Fot. Asseco Resovia Rzeszów.
17. porażkę z rzędu w starciu z JSW Jastrzębskim Węglem poniosła Asseco Resovia Rzeszów. W 10. kolejce PlusLigi rzeszowianie ulegli rywalom 0-3.
Starcie z podopiecznymi Andrzeja Kowala miało spore znaczenie dla rzeszowskich siatkarzy. "Pasiaki" liczyły, że umocnią się w czołówce tabeli i chciały przerwać trwającą ponad 2400 dni serię bez zwycięstwa nad czterokrotnymi mistrzami Polski.
Początek inauguracyjnej odsłony należał do gospodarzy. Po grze punkt za punkt, miejscowi odskoczyli na 12-9, kiedy Michał Gierżot zablokował atakującego rywali.
Zmorą rzeszowskiego zespołu w tej części rywalizacji były błędy. Najpierw Mateusz Poręba pomylił się w ataku z przechodzącej pilki, następnie Artur Szalpuk nie trafił w ręce rywali i jastrzębianie powiększyli przewagę. Jakby tego było mało, przyjezdni mieli spory problem zza linii 9. metra. Seria trzech zepsutych zagrywek sprawiła, że odrobienie strat było praktycznie niemożliwe. Seta zakończył Marcin Janusz... myląc się w polu serwisowym.
Popularne "Ptoki" od mocnego uderzenia rozpoczęły drugą partię. Przy serwisach Jordana Zaleszczyka zrobiło się 9-2, serię gracza z Jastrzębia-Zdroju przerwał dopiero Karol Butryn.
O sporym pechu mógł mówić Cezary Sapiński, który doznał poważnie wyglądającego urazu już w swojej pierwszej akcji. Środkowy niefortunnie wylądował skacząc do bloku, po czym przy pomocy kolegów musiał opuścic boisko.
Tymczasem na parkiecie dominowali gospodarze. Benjamin Toniutti mógł liczyć na stabilne przyjęcie, dzięki czemu bez większych problemów oszukiwał rzeszowskich blokujących. Po uderzeniu Nicolasa Szerszenia miejscowi prowadzili 16-8 i losy tego seta byly praktycznie rozstrzygnięte.
Massimo Botti szukał rozwiązań na ławce rezewowych, ale podwójna zmiana nie odmieniła jego drużyny. Jeden Danny Demyanenko to było za malo na tak dysponowanych rywali. Wynik na 25-17 ustalił pewnym atakiem z lewego skrzydła Michał Gierżot i gospodarze byli o krok od zgarnięcia kompletu punktów.
"Czapa" Yacine Louatiego na Łukaszu Kaczmarku dał Resovii pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu. Następnie Francuz wykorzystał ręce rywali i goście byli lepsi o dwa oczka, 4-2. Po chwili na czele znów byli miejscowi, których blok był nie do przejścia dla rzeszowskich skrzydłowych
Jednak tym razem rzeszowianie postawili się przeciwnikom, w czym spora zasługa Artura Szalpuka, który trzymał skuteczność na lewej stronie. Do tego gościom sprzyjało szczęście, jak choćby przy akcji na 14-13, kiedy to punkt obroną zdobył Paweł Zatorski.
Przyjezdni grali coraz lepiej i przy stanie 22-19 wydawało się, że rywalizacja przedłuży się o kolejnego seta. Nic bardziej mylnego- Na zagrywce pojawił się Łukasz Kaczmarek i niemal w pojedynkę rozstrzygnął losy tego pojedynku. To właśnie wicemistrz olimpijski z Paryża postawil "kropkę nad i" przy wygranej swojego zespołu. MVP zawodów został wybrany Michał Gierżot.
JSW Jastrzębski Węgiel: Benjamin Toniutti (2), Nicolas Szerszeń (10), Jordan Zaleszczyk (5), Łukasz Kaczmarek (12), Michał Gierżot (15), Łukasz Usowicz (6), Maksymilian Granieczny (libero) oraz Anton Brehme, Adam Lorenc, Joshua Tuaniga.
Asseco Resovia Rzeszów: Marcin Janusz, Artur Szalpuk (13), Danny Demyanenko (8), Karol Butryn (8), Klemen Cebulj (4), Mateusz Poręba (2), Erik Shoji (libero) oraz Yacine Louati (5), Wiktor Nowak, Jakub Bucki (5), Paweł Zatorski, Cezary Sapiński, Lukas Vasina.
Sędziowie: Szymon Pindral-Tomasz Flis.
Widzów: 2967.
Czytaj także
2025-12-06 18:49
Gorąca końcówka w Grodzisku. Puszcza ratuje punkt po golu Stępnia
Komentarze (1)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.