Marcin Janusz nie chce zagrać pipe’a z Pawłem Zatorskim, za to Karina Chmielewska chciała to zrobić z Magdą Kubas.
— VolleyViper (@siatawpl) December 14, 2025
Niestety nominalna libero nie była na to gotowa…
Polsat Sport#PlusLiga | #lskstylżycia pic.twitter.com/y5vTo529qU
Fot. Monika Pliś/KS DevelopRes Rzeszów.
KS DevelopRes Rzeszów nie dał szans ITA TOOLS Stali Mielec w 10. kolejce TAURON Ligi. Magda Kubas, nominalna libero Rysic, przyznała, że tego wieczoru jej drużynie zależało na pewnym zwycięstwie.
Szanowna/y Czytelniczko/niku, przed przeczytaniem tego wywiadu, zapoznaj się z poniższym filmem, który tłumaczy znaczenie Młodzieżowych Słów Roku 2025.
Co się takiego wydarzyło, że już od pierwszej piłki włączyłyście tryb "slay"?
Tryb "slay" jest u nas ostatnio bardzo popularny na treningach, więc myślę, że tak nam to fajnie weszło w nawyk. Chciałabym to na pewno kontynuować i postaramy się, żeby takie "slay" było na każdym meczu.
Zapytam teraz o szponcenie. Nie było ani jednego momentu w tym meczu, może na krótko w trzecim secie, gdzie tego szponcenia nie było. Czy prawdą jest, że brałyście przykład z nieistniejącego chorwackiego piłkarza, żeby jednak od początku do końca pozostać skoncentrowanymi, czy jednak to był taki wieczór, gdzie po prostu wychodziło wszystko?
Chciałyśmy, żeby wychodziło wszystko, jednak gdzieś tam ten "szponc" się pojawiał. Myślę, że fajnie nam poszło. Po dwóch pierwszych partiach ta trzecia troszkę nam uciekała, ale jednak się postawiłyśmy i wygrałyśmy to spotkanie bez straty seta.
W pierwszej partii była akcja, w której dostałaś piłkę na pajpa. Nie podpuściło Cię, żeby zaatakować? Czy chcecie zagrać szybciej, tego pajpa z Tobą w roli głównej niż Marcin Janusz z Pawłem Zatorskim?
Totalnie się tego nie spodziewałam. Jak już na Pawła Zatorskiego zrobiła się cała moda, że on pójdzie na tego pajpa, tak u nas nie było o tym mowy. Myślę, że Karina zapomniała, że jestem na boisku. To był totalny przypadek, ale już teraz się umówiłyśmy, że na następnego pajpa idę na maksa i będzie slay (śmiech).
Może będzie na to szansa w Gdańsku. Co może Was spotkać w stolicy Trójmiasta?
Mam nadzieję, że wygrany mecz, że nie będzie żadnych problemów oraz, że wrócimy bardzo szybko do domu. Wierzę, że uda mi się pójść na jarmark, bo jeszcze na jarmarku nie miałam okazji być akurat w Gdańsku, a już zwiedziłam we Wrocławiu, w Katowicach, w Krakowie, w Rzeszowie i liczę, że do mojej kolekcji dołączy także i ten gdański.
Czym podpadły Wam mielczanki, że powiedziałyście im "okpa", po około 70 minutach?
Bardzo mnie to sformułowanie rozbawiło i od pewnego czasu używam go bardzo często. Sądzę, że przyjęło się też w drużynie, że każda z nas chciała zrobić takie właśnie przysłowiowe "okpa", jak najszybciej się tylko dało, żeby skrócić ten mecz.
Czego życzysz sobie i rzeszowskiemu środowisku siatkarskiemu z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia?
Życzę naszemu zespołowi, żeby każda z nas była GOATem (śmiech) i myślę, że to chyba najważniejsze, żeby wszystkie były zadowolone i szczęśliwe. Oczywiście wszystkim kibicom życzę wesołych świąt.
Który film króluje w wigilijny wieczór: "Kevin sam w domu", "Szklana pułapka", czy może inny tytuł?
Raczej "Kevin sam w domu" leci na każde święta, choć zawsze oglądam masę świątecznych filmów, które powstają w tym samym roku.
Komentarze
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.