Kibic JKS-u Jarosław, który odpalił świecę dymną podczas ligowego meczu z Motorem Lublin został zatrzymany. Grozi mu wysoka grzywna i kara ograniczenia wolności do 5 lat.
Do zdarzenia doszło podczas meczu JKS Jarosław - Motor Lublin, który został rozegrany w ramach 3 ligi gr. IV w ubiegłą sobotę.
Jeden z fanów JKS-u odpalił świecę dymną, która mocno zadymiła część stadionu. Spotkanie zostało przerwane na kilka minut.
Jarosławska policja poinformowała o zatrzymaniu 36-latka z Rzeszowa, który jest podejrzany o "przestępstwo z Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych". Grozi mu kara wysokiej grzywny i ograniczenie wolności do 5 lat.
Kibice na meczu JKS Jarosław - Motor Lublin [WIDEO]
- 36-latek z Rzeszowa będzie pozostawał pod policyjnym dozorem do czasu zakończenia dochodzenia. Z policyjnych ustaleń wynika, że podczas sobotniego meczu w Jarosławiu, mężczyzna wniósł wyroby pirotechniczne, a potem rzucił ten materiał w sektorze kibiców gospodarzy - poinformowała KPP w Jarosławiu.
- Zachowanie kibicującego jednej z drużyn mężczyzny, mogło stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia lub bezpieczeństwa osób przebywających na terenie obiektu sportowego.
36-letni mieszkaniec Rzeszowa usłyszał już zarzuty popełnienia dwóch przestępstw z Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Za te czyny grozi mu kara grzywny nie mniejsza niż 180 stawek dziennych, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Jarosławscy policjanci zawnioskowali do Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu o zastosowanie nieizolacyjnego środka zapobiegawczego wobec 36-latka. Mężczyzna ma obowiązek dwukrotnie w tygodniu zgłosić się w wyznaczonej jednostce policji.