Stal Mielec przegrała z rezerwami Górnika Łęczna 3-4, ale nie wykluczone, że mecz może zakończyć się walkowerem. Takie starania poczynią przynajmniej działacze Stali.
Stal Mielec przegrała z rezerwami Górnika Łęczna 3-4, ale nie wykluczone, że mecz może zakończyć się walkowerem. Takie starania poczynią przynajmniej działacze Stali.Pierwszą bramkę w meczu strzelił Rafał Stępień dając gościom prowadzenie 1-0. Chwilę później jednak upadł i doznał poważnej kontuzji. Stępień ze złamaną ręką musiał opuścić boisko, a goście, którzy przyjechali do Mielca bez innych młodzieżowców na ławce rezerwowych... grali w dziesiątkę.
Mimo osłabienia rezerwy Górnika Łęczna pokonały Stal Mielec 4-3, ale - jak się okazuje - to jeszcze nie koniec.
Stępień był jednym z trzech młodzieżowców w ekipie Górnika, którzy wg regulaminu rozgrywek powinni przebywać na boisku każdego trzecioligowca. Jego zejście z boiska oznacza, że goście prawie przez całe spotkanie grali tylko z dwoma młodzieżowcami w składzie nie wykorzystując limitu zmian (wg regulaminu to wymóg wprowadzenia seniora za młodzieżowca). I choć teoretycznie nie mieli wyjścia sprawa nie jest taka oczywista...
Już podczas meczu mielczanie zgłaszali sędziemu, że wg nich mecz powinien zostać przerwany. Ten jednak zadecydował, że spotkanie musi zostać dokończone.
Teraz działacze Stali Mielec zapowiadają, że zwrócą się ze sprawą do Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej. Mielczanie powołują się na punkt 8, rozdział IV regulaminu rozgrywek III ligi lubelsko-podkarpackiej, który ich zdaniem daje walkower Stali.
źródło: Nowiny
Komentarze (3)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.