegemon ligowych rozgrywek. Kibice, którzy  licznie stawili się na hali Podpromie liczyli na zacięte starcie, wszak przed 11. kolejką oba zespoły zajmowały odpowiednio 2. oraz 3. miejsce tabeli. Sporo mówiła także historia ostatnich potyczek pomiędzy nimi, które zazwyczaj kończyły się tie-breakiem. Tak było choćby w ostatnim spotkaniu o Superpuchar Polski, kiedy to podopieczne Stephana Antigi udowodniły swoją wyższość pomimo porażki w dwóch pierwszych partiach.

Mecz rozpoczął się na korzyść gospodyń. Po uderzeniu Kalandadze, rzeszowianki objęły prowadzenie 8-4 i o czas poprosił opiekun Chemika, Marek Mierzwiński. Po chwili szkoleniowiec gości zdecydował się na zmianę rozgrywających a na parkiecie pojawiła się Fabiola Almeida de Sousa. Roszady po drugiej stronie nie robiły większego wrażenia na siatkarkach Developresu, które po zagrywkach gruzińskiej przyjmującej powiększyły przewagę do 8 oczek, 16-8. Kluczem do tak przekonywującego wyniku okazała się zagrywka rzeszowianek. Na palcach jednej ręki można było policzyć przyjęcia, po których wystawiająca policzanek mogła zgubić blok. Widząc, że pierwszy set wymyka się jego drużynie, trener przyjezdnych wprowadził na boisko zawodniczki rezerwowe. Te jednak nie były w stanie nawiązać walki z przeciwniczkami. Końcówka to prawdziwy show w wykonaniu Kalandadze punktującej zarówno w bloku jak i w ataku, dzięki czemu Developres triumfował do 12.

 

Zupełnie inaczej wyglądała druga odsłona, gdzie od pierwszych piłek ton rywalizacji nadawały mistrzynie Polski. Za sprawą dwóch asów serwisowych Jovany Brakocevic-Canzian Chemik wyszedł na prowadzenie 6-2 i tym razem reagować musiał trener rzeszowianek. Po powrocie na parkiet jego zawodniczki zaczęły błyskawicznie odrabiać straty. Przewaga policzanek stopniała do zera po ataku Gabrieli Orvosovej, a kiedy kolejną punktową zagrywkę zanotowała Kalandadze, to Developres prowadził 11-10. Swoje do dorobku punktowego gospodyń dorzuciła Weronika Centka blokując Martynę Łukasik, co przełożyło się na tablicę wyników, 15-12. Przy stanie 19-15, akcją, która mogła podciąć skrzydła gościom popisała się Kalandadze, sobie tylko znanym sposobem podbijając piłkę niemal z ławki rezerwowych swojego zespołu.

 

Rzeszowianki poszły za ciosem i kiedy z drugiej linii zaatakowała Orvosova, odskoczyły na 6 punktów, 21-15. Goście nie zamierzali jednak się poddawać Rolę liderki w ich szeregach pełniła Martyna Czyrniańska, która najpierw zapunktowała na prawym skrzydle a po chwili jej kąśliwe zagrywki wprowadziły popłoch wśród rzeszowskich przyjmujących. Chemik zbliżył się na dwa punkty, 22-20 co zwiastowało spore emocje w końcówce. Przyjezdnym udało się zniwelować całą przewagę Developresu, 23-23. Rzeszowianki nie wykorzystały dwóch piłek setowych, co srodze się na nich zemściło kilka chwil później- przy pierwszym setbolu dla gości, piłkę przechodzącą na punkt zamieniła Katarzyna Połeć i tym samym drugi set trafił na konto Chemika.

 

Pechowa porażka zdeprymowała zawodniczek Developresu, do których należał początek trzeciej partii. Na linii 9. metra pojawiła się Orvosova i jej serwisom gospodynie zawdzięczały prowadzenie 7-3. Rysice nie zamierzały zwalniać tempa, po niecelnym ataku Brakocevic-Canzian dystans pomiędzy obiema ekipami wynosił 6 oczek, 14-8. Z czasem do głosu zaczęły dochodzić przyjezdne. Połeć zablokowała swoją vis-a-vis i zrobiło się 15-12. Zawodniczki Chemika nie ustrzegły się jednak błędów w ataku, dzięki czemu miejscowe odbudowały przewagę. Dobrą dyspozycję utrzymywała Kalandadze, po jej ataku na 21-15 rzeszowianki były o krok od wyjścia na prowadzenie w setach. Tym razem wicemistrzynie Polski nie powtórzyły błędów z poprzedniej odsłony. Kropkę nad i postawiła pewnym atakiem z prawego skrzydła Orovosova, co dało triumf rzeszowiankom do 20.

 

Gra blokiem odegrała kluczową rolę na początku czwartego seta. Od stanu 6-6 rzeszowianki zdobyły trzy punkty z rzędu właśnie w tym elemencie. Szczególnie mogła się podobać efektowna „czapa” w wykonaniu Centki na reprezentacyjnej środkowej, Agnieszce Korneluk. Widmo porażki zajrzało policzankom w oczy kiedy w ataku pomyliła się Łukasik, 13-8. Miejscowe złapały wyraźny wiatr w żagle i kilka chwil później za sprawą Orvosovej podwyższyły prowadzenie do 9 oczek, 17-8. Przysłowiowym „gwoździem do trumny” okazała się akcja na 19-8, kiedy kapitan rzeszowskiego zespołu wręcz zgasiła Brakocević. Siatkarki Developresu nie pozostawiły jakichkolwiek złudzeń gościom i wręcz zdeklasowały swoje przeciwniczki pozwalając im na zdobycie zaledwie 10 punktów. Mecz zakończya, a jakżeby inaczej, blokiem, Jelena Blagojević.

 

MVP spotkania trafiło do rąk Ann Kalandadze, autorki 23 (!) punktów.

Developres BELLA DOLINA Rzeszów - Grupa Azoty Chemik Police 3-1 (25-12, 25-27, 25-20, 25-10)

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Katarzyna Wenerska (1), Ann Kalandadze (23), Magdalena Jurczyk (5), Gabriela Orvosova (19), Jelena Blagojević (17), Weronika Centka (7), Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Anna Obiała, Julia Bińczycka.

 

Grupa Azoty Chemik Police: Lenka Oveckova, Martyna Czyrniańska (10), Agnieszka Korneluk (12), Jovana Brakocevic-Canzian (13), Martyna Łukasik (4), Katarzyna Połeć (10), Maria Stenzel (L) oraz Fabiola Almeida de Sousa (1), Iga Wasilewska, Maira Cipriano (1), Joanna Sikorska, Monika Jagła (L)

 

Autor: Radosław Dudek

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 3

Rozwiąż działanie =

!!! 2023-01-15 09:26:03

No i wszystko w tym temacie ! ;)

Marko 2023-01-15 14:10:27

Super meczyk teraz LM za 3 pkt

~anonim 2023-01-19 10:23:23

Mnie tylko zastanawia dlaczego tak mało gra Obiała na środku. Uważam, że jest o wiele lepsza od Centki. Centka czasami zachowuje się tak jakby miała się za chwilę połamać, uderzenie w piłkę to takie pacanie. Szkoda, że trener tak mało pozwala grać Obiałej. Poza tym uważam, że jako drużyna robią dziewczyny świetną robotę. Cieszę się, że wygrały z Chemikiem.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij