2020-12-12 20:15:00

Eurobud JKS Jarosław przegrał z Młyny Stoisław Koszalin

fot. PGNiG Superliga kobiet
fot. PGNiG Superliga kobiet
W ten weekend część zespołów Superligi piłki ręcznej kobiet nadrabia meczowe zaległości spowodowane wcześniejszymi zakażeniami koronawirusem w niektórych drużynach. W zaległym spotkaniu 9. serii szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin pokonały na swoim parkiecie zespół Eurobud JKS Jarosław 22-18.
 
W pierwszym meczu ligowym zespoły zremisowały w regulaminowym czasie gry 24-24. Młyny Stoisław Koszalin ostatecznie wygrał wtedy po rzutach karnych 5-3, ale Eurobud JKS Jarosław postawił im trudne warunki. Tuż przed sobotnim meczem drużyny zajmowały kolejno piąte i szóste miejsce w tabeli, dlatego z trudno było typować faworytki tej rywalizacji.
 
Z początku oba zespoły miały problemy z trafieniem do bramki przeciwniczek. Szansy, nawet z rzutu karnego, nie wykorzystała Hanna Rycharska, gdy sędzia w 4. minucie podyktował rzut karny. Po chwili na boisku „rozhuśtała” się Julia Pietras, zdobywając dwie bramki z rzędu. Trzecią dorzuciła Valentsina Nestiaruk, która od tego sezonu stanowi wzmocnienie w ekipie z Jarosławia.
 
Przy stanie 0-3, po niespełna siedmiu minutach gry, o czas poprosił trener Adrian Struzik. Po krótkiej rozmowie koszalinianki wciąż nie potrafiły znaleźć sposobu na obronę rywalek, ale plus jest taki, że same broniły nieźle. Dzięki temu ich i tak nieciekawa już sytuacja nie stawała się całkowicie beznadziejna.
 
Po dziesięciu minutach rywalizacji sędzia odesłał na ławkę Aleksandrę Zimny, reprezentującą barwy JKS-u i dopiero wtedy pierwsze trafienie na koncie gospodyń zapisała Gabriela Urbaniak. „Biało-zielone” starały się niwelować straty, ale nie było to łatwe zadanie, zważając, że po chwili to koszaliński zespół przez dwie minuty grał w osłabieniu.
 
Karę odbywała Adrianna Nowicka. Po powrocie na boisko, gospodynie nadal nie potrafiły do końca sforsować obrony rywalek, ale ich gra prezentowała się już nieco lepiej. W 23. minucie rywalizacji było 8-6 na korzyść rywalek. Na szczęście w bramce bardzo pomocna okazywała się Oleksandra Krebs. Zespoły schodziły do szatni przy wyniku 10-9 na korzyść przyjezdnych.
 
Po zmianie stron lepiej spisywały się zawodniczki z Jarosławia. Znów prowadziły różnicą trzech bramek. Ich solidna obrona nadal dość skutecznie powstrzymywała szczypiornistki Młynów, chociaż już nie tak bardzo jak w pierwszej połowie. Koszaliniankom w końcu udało się doprowadzić do remisu 14-14. Było to w 39. minucie spotkania.
 
To wyraźnie zaniepokoiło szkoleniowca drużyny przyjezdnej, który wezwał podopieczne na krótką rozmowę przy ławce. Tuż po krótkiej przerwie karę dwóch musiała odbyć Valentsina Nestiaruk, więc przed gospodyniami pojawiła się szansa na pierwsze prowadzenie w meczu i szybko ją wykorzystały.
 
Po dwóch celnych rzutach karnych w wykonaniu Gabrieli Urbianiak w 43. minucie było 16-14 na korzyść miejscowych. Przy zaciętej i z pewnością trudnej rywalizacji koszalinianki długo utrzymywały dwubramkową przewagę. Ponadto, mimo nerwowej momentami gry zwiększyły jeszcze prowadzenie, dzięki czemu trzy ważne punkty w ligowej rywalizacji zostały w Koszalinie.
 
Młyny Stoisław Koszalin - Eurobud JKS Jarosław 22-18 (10-9)
 
Młyny Stoisław Koszalin: Oleksandra Krebs – Dominika Grobelska 1, Gabriela Urbaniak 5, Natalia Volovnyk 2, Emilia Kowalik 1, Hanna Rycharska 3, Adrianna Nowicka 1, Lesia Smolinh 4, Martyna Borysławska 1, Iuliia Andriichuk 3
 
Eurobud JKS Jarosław: Karolina Szczurek – Zuzanna Mikosz 1, Valentsina Nestiaruk 4, Julia Pietras 5, Aleksandra Zimny 4, Kinga Strózik 2, Katarzyna Kozimiur 1, Olesia Parandii 1

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij