2018-11-28 17:33:42

Patryk Zieliński: "Mam świadomość tego, jakie mam możliwości i na co mnie stać"

fot. Bartosz Kabala / zksizolator.pl
fot. Bartosz Kabala / zksizolator.pl
Rozmawialiśmy z Patrykiem Zielińskim, zawodnikiem Izolatora Boguchwała, który po rundzie jesiennej z 14 trafieniami na koncie przewodzi klasyfikacji strzeleckiej 4 ligi podkarpackiej.
 
- Starsi kibice pamiętają występy twojego ojca - Artura, który grał m. in. w Resovii. Słyszałem, że grasz podobnie. Piłkarskie geny?
 
- Na pewno geny. Od wielu osób słyszałem, że mam podobne ruchy na boisku do taty. Jeśli chodzi o grę to nie wiem, najlepiej widać to z boku jak się ogląda mecz. Tata był bardzo charakternym zawodnikiem, który wyrobił sobie duże zaufanie u kolegów z drużyny i to przez niego przechodziło większość akcji podczas rozgrywania piłki. Ja bardziej lubię grać i odnajdywać się bliżej bramki przeciwnika, tam czuję się swobodniej, wtedy mogę częściej szukać swojej szansy do strzelenia gola.
 
- Ty mimo, że także zacząłeś w Resovii, wybrałeś drugą stronę miasta. Strzeliłeś nawet bramkę dla Stali Rzeszów w zwycięskim meczu derbowym z Resovią. W domu nie było problemu, że Stal a nie Resovia?
 
- Prawda jest taka, że prawie całe życie mieszkałem kilkaset metrów od stadionu Stali, tam się wychowałem i tam chodziłem do szkoły. Nikomu nie przeszkadzało, że gram w Resovii, a jednocześnie mieszkam na biało niebieskim osiedlu. Każdy wiedział, że podążyłem śladami ojca i nikt nie miał mi tego za złe. Tata odszedł z Resovii i wspólnie z rodzicami podjęliśmy decyzje, że najlepszym dla mnie rozwiązaniem będzie jak zmienię klub. Nie żałuję tego wyboru.
 
- Pod koniec sezonu 2015/16 zacząłeś grać w podstawowej jedenastce III ligowej Stali. Co poszło nie tak, że wylądowałeś w Izolatorze?
 
- Przez cały sezon nie byłem pierwszym wyborem trenera. W tym czasie najważniejsza była gra, więc nie mogłem sobie pozwolić na kolejny rok bez regularnych występów. Ciężko było wtedy znaleźć klub w wyższej lidze, dlatego postanowiłem przejść do klubu z Boguchwały.
 
- 5, 13, 14. Wiesz co to za liczby?
 
- Wiem, moje gole ligowe zdobyte w 1,2 i trwającym teraz 3 sezonie w Izolatorze.
 
- Skąd taki progres?
 
- Dużo czynników składa się na taki progres. Na pewno jednym z wielu jest duża pewność siebie, która rośnie z każdym kolejnym golem. Cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
 
- Dasz radę dołożyć kolejne 14 w drugiej rundzie?
 
- Prawie 30 goli w sezonie to dużo jak na środkowego pomocnika, ale zrobię wszystko co się da, żeby chociaż zbliżyć się do takiej liczby.
 
- Spotkałem się z opinią, że jesteś „gburowatym gwiazdorem”. Fakt, kreacja boiskowa czy może kompletna bzdura?
 
- Zawsze znajdzie się osoba, która albo Ci źle życzy, albo po prostu będzie mówiła o Tobie same negatywne słowa, bo Cię nie lubi lub Ci czegoś zazdrości. Każdy ma swoje zdanie, ale nikt nie może oceniać mojej osoby jeśli mnie nie zna. Czasami szkoda takich ludzi. Ci, którzy mnie dobrze znają wiedzą jaki jestem i wiedzą też, że takie określenie do mnie nie pasuje.
 
- Po udanym poprzednim sezonie szukałeś klubu w wyższej lidze. Było sporo propozycji?
 
- Kontaktowały się ze mną zespoły głównie grające w 3 lidze, ale nie byłem zainteresowany.
 
- Byłeś na test meczu Stali Rzeszów. Strzeliłeś bramkę, ale trener Janusz Niedźwiedź Ci podziękował. Ma teraz czego żałować?
 
- To pytanie to już nie do mnie. Trener powiedział mi po sparingu na jaką pozycję i jakich zawodników oczekuje mieć jeszcze w swoim zespole i zakończyliśmy rozmowę. Podaliśmy sobie ręce i to wszystko.
 
- Ostatecznie wyszło na to, że zostałeś w Boguchwale. Dobra kasa, atmosfera czy po prostu z braku laku Izolator?
 
- Jeśli mam być szczery to zostałem, ponieważ nie było już do końca żadnych propozycji, które mógłbym rozważyć, a okienko zamykało się za kilka dni.
 
- Izolator od dwóch sezonów bezskutecznie walczy o awans do 3 ligi. Dacie radę w tym sezonie, czy znów będzie drugie miejsce?
 
- W tym sezonie nikt nas nie typował do roli faworyta i chyba dobrze. Teraz nie ma tematu awansu, więc wszystkim w drużynie wychodzi to na dobre. Mamy młodą drużynę i jest kilka rzeczy do poprawy. Każdy ma już dosyć tego 2 miejsca, ale jak to mówią, do trzech razy sztuka.
 
- W przyszłym roku 23 lata. Jeśli awansujecie to zostajesz, czy jednak poszukasz tej upragnionej 2 ligi?
 
- Ostatnio deklarowałem, że raczej odchodzę i tego nie zrobiłem. Do końca ligi jeszcze daleka droga, więc zobaczymy. Mam świadomość tego, jakie mam możliwości i na co mnie stać. Chcę pomóc drużynie jak tylko potrafię, a zdobywając jeszcze więcej goli na pewno się do tej pomocy bardzo przyczynię.
 
kairo

Czytaj także

Komentarze (17)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.