(fot. archiwum)
Stal Rzeszów zaledwie zremisowała z MKS-em Trzebinia. Wyrównujące trafienie padało dopiero w 85. minucie meczu. Stal tym samym nie wykorzystała potknięć Soły Oświęcim i Motoru Lublin.
MKS Trzebinia objęła prowadzenie już w 5. minucie meczu. Michał Kowalik przejął piłkę po nieudanym wybiciu Konrada Skuzy. Pobiegł w stronę jego bramki i nie dał szans bramkarzowi Stali Rzeszów.
Gospodarze po stracie bramki ruszyli do ataków. W 16. minucie Michał Marczak stanął przed szansą zdobycia bramki w sytuacji sam na sam z Kacprem Szymalą, ale przegrał ten pojedynek. Chwilę później z drugiej strony boiska Marek Mizia strzelił wprost w bramkarza Stali.
Przed zmianą stron Michał Szymański trafił w słupek. Swoje szanse mieli również Wojciech Reiman oraz Piotr Ceglarz, ale wynik do przerwy nie uległ już zmianie.
Dziesięć minut po wzowieniu gry w doskonałej sytuacji znalazł się Pavlo Gordijczuk, ale strzelił ponad bramką. Stal Rzeszów nie ustawała w atakach i w 76. minucie Sławomir Szeliga był blisko pokonania bramkarza goście, ale Szymala poradził sobie z tą próbą 35-letniego pomocnika gospodarzy.
"Biało-niebiescy" wyrównującą bramkę zdobyli w 85. minucie meczu. Faulowany w polu karnym był Wojciech Reiman, a piłkę w siatce MKS-u z 11 metrów umieścił Daniel Koczon.
– Gdyby udało nam się zdobyć drugą bramkę, rywale pewnie nie zdołaliby się pozbierać. Jeśli ktoś myślał, że na boisku faworyta będziemy prowadzić otwartą grę, był w błędzie - powiedział Krzysztof Szopa na łamach portalu chrzanow.naszemiasto.pl
Stal Rzeszów nie wykorzystała okazji aby zbliżyć się do lidera z Soły Oświęcim na jeden punkt oraz aby zrównać się punktami z Motorem Lublin. Sama została dogoniona przez Resovię i aktualnie rzeszowski pretendent do awansu plasuje się na 6. miejscu w tabeli 3 ligi gr. IV.
– Chcieliśmy po 30 minutach przesądzić o losch spotkania, tymczasem po prostym błędzie musieliśmy odrabiać straty. Jesteśmy na siebie źli, bo sytuacji mieliśmy mnóstwo, a zdobyliśmy tylko jedną bramkę – skomentował ten remis Maciej Sroka dla portalu z Chrzanowa.
Stal Rzeszów:
Konrad Skuza – Michał Szymański (70. Maciej Maślany), Mateusz Skała (73. Jakub Zięba), Pavlo Gordijczuk, Kornel Kordas (65. Radosław Gil) – Sebastian Brocki (73. Adrian Buszta), Wojciech Reiman, Sławomir Szeliga, Piotr Ceglarz (70. Piotr Prędota) – Daniel Koczon, Michał Marczak.
MKS Trzebinia:
Kacper Szymala – Mariusz Stokłosa, Krzysztof Michalec, Marcin Kalinowski, Bartosz Jagła (65 Kamil Kłusek) – Michał Kowalik, Mateusz Majcherczyk, Witold Cichy (32. Radosław Górka), Marek Mizia (75. Paweł Sawczuk) – Przemysław Porębski (82. Krzysztof Świętek), Mateusz Stanek (90. Łukasz Sochacki).
Sędziował: Kamil Adamski (Ostrowiec Świętokrzyski).
Żółte kartki: Gordijczuk, Wasiluk (na ławce) – Kalinowski, Majcherczyk, Stokłosa, Górka.
Widzów: 185.