Podopieczni Jerzego Czernickiego walczą o utrzymanie. Pewny ligowego bytu nie jest także Chemik Pustków. Pojedynek tych drużyn mógł się podobać kibicom. Padło pięć bramek.
Wynik otworzył ograny w wyższych ligach Bartłomiej Bogacz. Były napastnik m.in. Karpat Krosno zdobył w tym spotkaniu dwa gole. Na losy tego pojedynku duży wpływ miała czerwona kartka golkipera Chemika Pustków, który w 12. minucie zagrał ręką poza pole karnym i sędzia Paweł Wałęga z Dębicy musiał pokazać mu czerwoną kartkę.
Drużyna Chemika Pustków długo dzielnie walczyła z Brzostowianką. Chwilę po zmianie stron stan meczu wyrównał Paweł Cieślik. Miejscowi przycisnęli w ostatni kwadransie spotkania, w którym zdobyli aż trzy gole. Wszystkie po szybkich kontrach. Przy karnym faulowany był Marcin Juszkiewicz, były zawodnik m.in. Resovii i Wisłoki Dębica.
BRZOSTOWIANKA BRZOSTEK - CHEMIK PUSTKÓW 4-1 (1-0)
1-1 Paweł Cieślik (47)
2-1 Łukasz Kobos (75)
3-1 Łukasz Kobos (78)
4-1 Bartłomiej Bogacz (81-karny)
Brzostowianka Brzostek: Mroczek - Stasiak, Wereszyński, Strojek, Furman, Krajewski, Marcin Juszkiewicz, Kobos (85. Sołtys), Kurcz, Mateusz Juszkiewicz, Bogacz.
Chemik Pustków: Papiernik - Darłak, Balasa, Opiela, Kucharski, Kulig (46. Gołąb), Kura (55. Kopacz), Porzuczek (70. Kulas), Żarnowski (80. Proczek), Gawryś (15. Kisiel), Cieślik.
Sędziował: Paweł Wałęga (Dębica). Żółte kartki: Kobos - Darłak, Balasa, Cieślik. Czerwona kartka: Papiernik (12, zagranie ręką poza polem karnym).