fot. Robert Skalski/Stal Rzeszów
- Z naszej perspektywy, jakby nie patrzeć na dwumecz ze Śląskiem Wrocław, jesteśmy trochę w przodzie i być może gdzieś tam pod koniec rozgrywek to może mieć znaczenie - mówił trener Marek Zub po remisie we Wrocławiu.
Stal Rzeszów zremisowała ze Śląskiem Wrocław w ostatnim meczu w tym roku i zimę spędzi na piątym miejscu.
- Zakładałem, że będzie to przede wszystkim widowisko piłkarskie. Chciałem deklarować z naszej strony, że naszym celem jest gra w piłkę, która polega na tym, żeby strzelić więcej bramek.Wydaje mi się, że przez 90 minut, mimo że absolutnie nie było nam dzisiaj w żadnym aspekcie łatwo, do ostatniej minuty staraliśmy się ten mecz wygrać - mówił trener Marek Zub.
- Nie udało się, ale pewnie nie będę tutaj odkrywczy i powiem, że Śląskowi też bardzo zależało. Natomiast nie chcę rozsądzać, czy wynik jest wynikiem sprawiedliwym, czy nie.
Marek Zub: Jesteśmy w uprzywilejowanej pozycji
- Z naszej perspektywy, jakby nie patrzeć na dwumecz ze Śląskiem Wrocław, jesteśmy trochę w przodzie i być może gdzieś tam pod koniec rozgrywek to może mieć znaczenie. Życzyłbym obu zespołom, żeby tak to właśnie wyglądało. Tym bardziej, że jesteśmy w uprzywilejowanej pozycji,
- Na koniec chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy w ostatnim okresie naprawdę nas wspierają, nie tylko w wyjazdach, jadąc w tak licznej grupie na drugi koniec Polski, ale w tych sytuacjach, jakie mieliśmy przed kilkoma tygodniami związanymi z przygotowaniem boiska w dwóch meczach.
- Dzięki tej pomocy graliśmy naprawdę w optymalnych warunkach, mimo że u nas pogoda była totalnie ekstremalna i przy braku zainteresowania z ich strony podejrzewam, że byłoby nam zdecydowanie trudniej o taki wynik, jaki w tych meczach udało nam się osiągnąć - dodał trener Stali Rzeszów.