2021-05-16 12:50:00

Ważna wygrana Stali Mielec! Pokonała TORUS Wybrzeże Gdańsk

fot. Materiały Prasowe PGNiG Superligi
fot. Materiały Prasowe PGNiG Superligi
Nieważne, jak zaczynasz, ważne jak kończysz. To stare powiedzenie znalazło w sobotę zastosowanie w Mielcu. Stal mimo, że zaczęła mecz bardzo źle, to zagrała fantastyczną drugą połowę i w wielkim stylu wygrała całe spotkanie. Bardzo ważne dla układu dolnej części tabeli.
 
Pierwsze minuty meczu okazały się dla SPR Stali Mielec małą katastrofą. Odezwały się demony z poprzednich meczów, w których podopieczni Dawida Nilssona zaczynali źle i później do końca meczu musieli gonić swoich rywali. Spotkanie z TORUS Wybrzeżem Gdańsk właśnie tak się zaczęło. Nie minęło bowiem nawet pięć minut, a rywale prowadzili już trzema bramkami.
 
Po chwili dołożyli czwartą i zaczęło się od wyniku 0-4. Nic więc dziwnego, że trener Nilsson wziął czas. Musiał szybko reagować, bo mecz jego podopiecznym zaczął wymykać się z rąk już na samym początku. Czas przyniósł skutek, choć nie od razu. Mielczanie, co prawda wreszcie zaczęli trafić do bramki rywali, ale Wybrzeże również nie traciło na skuteczności.
 
Goście mogli prowadzić wyżej, ale na ich drodze kilka razy stanął dobrze dysponowany Tomasz Wiśniewski. Wraz z upływającymi minutami, powoli zmniejszała się przewaga Wybrzeża, która cały czas oscylowała w okolicach 2-3 trafień. Ciężar zdobywania bramek wziął na siebie Miljan Ivanović, któremu z biegiem czasu pomagać zaczął również Kosta Petrović.
 
Kibiców z pewnością cieszyły też bramki Bartosza Wojdaka oraz weterana Łukasza Janysta. Wybrzeże jednak nie rezygnowało i do końca pierwszej połowy dowiozło ostatecznie trzybramkową przewagę. Na drugą połowę wyszedł jednak zupełnie inny zespół Stali Mielec. Wybrzeże zaczęło popełniać błędy, gubić się w ataku, a mielczanie to wykorzystywali i kontrowali swoich rywali.
 
W ten sposób w 37.minucie był już remis, a po chwili, gdy bramkarza gości po raz kolejny pokonał Kosta Petrović, Stal wyszła na prowadzenie 16-15. Do tego TORUS Wybrzeże grało przez chwilę w podwójnym osłabieniu. Stal Mielec wyraźnie poczuła krew i poszła za ciosem. Przebudził się Ramon Oliveira, który bez sentymentów dla byłych kolegów z zespołu rzucał kolejne bramki.
 
Swoje dołożyli także Miljan Ivanović, Kosta Petrović oraz Denis Wołyncew. Mielczanie prowadzili już różnicą trzech trafień. W okolicach 55.minuty stało się jasne, że przewaga Stali jest zbyt duża, by Wybrzeże było jeszcze w stanie o cokolwiek powalczyć. Ostatecznie gospodarze wygrałli 26-22, a ostatnią bramkę w tym meczu zdobył niezawodny w sobotę Ivanović.
 
Stal Mielec - TORUS Wybrzeże Gdańsk 26-22 (10-13)
 
Stal Mielec: Wiśniewski, Andelić, Witkowski – Ivanović 8, Petrović 5, Oliveira 4, Wołyncew 2, Wilk 2, Janyst 2, Wojdak 1, Adamczuk 1, Krupa 1 oraz Krycki, Flont, Mochocki, Nowak
 
TORUS Wybrzeże Gdańsk: Chmieliński, Witkowski – Kosmala 5, Jachlewski 4, Adamczyk 3, Janikowski 3, Papaj 3, Gądek 2, Wróbel 2 oraz Leśniak, Sulej, Stojek, Pieczonka, Mosquera
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 1

Rozwiąż działanie =

Kibic 2021-05-16 22:12:00

I to mówi wielki kibic wielkiego Omturu Rzeszów który kisnie w trzeciej lidze i to dzięki przekretom dalej jeździ za wami autobus ze sprzętem do ćwiczeń ?

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij

2024-04-27 05:04:26