2022-04-28 15:10:00

Przez drużynę rezerw do Stali Rzeszów? Kilka słów od Piotra Budy

fot. Podkarpacka Piłka Nożna
fot. Podkarpacka Piłka Nożna
- Poczułem się za szybko piłkarzem i to mnie sprowadziło na ziemie, byłem zbyt pewny siebie i nie słuchałem ludzi, którzy chcieli mi pomoc bo uważałem ze wiem już wszystko - powiedział nam Piotr Buda. Przeczytajcie ciekawą rozmowę Adriana Kury z młodym piłkarzem Stali II Rzeszów.
 
- Podczas rozgrywek rundy jesiennej nie mogliśmy Cię oglądać na boiskach Podkarpacia, skusiłeś się na występy w Budowlanych Murzynowo. Jak ocenisz ten czas?
 
- Myśle ze pozytywnie na dziewięć meczów, które tam rozegrałem nie przegraliśmy żadnego. Mieliśmy wielu utalentowanych zawodników i nawet takich z przeszłością ekstraklasową. Poznałem tam bardzo dobrego trenera, którego serdecznie pozdrawiam i trzymam za niego kciuki, bo według mnie to człowiek, który za kilka lat będzie jednym z topowych trenerów w polskiej ekstraklasie
 
- Mówiło się o Sokole Ostróda sam zarzekałeś sie że będziesz szukał gry na szczeblu centralnym skąd ten wybór?
 
- Trzeba stawiać sobie poprzeczkę wysoko, w tym roku kończę dwadzieścia lat myśle, że jestem coraz bardziej dojrzały piłkarsko i gotowy na to by rywalizować na poziomie centralnym
 
Co skłoniło Cię do powrotu na Podkarpacie? Osoba Jarosława Fojuta czy może jakieś inne czynniki zadziałały na twoją wyobraźnie tak mocno, że postanowiłeś wrócić?
 
- Gdy odchodziłem ze Stali miałem inny pomysł na siebie, niestety mój plan nie wypalił byłem trochę podłamany sytuacją, bo w budowlanych mieliśmy mocny kryzys pozasportowy. Z Jarkiem mam bardzo dobry kontakt odkąd się poznaliśmy Jaro bardzo mi pomaga i czasami jest jak drugi tata, to dzięki niemu mogłem wrócić tutaj do Rzeszowa i się odbudować. Gdyby nie to ze wyciągnął do mnie rękę, nie wiem gdzie bym teraz grał.
 
- Wywodzisz się ze szkółki piłkarskiej Talent Warszawa, zatem ile u "Budiego" jest talentu a ile ciężkiej pracy?
 
- Jakiś talent podobno jest, ale jeszcze chyba nieodkryty. (śmiech) Nie da się ukryć, bez ciężkiej pracy, dodatkowych treningów i samodyscypliny nie osiągniesz nic mając sam talent. Kiedy byłem młodszy miałem zajęcia z psychologiem sportowym, ponieważ trenerzy uważali, że mam duży potencjał ale nie daje z siebie sto procent na treningach. Gdyby nie trenerzy Bogumił Bonisławski i Rafał Piasecki którym będę wdzięczny za to co dla mnie zrobili do końca życia to pewnie dziś nie grałbym w Stali Rzeszów.
 
- W Talencie Warszawa mogłeś kopać w piłkę z Ramilem Mustafajewem, z którym później dołączyłeś do zespołu z Rzeszowa. Ramil teraz próbował będzie szturmem wedrzeć się do Legii Warszawa, co myślisz o tym ruchu transferowym?
 
- Z Ramilem przyjaźnimy się od siódmego roku życia. Naszym marzeniem zawsze było wystąpić z elką na piersi, to duma i zaszczyt grać w takim klubie. Uważam, że była to dobra decyzja. Remik rozwija się w błyskawicznym tempie ucząc się od takich piłkarzy, jestem wręcz pewny że w tym sezonie zobaczymy go na boiskach PKO Ekstraklasy.

- W przeszłości kiedy Stal prowadzona była przez Janusza Niedźwiedzia trenowałes już z pierwszą drużyną wtedy nie otrzymałeś swojej szansy czego wtedy zabrakło?
 
- Zabrakło pokory. Poczułem się za szybko piłkarzem i to mnie sprowadziło na ziemie, byłem zbyt pewny siebie i nie słuchałem ludzi, którzy chcieli mi pomoc bo uważałem ze wiem już wszystko.
 
- Czy Stal Daniela Myśliwca bardzo różni się od tej Janusza Niedźwiedzia?

- Zdecydowanie. To są dwaj trenerzy o różnych stylach pracy.
 
- W obecnej rundzie radzisz sobie dosyć dobrze w drugiej drużynie, miałeś okazje nawet trenować z pierwszą ekipą jak ocenisz dotychczasowe spotkania?
 
- Zgadza się miałem przyjemność trenować już kilka razy z pierwszym zespołem. Na siedem meczów w Stali II Rzeszów wygraliśmy sześć, mamy bardzo mocny zespół z którym chcemy awansować do 4 ligi to nasz priorytet
 
- Na koniec takie pytanie, kto nakręca Piotrka Budę do działania?

- Moja rodzina bez której dawno bym poległ, są moim największym wsparciem. Ich uśmiech na twarzy nakręca mnie do działania!
 
Przed drużyną rezerw Stali Rzeszów do rozegrania zostało jeszcze dziewięć spotkań, zespół z Rzeszowa do liderującego Włókniarza Rakszawa traci pięć "oczek". Rozmawiał Adrian Kura.

Czytaj także

Komentarze (7)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.