Wojciech Pilawa pierwsze okazje na zdobycie bramki miał już na samym początku meczu, ale nie zdołał ich wykorzystać. Wynik otworzył w 16. minucie spotkania. Kilka minut później zdobył drugiego gola, wykorzystując gapiostwo obrońców, którzy mieli problem z upilnowaniem byłego zawodnika Żurawianki Żurawica.
Wisłoka Dębica miała szanse po wrzutkach w pole karne, gdy do pozycji strzeleckich próbował dojść Bartłomiej Konik. Po przerwie dobrej okazji nie wykorzystał Adrian Nowak.
Piłkarze LKS-u Skołoszów zachowali szanse na utrzymanie w 4 lidze podkarpackiej, choć do bezpiecznej strefy tracą kilka punktów. W najbliższej kolejce zagrają na wyjeździe z Jednością Niechobrz.
LKS SKOŁOSZÓW - WISŁOKA DĘBICA 3-0 (2-0)
2-0 Wojciech Pilawa (23)
3-0 Mateusz Buczkowski (87)
LKS Skołoszów: D. Buczkowski - Kolanek, Gorczyca, Gagat, Franków (53. Gołębiowski), K. Buczkowski, Tyrawski, M. Buczkowski (90. Olech), Pilawa (81. Chmielowski), Pacuła, Sobczak.
Wisłoka Dębica: Balasa - Kardyś (46. Szlachetka), Jabłoński, Maik (62. Dyhas), Kowalski, Bielatowicz, Pęcak, K. Bieszczad, Konik, Kmiotek, Nowak (72. Guzik).
Sędziował: ŁukaszStrzępek (Rzeszów). Żółte kartki: Kolanek, Gagat - Maik, K. Bieszczad, Konik. Widzów: 250.