2020-08-08 20:10:23

Wisłoka Dębica nie dała rady Wiśle Sandomierz. Biało-zieloni kończyli w osłabieniu

Biało-zieloni po udanej inauguracji w Tarnobrzegu chcieli pójść za ciosem i wygraną przywitać się z własną publiką. To się nie udało i w dzisiejszym meczu górą okazała się drużyna z Sandomierza.
 
Wisłoka Dębica po zeszłotygodniowej wygranej z Siarką Tarnobrzeg chciała identycznie przywitać się z własną publiką. Podopieczni Dariusza Kantora mierzyli się dziś z Wisłą Sandomierz. Mecz w pierwszej połowie był niezbyt ciekawym widowiskiem, a klarownych okazji było jak na lekarstwo.
 
Dużo więcej działo się po zmianie stron. Goście z Sandomierza mocniej przycisnęli i w 55. minucie objęli prowadzenie za sprawą Tomasza Wojcinowicza. Sytuacja biało-zielonych powoli zaczęła się komplikować, a na domiar złego po chwili z boiska wyleciał Dariusz Partyka.
 
Gospodarze mimo przeciwności losu starali się odwrócić losy spotkania, ale Wisła mądrze się broniła. Wisłoka coraz bardziej się otwierała, ale nie dawało to korzyści w postaci bramki. Niebiesko-biało-czerwoni spokojnie czekali na kontrę.
 
Ekipa z województwa świętokrzyskiego była cierpliwa i swój cel zrealizowała. Zespół ruszył z kontrą w końcówce meczu, a wykończył ją Bartosz Klockowski, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. W doliczonym czasie gry, boisko musiał opuścić Paweł Remut, który ujrzał drugą żółtą kartkę.
 
 
0-1 Tomasz Wojcinowicz (55)
0-2 Bartosz Klockowski (89)

Czytaj także

Komentarze (36)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.